Ostatnie odpowiedzi na forum
Maryska1 miałam radykalna 11miesięcy temu i od zawsze sport dużo dla mnie znaczy dlatego bardzo ciężko mi było przestać biegać przed operacją i po ale jeśli pytasz to moje doświadczenie jest następujące: zdecydowanie odpada siłownia, rozciąganie, podnoszenie itp., rower wcale niekoniecznie, odpada pływanie. Tu nie chodzi o to, że pod szwach już pewnie nie ma śladu. Tu chodzi o to jak to wygląda w środku, w jakiej kondycji są jelita, to wszystko musi mieć czas na uleżenie się itp.itd. Mnie to też interesowało więc skonsultowałam to z kilkoma lekarzami ale z babkami które też kiedyś czynnie uprawiały sport a które zostały doświadczone chorobą podobnie jak my. Bez ograniczeń możesz uprawiać szybki marsz a on daje podobne efekty jak bieganie, unikaj interwałów. Ja aktualnie wróciłam do biegania, czuję się dobrze. PS bieganie czy marszobiegi na łonie natury mają swój niepodważalny plus :D w postaci świeżego powietrza czego żadna siłownia nie zastąpi :D
kosolka15 najważniejsze kosolka15, że badanie nie wykazało nic niepokojącego. To jest ten moment i ten czas żeby z mężem napić się dobrego winka, w końcu On też się nadenerwował <3
Evla bądź w kontakcie z nami, myślami jesteśmy z Tobą, głowa do góry !
Ilka witaj :D
fiolek wyłącz komputer, przynajmniej do końca dnia :/
kosolka15 trzymam się bardzo dobrze dlatego jak piszę, żebyście się nie martwiły to wiem o czym mowa. Gdybyśmy z agnieszka76 nie przeszły tego co za nami to mogłybyście nam nie wierzyć ale jest stety/niestety inaczej. Sama nie znoszę jak mi ktoś mówi żebym się uspokoiła a moja głowa pęka o nadmiaru tych najgorszych myśli ale naprawdę wiem co piszę z autopsji. Kosolka15 daj znać co powie lekarz na wizycie ok :D
Nawet nie wiecie jak doskonale zdaję sobie sprawę co czujecie, zasypiacie jeśli w ogóle z czarnymi scenariuszami i budzicie się z tymi samymi myślami co będzie.... Najważniejsze,że jesteście pod kontrolą,nie chowacie głowy w piasek,uparcie będę tego zdania,że to już jest coś. Lekarzy pytajcie o wszystko a my tu będziemy i zawsze coś od siebie podpowiemy ale wyłącznie z własnego doświadczenia,ściskam mocno :)
kosolka15 masz mądrego męża <3
fiolek kochana proszę Cię nie zamartwiaj się na zapas - na zapas - bo jesteś przed wizytą lekarską, idź na umówione spotkanie i bądź na nie przygotowana, masz sporo pytań i wątpliwości a lekarz jest od tego, żeby wszystko objaśnić. Dasz radę, kobiety są bardzo silne. Postaraj się o wewnętrzny spokój. Ja postanowiłam zrobić wszystko aby nie zadręczać się myślami A teraz wyłącz komputer a już napewno nie wyszukuj sobie sama objaśnień swoich objawów bo zawsze zawsze zawsze wychodzi najgorsze..a to jak się okazuje nieprawda. Daj znać we wtorek jak minęła wizyta.
kosolka15 u mnie wyszło to o czym chciałabym zapomnieć :)
fiolek uwierz mi ale naprawdę doskonale wiem co ty teraz czujesz, co razem z mężem czujecie i dlatego słuchaj starszej doświadczonej (brzmi strasznie ;)) koleżanki <3
fiolek moja propozycja dla Ciebie: zapowiada się ładny weekend a więc spędź te dni na spokojnie i wyłącz komputer. Nie wiem co robisz w poniedziałek ale we wtorek idź planowo do lekarza,wypytaj o wszystko,powiedź o swoich niepokojach i obawach. To co Ciebie czeka to oczekiwanie na wynik cytologi bo to jakieś 14 dni ale dasz radę,jak każda z nas,na to poradzić nic nie możesz.Nie zamartwiaj się na zapas.Nikt raka u Ciebie nie wypatrzył więc nie wyszukuj go sobie na siłę ok ?