od 2015-09-18
ilość postów: 1460
czipsowa zastanawiasz się teraz o przyczynie poronienia czy o cytologii? Zła cytologia może mieć wiele przyczyn podobnie jak poronienie na tak wczesnym etapie.Wiem z własnego doświadczenia,że nie można zamknąć tematu i iść do przodu tak po prostu ale rozmyślając o powodach i czy to nasza wina bo można się zapętlić i powoli wariować albo zwariować. Ty musisz teraz dość do siebie, pewnie to samo mówią lekarze. Trzymaj się!
czipsowa szczęście w nieszczęściu,że jesteś w szpitalu i zrobią tam Tobie wszystkie niezbędne badania,bez umawiania się i czekania. Tak czy inaczej i tak najważniejszy jest wynik.
Mówi się o sporcie i wcale niekoniecznie wyczynowym czy innym podobnym ale trzeba się ruszać choćby nawet dla endorfin czy po lepsze samopoczucie. Ja niestety mam problem z tą cholerną przyśpieszoną menopauzą i muszę coś robić bo mój metabolizm ciągle na wakacjach....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
Namawiajcie swoje koleżanki, przyjaciólki do badań profilaktycznych, dziś jest tzw.biała sobota a jutro dzień walki z rakiem.
I jeszcze jedna prywata ode mnie: dzisiaj ponownie zaliczyłam kolejny mój bieg w citytrial na 5km, mój czas całkiem całkiem i robię to z takim postanowieniem, że wyłącznie dla siebie ale jednak zdarza mi się zerknąć na czas czy może właśnie sama siebie pobiłam. Tak się właśnie dzisiaj stało. Życzę Wam wszystkim optymizmu, patrzenia pozytywnie przed siebie. To bardzo bardzo ważne
czipsowa wiem,że będziecie próbować bo pragniecie dziecka, życzę Wam tego szczerze. Ja straciłam dziecko w niespełna 6 miesiącu ciąży i do dzisiaj wspominam ten koszmar, po jakiś dwóch latach urodziłam zdrowego chłopczyka. Staraliśmy się nie rozmyślać co było przyczyną, opiekował się mną mądry lekarz który widząc męża z synkiem który miał wtedy jakieś 2 latka (chcieliśmy żeby pomiędzy braćmi była różnica nie większa jak jakieś 2 latka) to powiedział, że będziemy mieli z pewnością takiego drugiego cudnego szkraba bo jesteśmy oboje zdrowi i nie ma co gdybać, rozpamiętywać.
To wszystko wie jezyk z naszego wątku....Ona przeżyła ten koszmar całkiem niedawno. No takie życie, raz szczęście a zaraz tragedia. Czipsowa próbujcie dalej kiedy nadejdzie czas, wszystko przed Wami, trzymajcie się.
Agnieszko mój zapis na karcie DILO brzmi "Leczenie zakończono.Kontrola gin.po 3 miesiącach co 3 mies.". Fakt faktem lekarka która mnie operowała zebrała gratulacje od innych lekarzy kiedy było konsylium ale to zapewne dlatego, że przeprowadziła tę tak rozległą operację laparoskopowo czyli bez cięcia. To czy jesteśmy zdrowe to możemy być prawie prawie tego pewne po każdej kolejnej serii badań kontrolnych a na dziś myślę, że żaden lekarz nie będzie miał na tyle odwagi by przed 5,7 latami od diagnozy pokusić się o taką informację😊.
Witajcie w ciągu ostatnich kilku dni przeszłam wszystkie niezbędne badania i jestem kolejny krok do przodu, moje wyniki są na medal, cieszę się bo wszystko nadal jest w porządku.
Dla poprawienia humoru z rana coś Wam moje drogie napiszę...otóż jak wiecie jestem po diagnozie rak, jestem już ponad 2 lata po radykalnej histerektomii, mam na karku więcej niż 40 lat a lekarka z uśmiechem mnie dzisiaj zapytała (ginekolog która miała wszystkie dane przed sobą ale fakt faktem widziałam babkę pierwszy raz w życiu a Ona mnie) "kiedy Pani miała pierwszą miesiączkę?" a ja "pani doktor ja mam 45 lat,raka za sobą i nie pamiętam w której klasie podstawowej miałam swoją pierwszą miesiączkę" i uśmiech od ucha do ucha a pan doktor "nie pamięta Pani ????..". No gdybym miała ponad 20 lat, bez dzieci itp.itd. to rozumiem ale w moim przypadku..... Tak więc uważam,że niektórzy lekarze zwyczajnie nie mają zielonego pojęcia jak mają się ze mną obchodzić a że akurat moja lekarka jest na urlopie to wyszło jak wyszło. Oczywiście dla mnie najważniejsze, że cytologia, krew itp.,usg jbrzusznej i piersi są ok no ale jednak nawet lekarce (w wieku ponad 50l) może udzielić się stresik w zderzeniu z pacjentką nazwijmy to "po przejściach". Trzymajcie się, pozdrawiam
martitka5 dobrze,że zalecono tomograf, w moim przypadku właśnie tomograf zalecony przez onkologa rozwiał wszelkie wątpliwości kiedy ostatnio miałam pewien problem i czarne myśli się w głowie pojawiły; u mnie nic nie wyszło niepokojącego i uspokoiłam się na długo a wiedziałam,że tylko to badanie może wykluczyć nawrót choroby. Szczęście w tym wszystkim,że ból kolana Twojej mamy nie jest niczym złym tylko stety/niestety zwyrodnieniem. Martitka5 zazdroszczę,że masz ze swoją mamą tak piękne relacje ale pamiętaj w tym wszystkim o sobie, o swojej nowej rodzinie.Dla najbliższych to wszystko jest trudne, dotyka pewnie też Twojego męża ale tak trudny czas warto i trzeba przeżywać razem bo życie to nie tylko radości i szczęście ale też i strach, przerażenie i cierpienie. To jest właśnie życie i na tym wszystkim polega prawdziwa miłość. Piszesz, że "zwykły ginekolog szybciej ogarną i wdrożył leczenie niż onkolog". Moim zdaniem po zakończeniu leczenia z tych grzybów itp. powinnyście wrócić pod opiekę onkologa.Piszę chaotycznie ale od serca. Pozdrów mamę, pozdrawiam Ciebie, trzymajcie się🙂
Daria22 przede wszystkim to dobrze, że szybko działają, nie ma nic gorszego niż świadomość, że coś jest nie tak jak powinno ale dookoła nikt nie proponuje badań, zabiegów czy czegokolwiek a Ty idziesz już dziś, jutro zabieg i jest przecież duża szansa, że wszystko u Ciebie szybko się zakończy. Czas tu odgrywa naprawdę istotną rolę. Dawaj znać na bieżąco, trzymamy kciuki !!
Martyna90 jesteś pod kontrolą, masz wytyczoną kolejną wizytę i ok, trzeba się temu podporządkować bo czarno na białym masz to na piśmie, poza tym cieszę się, że przekonałaś się do tutejszego BIO, mnie też nieraz uspokoili chociaż wiadomo, że wizyty lekarskiej w razie potrzeby nie zastąpi nic. Ciesz się teraz Kochana wyjazdem, ja też się szykuję w górki bo u mnie śniegu ani widać ani słychać ale przynajmniej błota nie ma😁🖐