zaskoczona, Walczy

anka244 Może masz jeszcze niezbyt dobrze dobrana dawkę hormonu, czasami to trwa dłużej. To ,że nikt się wypowiada nie znaczy że nikt nie ma problemów. Nie zakładaj ,że jest coś nie tak z Tobą, niektórzy tylko czytają, nie każdy jest na tyle wylewny , by pisać o tak intymnych dla niego sprawach. Ja Ci niestety nie pomogę, bo po pierwsze miałam duży jod, a po drugie od kilku lat jestem po Histerektomii z powodu licznych mięśniaków. Jak czytam Wasze problemy z okresem , to myślę sobie,że mi nikt nigdy nie sugerował,że moje problemy, które miałam zawsze mogą wynikać z powodu tarczycy. Mój guzek w cieśni był widoczny niemal odkąd pamiętam, ale nikt go nigdy nie badał, kazali obserwować. Lekarz w CO, w Gliwicach zapytał co znaczy ,że go obserwowali, co z nim robili, na co musiałam zgodnie z prawdą powiedzieć, że wszyscy przez te lata patrzyli jak rośnie. Nigdy żadnych badań, dopiero właściwie na moje życzenie jak zaczął rosnąć szybciej niż dotąd.

Dziewczyny trzymajcie się, wszystko będzie dobrze. kasia85 na wyniku powinnaś mieć napisane, może po łacinie carcinoma... Ale lekarka ma racje, jeśli się go leczy to nie ma co się martwic. Oczywiście naturalną rzeczą jest , że masz lęki i martwisz się, ale zaufaj- będzie ok. agnes1981 trzymamy kciuki i życzymy szybkiego powrotu do domu. Powodzenia :)

Lilcia jeśli to Cię uspokoi , to możesz zrobić badanie krwi pod kątem markerów. Ja niestety miałam w kwietniu 2013 roku robioną biopsję, która nie wykazała komórek nowotworowych, a po operacji i badanym materiale w grudniu 2013 był rak brodawkowaty.Materiał badany przez tego samego lekarza. Jednak wiesz pewnie, że guzki tarczycy statystycznie są rzadko złośliwe, mam nadzieję ,że u Ciebie będzie ok. Życzę zdrowia :)

Witajcie Izolda i ela43 Izolda tutaj na forum w tym wątku jest dużo uwag, poczytaj trochę. A jeśli jeszcze masz konkretne pytania to pytaj, ja byłam w kwietniu na dużym jodzie w CO w Gliwicach. Nie ma się czego bać. Oczywiście jak tam się już jest to naturalnie towarzyszy nam jakiś niepokój, kiedy czeka się na wyniki tych wszystkich badań, na wynik scyntygrafii, ale cały czas trzeba pamiętać, że to dobrze się leczy , uszy do góry :) ela43 pewnie że dasz radę, a poza tym nie każdy guzek ma komórki rakowe. Jeśli lekarz zaleci operacje , nie zwlekaj. Będzie dobrze, nawet jeśli wyniki będą niepomyślne, to wiedz, że na to są skuteczne metody leczenia i dobre ośrodki. Moja biopsja sprzed operacji nie wykazała komórek raka dopiero znaleziono je w materiale po operacji. Byłam w szoku, bo nie spodziewałam się, a po drugie nic nie wiedziałam o tym raku. Masz racje to forum napawa optymistycznie, uspokaja. Poza tym także podziwiam te młode osoby bądź spodziewające się dzieci, posiadające malutkie lub myślące o posiadaniu ich w przyszłości - jesteście dzielne babki.

ona26 gratulacje, dużo zdrowia dla synka i dla Ciebie. :)

nie wiem dlaczego masz napisane,żeby zgłosić się z wynikami? Z tego co wiem, oni tam robią swoje badania. Mnie nawet powiedziano,że nie mam robić u siebie żadnych badań. ewela12123 nie martw się na zapas , jesteś tam pod dobrą, kompleksową opieką, wszystko będzie dobrze.

ewela12123 ja co prawda biorę Euthyrox , ale to nie ma tutaj znaczenia. Jak pojechałam na swoją konsultację mówiłam, że jestem na czczo i nie brałam tabletki, powiedziano mi ,że mogłam normalnie wziąć jak co rano leki.

ewela12123 Mój guzek w kwietniu 2014 ten w cieśni miał 2,5 cm , a na obu płatach do 10 mm pojedyncze guzki normoechegeniczne- tak widać było na USG. Pobrany wtedy materiał podczas biopsji nic nie wykazał. Ponieważ guzek zaczął się powiększać, co można było zauważyć gołym okiem, w październiku zrobiono mi badania hormonów - były w normie, wręcz książkowe, ale ja już sama poprosiłam o skierowanie na wycięcie tego guza. Skoro był tak długo a teraz się tak szybko powiększał, to dla mnie było jasne ,że nie ma na co czekać. Pod koniec listopada miałam operację u siebie w powiatowym szpitalu. Lekarz robił wielokrotnie takie operacje. Wycięto całą tarczycę, bez węzłów, bo nie wyglądało to podejrzanie- wysłano materiał do badania do tego samego patologa i okazało się, że ten w cieśni i po prawej stronie były wolne od komórek rakowych , natomiast na lewym płacie guz o średnicy 2,5 cm z rakiem. Po jodzie na scyntygrafii nigdzie indziej nie uwidoczniły się świecące miejsca , tylko w loży. I był to duży obszar, bo mi zostawiono kikut, który miał podjąć po jakimś czasie pracę, bo przecież zmiana miała być łagodna. Mało brakowało, a załapałabym się na re operację, by dociąć resztki. Nie wiem czy zdecydowałabym się na operację u siebie, gdybym wiedziała przed operacją o komórkach rakowych. Na szczęście teraz czuje się dobrze i czekam na kolejne kontrolne wizyty w CO w Gliwicach.

ewela12123 nic się martw. To standardowe badania przed operacją tarczycy. Tam pewnie jeszcze zbada Cię laryngolog na ruchomość strun głosowych przed zabiegiem. Lekarz nie chciał Cię straszyć, on ma obowiązek uprzedzić Cie o wszystkim przed operacją. Będzie dobrze, będziesz w dobrych rękach.

Marta87 wszystko będzie dobrze. Ja jestem starsza od Ciebie, ale u mnie było podobnie. Guzek w cieśni , długo obserwowany i na prawym płacie. W końcu ten w cieśni widoczny gołym, okiem zaczął się powiększać. Biopsja przed operacją nie wykazała komórek rakowych. Ale ponieważ rósł i to było widać, wycięto całą tarczycę i okazało się ,że komórki raka brodawkowatego były w lewym płacie. Jestem po jodzie, biorę hormony w tabletkach i mam się całkiem dobrze :)