Ostatnie odpowiedzi na forum
Dreama a ja z innej beczki spróbuję w tym zaradzić ;) Moim zdaniem trzeba otwarcie pogadać, wyłącznie we dwoje i kawa na ławę. Powiedz co Ciebie wkurza, denerwuje i co wzbudza niepokój. Ja bym nie owijała w bawełnę. Wolę zdecydowanie wszystko powiedzieć co leży na serduchu a nie robić jakieś podchody bo wszystkie przecież wiemy, że faceci albo udają, że nie rozumieją albo rzeczywiście tak jest a tylko nam się wydaje, że powinni zrozumieć w mig ;) ;)
Weź swojego męża, posadź go i wyżal się za wszystkie czasy. Powinien zrozumieć. Co tam powinien - On musi zrozumieć. Ale trzeba żeby nie trzymać w sobie żalu bo nie daj Boże wejdą w to jakieś ciche dni....nie cierpię tego.
On w pracy w tygodniu potem wraca i nadal go nie ma. Z jego punktu widzenia należy mu się odpoczynek i relaks ...ok ale może by tak wspólnie się zrelaksować, wypocząć, wyjechać we dwoje choćby na dzień.
Póki co Jego nieobecność Was oddala od siebie i kłótnie czy ostre spięcia tego nie poprawią. Uważam, że jeśli jest miłość to warto spróbować i jeżeli jest więcej między Wami co Was łączy a nie dzieli to trzeba się postarać.
Dzisiaj jest cały wolny dzień a więc działaj a potem zdaj relację <3 <3 <3 <3 <3
agnieszka76, anusia662,dona77, dreama, iłka, joasia81, julka34,muszka, sierotka, tasza27, tosia42 i wszystkie babki których nie wymieniłam teraz alfabetycznie ;) ;) jesteście bardzo Kochane bo mając swoje własne sprawy pamiętałyście i o mnie ;)
Czuję, że jestem kolejny krok do przodu. Jeszcze niecałe dwa lata temu nie miałam zielonego pojęcia co w życiu paskudnego mnie spotka a dzisiaj wiem, że wszystko jest możliwe. Uparcie wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną, przed nami, serio.
Na wyniki TK czekałam dużo za długo ale okazało się, że opis poszedł jeszcze do konsultacji i utknął na kilka dni. Dzisiaj wiem bo inaczej być nie może, że skoro się wzięli ostro za ten opis to musi być wiarygodny.
Dbajcie o siebie Kochane, jeśli coś Was niepokoi to drążcie temat choćby po to, żeby się nie zadręczać i spokojnie spać <3
Ściskam wszystkie <3 <3
Kochane <3 TO DZIAŁA, TO NAPRAWDĘ DZIAŁA !!!!! Odebrałam właśnie wynik TK, ani śladu dziada. Trzymanie kciuków przez Was jest na wagę ...zdrowia, dziękuję ;)
muszka91 Twój lekarz prowadzący mówiąc o konizacji wie pewnie co mówi bo najczęściej konizacja zamyka sprawę. Ja na Twoim miejscu na dzisiaj skupiłabym się przede wszystkim na tym, że materiał pobrany nie ma cech złośliwych. I to jest najważniejsze. Zaufaj lekarzom, wiedzą co robią. Cieszę się bardzo, że masz już wynik. Wg.planu umów się na konizację a potem przestrzegaj zaleceń lekarza bo nadal musimy być pod kontrolą <3
A ja przed chwilą (prawie godzina 23) dostałam informację, że jest już mój wynik TK ale o zgrozo jutro jest nieczynne, niedziela nieczynne, poniedziałek cholera jasna też nieczynne więc dopiero za bite 3 dni będę mogła skakać pod sufit albo nawet nie chcę wiedzieć co....
Wyniki są już ciut spóźnione ale mój optymizm przeplata się ze zdrowym rozsądkiem a w tym wszystkim jakieś czarne myśli mnie nachodzą...
Nadal proszę o ściskanie za mnie kciuków ;) ;) Tasza wybacz ale jeszcze musisz je trochę potrzymać <3
Pozdrawiam wszystkie <3
Kochane każda z nas ma w sobie wiele siły i to jest fakt, czasami tylko mamy chwile wydawałoby się beznadziejne ale kto powiedział, że od rana do wieczora mamy być uśmiechnięte i zadowolone...
Trzymajcie się, po burzy zawsze wychodzi słońce ;)
Iłka <3 <3 <3 <3 no niby musztarda po obiedzie ale jednak gdzieś to dziadostwo uwiera.
Dreama nie jestem Kochana przekonana co do zarażenia się hpv przez ręcznik np.na basenie ale taka wersja mi baardzo dużo bardziej odpowiada ;)
Julka34 strata tak zaawansowanej ciąży to rzeczywiście był cios. Wiem, że to była moja wina i być może to najgorsze..pamiętam okropne przechodzone ostre przeziębienie. A że już mieliśmy synka i pierwsza ciąża była wprost idealna to myślałam a nawet byłam pewna, że i z tym przeziębieniem w ciąży dam radę nadal pracować, jeszcze wtedy w korporacji... Dzisiaj mam dwóch synów i Oni są dla mnie całym światem.
Joasia pracuś <3
Iłka <3 <3 <3 <3 <3 Julce34 pewnie chodziło o to, że leczenie to jedno ale skąd u licha to hpv skoro mąż się zaklina, że był i jest w porządku, ja to też rozumiem.
Ale życie takie proste i gładziutkie nie jest niestety i nie ma co grzebać i rozgrzebywać.
Trzeba iść do przodu <3
Julka34 przede wszystkim najważniejsze choć na teraz może wydawać się to Tobie marnym pocieszeniem ale jesteś już zdiagnozowana, jesteś pod opieką a to jest naprawdę ważne. Pomyśl ile kobiet żyje nie mając pojęcia, że coś może być nie tak.
Nie wypowiem się na temat tego gabinetu bo szczegółów nie znam. Też korzystam z Lux Medu ale oprócz wizyt u mojej gin. całe leczenie miałam w warunkach szpitalnych. Konizację miałam jak wszystko w znieczuleniu a więc nie czułam nic a potem też bez żadnych problemów.
Ale pewnie odezwą się tu dziewczyny które po konizacji plamiły i to dość długo. U każdej coś się zadziało, nie ma reguły.
Całe szczęście, że jesteś już po tym wszystkim.
Rozumiem,że teraz czekasz na wyniki ?
Kolejna sprawa to hpv, zdania są podzielone. Mi na żadnym etapie leczenia nikt nie wspominał o hpv, nigdzie w dokumentacji medycznej (a przeszłam sporo) nie ma o tym mowy. Wspominano z kolei o silnej nie wyleczonej latami nadżerce,stracie ciąży w 5miesiący( :() itp..
Tutaj kilka razy poruszałyśmy ten wątek. Ale czy naprawdę to coś zmieni...
Najważniejsze, żeby skupić się na wyleczeniu. Każdy człowiek przecież ma za sobą jakąś przeszłość, czy warto żebyś się tym zamartwiała właśnie teraz.
Trzeba raczej skupić się na najważniejszym.
tasza27 byłoby świetnie się tak spotkać, wybyczyć i przy okazji wypięknieć razem ze wszystkimi tu kobietkami ;)
A ty Tasza napisałaś tak o tej chemii jakbyś miała przed sobą jakieś 5 godzinne sprzątanie więc wypędzaj raczysko na cztery wiatry i wieczorkiem się melduj z powrotem <3 <3
nala123 chipsy z jarmużu pycha, dodałam sól morską, słodką i dla kontrastu ostrą paprykę <3 Wcześniej chyba nie dawałam wysokiej temperatury bo dopiero przy 180stopnach rzeczywiście są najlepsze :)