od 2015-09-18
ilość postów: 1460
Witajcie, czytam i nie wierzę bo trudno w to uwierzyć Jest na tym forum wątek o naszej polskiej (w skrócie pisząc) kiepskiej służbie zdrowia ale widzimy to co u nas a nie patrzymy, że za granicą na której w dużej mierze się wzorujemy wcale nie jest lepiej...
Tasza Kochana napiszę tutaj: MOŻE W TYM CAŁYM TAMTEJSZYM BAŁAGANIE I NIECHLUJSTWIE OKAŻE SIĘ, ŻE TWÓJ STAN WCALE NIE JEST TAK ZŁY JAK MYŚLISZ. Ocenę o swoim stanie zdrowia masz właśnie z tamtejszej placówki a więc wszystko jest możliwe.
Zadziwia mnie w tym wszystkim postawa prawnika który....nic nie poradzi w sprawie.
Chciałabym coś poradzić ale ciśnie mi się tylko to, żebyś pomyślała poważnie o powrocie do Polski i zaczęła szukać wyjścia z tej sytuacji. Skoro tam nie poradzą już nic to warto szukać innej drogi. No na pewno nie można rezygnować, tego nie wolno robić póki jeszcze są chęci i wola życia. A Ty jesteś młodą, kochającą i kochaną kobietą a więc przed Tobą całe piękne życie. Już mnie trochę znasz - nie owijam w bawełnę. Zastanów się nad tym.
Trzymajmy mocno dzisiaj kciuki za Taszę, dzisiaj mają spotkanie z onkologiem i dzisiaj chcą odzyskać całą dokumentację medyczną żeby poszukać innego wyjścia z obecnej sytuacji... wierzę, że się uda i że ta koszmarna historia będzie miała tylko i wyłącznie pozytywny finał !
Katarzyna1988 Kaśka Kasiunia to byłaby naprawdę cudna wiadomość 😁😍😍😁
katarzyna1988 czyżby dzidziuś w drodze ?? Agnieszka76 uff i jak dla mnie stwierdzenie lekarza "oby tak dalej" jest jak najbardziej na miejscu i jednak lepiej, żeby rzeczywiście tak dalej było..
Ja wczoraj odebrałam bardzo dobre wyniki mammografii, lepiej chuchać i dmuchać a więc też i to mogę odfajkować.
Nie odzywa się Iłka, czy któraś wie co u Niej ?? Jest duże prawdopodobieństwo,że wypoczywa gdzieś w pięknych okolicznościach przyrody no ale wolę mieć tę właśnie pewność niż niepewność, że Jej wyniki okazały się kiepskie. Iłka !!!!
Agnieszka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! od świtu będę trzymać kciuki za Ciebie a moje kciuki mają moc.
Trzymam kciuki za wszystkie które są na początku tej drogi i są w trakcie.
Tasza nie jest sama, ma narzeczonego który w Jej imieniu działa w sprawie no ale musi się chłopak zderzać z tamtejszą rzeczywistością która jak się teraz wydaje wcale nie jest lepsza od naszej tutaj.
Trzymajmy się, trzymajcie się.
Dreama dużo bardziej niż problemy zdrowotne wkurzające u Taszy jest to, że w szpitalu nie ma z kim porozmawiać o swoim stanie zdrowia, totalna bezradność i cisza a zatem trzeba brać sprawy w swoje ręce i chociaż to nie jest takie proste to zawsze ale to zawsze warto się postarać. U nas w Polsce narzekamy na to,że wyniku nie możemy odebrać bez lekarza a tam gdzie leczy się Tasza tego lekarza właśnie teraz w tak trudnej sytuacji zdecydowanie brakuje. Mi się wydaje i naprawdę nie wiem skąd mam tę pewność, że uda się i jeszcze wszystkie będziemy to wyłącznie wspominać.
Dreama trzymam kciuki już dzisiaj za piątkową kolposkopię. Ani się nie obejrzysz a sierpień minie i będziesz już po wszystkim.
Pozdrawiam wszystkie !!
bara po pierwsze tempo bardzo dobre, po drugie zlecenie wykonania badań to rzecz normalna/muszą wiedzieć co w trawie piszczy i tu trzeba zaufać lekarzowi, po trzecie w razie pytań itp. macie do dyspozycji tutejsze BIO czyli biuro interwencji onkologicznej (można anonimowo zadawać pytania na które przychodzą zawsze profesjonalne odpowiedzi od lekarzy/zazwyczaj po 1czy 2 dniach odpowiedzi przychodzą na priv.) A po czwarte zapraszam w imieniu dziewczyn do nas na wątek https://faqrak.pl/forum/post/l... bo jest nas więcej, każda na innym etapie ale jesteśmy nastawione bojowo i zazwyczaj optymistycznie.
Joasia81 przez Tasza jeszcze droga długa i piękna, trzeba tylko teraz się sprężyć i działać.
Pozdrawiam wszystkie bardzo bardzo mocno !!
sierotka pędzę z pomocą i "złotą radą": wszystko odstaw na bok na tzw. chwilkę,lekarze i wyniki najważniejsze, sanatorium dla oddechu, daj sobie spokój z siłownią a zamiast niej zacznij marsze z kijkami na świeżym powietrzu; działka nie ucieknie tym bardziej spotkanie 50+ bo po 50+ nadejdzie potem 55+ a następnie 60+ a więc najistotniejsze to zdrowie, zdrowie i raz jeszcze zdrowie czego serdecznie Tobie życzę !
dorotakoz.5 uwielbiam takie babki jak Ty, coś się dzieje to trzeba działać a jeszcze jeśli dojdą do tego większe bądź mniejsze możliwości to sukces bardzo jest prawdopodobny