Ostatnie odpowiedzi na forum
Agnieszka76 było kanałowe ale przed znieczulającym zastrzykiem wbiła ciekawska dentystka szpikulec i wiecie :/ :/ :/ :/ :/ :/
Ona30 idąc do szpitala w dzień zabiegu tak czy inaczej trzeba być na czczo :D
Fjorka80 idziesz 1 listopada we wtorek tak ?
Ona30 dokładnie, po narkozie obudziłam się w łóżku już na sali i po kilku godzinach mnie wypisali, nie bolało nic a nic, nic nie słyszałam i nic nie widziałam. Tu odwaga nie ma nic do rzeczy, to się nam po prostu należy :D
Fjorka80 poproś o kolposkopię, tak jak pisze emi83 kolposkopia jest bezbolesna a ma ułatwić trafniejsze rozpoznanie co i jak.To podobne do zwykłego badania tyle, że jest za pomocą specjalnego mikroskopu i z użyciem kwasu octowego albo mlekowym kontrastującego komórki. Ja idąc na biopsję (o kolposkopii że w ogóle coś takiego jest wyczytał mój mąż który ślęczał z nerwów w internecie w poszukiwaniu informacji) po pierwsze poprosiłam o tę kolposkopię a po drugie poprosiłam o znieczulenie przy biopsji i łyżeczkowaniu. Ale dwie babki które czekały tak jak ja powiedziały, że już kiedyś przechodziły biopsję i bolało ale dały radę wytrzymać więc nie będą prosiły o znieczulenie. A znieczulenie powoduje, że na oddział muszą do gabinetu zabiegowego przytachać dodatkowy sprzęt i mieć wolnego anestezjologa więc z tego co zauważyłam nikt się do tego nie pali... :D Co szpital/ośrodek to inaczej ale bądź uparta bo po cholerę masz dodatkowo jeszcze się denerwować.Ja powiedziałam lekarzowi, że boję się bardzo jaki będzie wynik, jestem już na tyle tym zmartwiona, że dodatkowy stres nie jest mi potrzebny. I poskutkowało, Tobie też się uda.
emi83 ja swoje przeszłam i wydawało mi się, że mój próg bólu jest całkiem pod kontrolą ale bardzo się myliłam :D :D :D będąc dziś rano u dentysty :(
Ona30 dbaj o siebie,żebyś w tę kapryśną pogodę nie załapała jakiegoś przeziębienia bo organizm osłabnie a Ty musisz być teraz odporna i silna :D Cieszę się naprawdę, że przebrnęłaś przez ten dzień <3
A odnośnie płaczu to ja potem mam podkrążone oczy,oczy szczypią i w ogóle łeb pęka < :/
Ona30 Twój anioł stróż działa ;) Jeśli profesjonalizm u lekarza idzie w parze z ludzkim podejściem to musi wyjść z tego samo dobro. Wizyta pojutrze więc tuż tuż. Będzie dobrze, musi być !
karo_2016 nie zamartwiaj się na zapas. Lekarz wziął się za Ciebie co akurat jest na plus, najczęściej trzeba czekać i czekać a kto ma tyle cierpliwości. Konizacja usuwa dysplastyczne zmienione komórki i najczęściej to koniec leczenia, przecież wiesz. Obie z emi83 pójdziecie na zabieg i obie będziecie czekać na wynik. A o kciuki się nie martw, niejedna z nas była w podobnej sytuacji i dobrze wiemy jak wsparcie pomaga. Trzymam kciuki mocno też za Twojego synka ;)
karo_2016 widzisz ;) obie z agnieszka76 choć się w ogóle nie znamy to jesteśmy podobnego zdania, nie martw się, czasem są takie dni do bani, że nic nie wychodzi a nawet wszystko jest jakby na złość.
karo_2016 Przede wszystkim teraz jesteś Ty najważniejsza. Nie wiem ile jesteś z partnerem ale wybacz - jeśli on tego nie rozumie w jakiej znalazłaś się sytuacji to może nie jest Ciebie wart, to powinna być teraz najbliższa Tobie osoba. Może to przemyśli, zrozumie...potrzebuje czasu ale czasami takie sytuacje pokazują dobitnie kto jest prawdziwym przyjacielem. Syn ma 20lat i z pewnością przeżywa tę całą sytuację i we dwójkę sobie z tym wszystkim musicie poradzić.Jesteś waleczną kobietą co właśnie dzisiaj pokazałaś. Piszesz o pracy i uważam,że dobrze że ją masz.Praca oprócz wymiernych korzyści przynosi odskocznię od czarnych myśli i zobaczysz, że z czasem wszystko się wyklaruje <3 <3 <3 Dzisiaj masz po prostu paskudny dzień, jutro będzie nowy i dużo lepszy :D
Hej Kochane z weekendu wróciłam naładowana bo góry dla mnie jesienią są chyba najpiękniejsze.
Ona jesteś już z wynikami ??
Tasza27 jestem z Tobą całym sercem, to co napisałam Tobie priv. jest naprawdę bardzo realne więc podpisuję się pod Olenka88 "walcz" a my będziemy Tobie mocno kibicowć, tylko tyle albo aż tyle <3 <3
Fjorka80 to forum rzeczywiście ma siłę bo tutaj każda z nas coś przeszła i doskonale wiemy jak możesz się teraz czuć. Jak piszesz o swoim mężu to mam to samo, serce pękało jak widziałam jego zapłakane oczy i ocierane tak żebym tego nie widziała....Niestety jesteś przykładem kiedy kobiety się nie badają cyklicznie tak po prostu żeby potwierdzić, że jest ok tylko idą na badania wtedy kiedy nie jest ok. Najważniejsze jednak jest to, że jesteś już pod opieką lekarza, na tym trzeba się kupić. Przez ten tydzień z pewnością głowa pędzie Wam pękać z nerwów, to będzie ciężki czas ale spróbuj jak tylko możesz jednak się wyciszyć. Skup się na terminie 31.10 bo tak jak piszesz oczekiwanie na wyniki to druga sprawa której musisz podołać. Niejedna z nas czeka teraz na wynik...łatwo nie jest bo wyobraźnia swoje robi. Ja też uparcie przeszukiwałam internet już przed szpitalem oczekując na biopsję i uważam, że ma to swoje dobre i złe strony. Niby się ciut więcej wie ale tak naprawdę człowiek się nakręca a my musimy się nieco wyciszyć. A musimy się wyciszyć bo nasi najbliżsi są zdruzgotani i serce pęka. Biopsja i łyżeczkowanie nie takie straszne, może będziesz miała szczęście i przejdziesz przez to w znieczuleniu miejscowym a więc tego nie poczujesz.Kilka dziewczyn z naszego wątku miało niedawno biopsję więc na świeżo udzielą Tobie niezbędnych wskazówek. Ja miałam wszystko nieco ponad 1rok temu więc pytaj jeśli będziesz chciała i o co będziesz chciała.
Zawsze proponuję dziewczynom, że jeśli będą chciały porady fachowej (a my lekarzami nie jesteśmy) to można korzystać z BIO (prawy górny róg na niebiesko). Tam są onkolodzy, pomogą i wyjaśnią. Będzie dobrze, dbaj o siebie i postaraj się uspokoić, to naprawdę ważne <3 <3 I pamiętaj proszę,że każdy przypadek jest inny, to co wyszło u Ciebie nie zawsze jest takie samo u innej. Zawsze warto trzymać dystans :D