Ostatnie odpowiedzi na forum
anusia662 to co ja robiłam świadczy wyłącznie o mojej głupocie i tego nie powtarzaj po mnie; też chodziłam na basen więc tampony, bieganie więc tampony, rower więc tampony a brzydkie plamienia czy w końcu jeszcze gorsze upławy nie tylko nie przechodziły ale się nasilały. Infekcja nie miała szansy się wyleczyć.
Ja chodziłam do lekarza jak trzeba, cytologie przez szereg lat miałam grupę 2 albo...materiał nie nadaje się do odczytu i wtedy powinno coś mnie zastanowić. No i w końcu częściowo przez przypadek zmieniłam lekarza/ta zmiana dla mnie okazała się wybawieniem bo inaczej tego nazwać nie mogę a poprzednią lekarkę odesłałabym w diabły..
Anusia Idź do lekarza, z plamieniem możliwe jest badanie. Idź żeby się przekonać, że te plamienia to jednak u Ciebie nic groźnego. Musisz to wyjaśnić dla świętego spokoju. A po takiej wizycie będziesz mogła już czekać na konizację 30 czerwca.
anusia662 to Ty jeszcze przed konizacją jesteś? Myślałam, że już jesteś po ;)
Tosia42 to teraz podobnie jak dona77 <3 <3 nadal musimy pamiętać o badaniach kontrolnych ;) Nie ma co, badać się trzeba. Ja dodatkowo tu i tam pytam i namawiam na badania cykliczne i jeszcze zdarza się/ o zgrozo :// że są kobiety które cytologie miały...kilka lat temu. Tak być nie może!
Anusia662 plamienie, krwawienie występuje w czasie gojenia ale jeżeli plamienie przejdzie w krwawienie to chyba trzeba iść do lekarza bo może krwawi jakieś drobne naczynie krwionośne i trzeba będzie wtedy założyć szew lub skoagulować.
Ale same plamienia powinny już niedługo same zniknąć, poczekaj do poniedziałku. Tak czy inaczej nie wolno niczego podnosić, w ogóle musisz się teraz oszczędzać póki się tam nie zagoi .
Pozdrawiam wszystkie dzielne dziewczyny a maj rzeczywiście nie tylko cudny ale i udany, oby tak dalej <3 <3
Tosia42 muszę wyjść a jeszcze chciałam mieć od Ciebie info I CIESZĘ SIĘ BARDZO !! Niestety nigdy nie można mieć pewności czy te nasze wyniki nadejdą dobre ale zaciśnięte kciuki i serdeczne myśli robią swoje.
Brawo Ty i ciesz się bo naprawdę masz z czego <3 <3 <3 <3
nala123 szczerze współczuję, u mnie zawsze jak mamy w planach remont to ja mam przed oczami kurz, kurz dosłownie wszędzie :/ :/ ale za to jak remontowaliśmy kuchnię to najbardziej cieszyły się dzieciaki bo chodziliśmy na obiady do knajpki, ja z mężem cieszyliśmy się dużo mniej ;) ;) bo kieszeń topniała błyskawicznie ;) ;) :) :) no ale kuchenka za to jak marzenie <3
Truskawki u nas drogie albo spod folii a to nie to samo :(
Na zdjęcia pilniku na trawce i ja czekam a pogoda dopisuje na takie przyjemności :)
Tosia42 no to teraz wiadomo, że przy takim wsparciu wyniki będą jak trzeba, po lekarzu daj koniecznie nam tu znać <3
Tosia42 kciuki ode mnie masz gwarantowane <3 <3
No tak to już bywa, że choroba jak na dłoni pokazuje na kogo można liczyć a kto rozczarował. Ja się nie przeliczyłam ani nie zawiodłam bo tak jak wspomniałam przemyślałam kto się dowie o tym co się dzieje a kto nie. Ani na chwilę takiej decyzji nie pożałowałam i pewnie dzisiaj zrobiłabym tak samo.
Patka <3 <3 cierpliwości Tobie życzę ;)
Hala58 wejdź na link podesłany przez Agnieszka76, jest nas więcej właśnie tam a każda ma inne doświadczenia.
Jedno jest wspólne - najważniejsze, że jesteśmy już zdiagnozowane a lekarze wiedzą co robić. Teraz ważne, żeby Twój wynik był w porządku <3 <3
A ja postanowiłam tuż po diagnozie, że Ci którym ufam, którzy byli i są ok mogę powiedzieć co mnie spotkało a w zasadzie mnie i moich najbliższych ale większość ludzi wokół mnie nie ma zielonego pojęcia przez co przechodziłam i co cyklicznie do mnie wraca kiedy przede mną są badania i potem to czekanie na wyniki. Niektórzy dziwili się dlaczego nie powiedziałam tym i tamtym i że jak to możliwe, że w pracy w zasadzie nikt nie wie. A ja podjęłam taką decyzję bo chciałam unikać pytań o zdrowie, jakiegoś bezsensownego wymądrzania się osób nie wiedzących kompletnie nic o tej chorobie a już najbardziej chciałam uniknąć stwierdzenia,że ..wszystko będzie dobrze, zobaczysz... Co innego jak powie to lekarz albo druga chora ;) bo to coś w rodzaju takiego wsparcia duchowego. Moja praca polega na licznych spotkaniach z ludźmi itp. i nie zdzierżyłabym ciągłych kurtuazyjnych pytań o samopoczucie..
Julka34 czasami niestety najbliżsi okazują się osobami które nie potrafią sobie poradzić z naszą chorobą. Jedni wiecznie o tym chcą rozmawiać, inni wręcz odwrotnie - unikają tematu. Życie dosadnie pokazuje, że Ci na których powinniśmy polegać a zwłaszcza kiedy jest nam źle okazują się dużo bardziej obcy niż Pani z warzywniaka ;) Ale mnie to aż tak nie przeraża i nie boli bo ja doskonale zawsze wiedziałam z kim mi po drodze a kogo wolę trzymać na dystans. Taka ze mnie czarownica ;) ;) i dlatego raczej nikt nie potrafi mnie rozczarować.
emilyemily trzymaj się i nie dawaj nerwówce, każda z nas nieraz i nie dwa pewnie chciała udusić męża/nie Twojego ale swojego ;) ;)
joasia81 chciałabym powiedzieć, że wrzesień niedaleko ale spróbuj poszukać wcześniejszego terminu <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
dorotakoz.5 moja radykalna obejmowała również usunięcie 21 węzłów chłonnych biodrowo zasłonowych/lewych i prawych; przez jakieś 3 miesiące rzadko/sporadycznie rzeczywiście odczuwałam dyskomfort - nie ból czy nawet pobolewanie ale taki dyskomfort zwłaszcza kiedy siedziałam.Nie wspomniałam o tym lekarce bo uznałam to za konsekwencję tak szeroko zakrojonej operacji, z czasem przeszło samo. Kiedyś wyczytałam na forum syrenek/obecnie wątek zamknięty, że bóle w udach nie są wcale rzadkością.
U mnie cudna pogoda - specjalnie dla nas <3 <3