betti,

od 2016-09-18

ilość postów: 63

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

5 lat temu

U mnie wykonano operacje od razu, choć było ciężko, bo i wodobrzusze i woda w opłucnej. Następnie 6 wlewów karboplatyna+taksol+avastin i potem jeszcze 12 wlewow samego avastinu.

Rak jajnika

5 lat temu

Ja mam 3cG3. Operacja w marcu 2016 roku, wznowa po 2 latach.

Rak jajnika

5 lat temu

Agusia12, mnie uczuliła karboplatyna i to w drugim rzucie przy drugim wlewie. Chemik zmienił mi na cisplatynę, taksol bez zmian.

Rak jajnika

5 lat temu

Ja też wysłałam.

Rak jajnika

5 lat temu

Nana, ogromny żal żegnać się z Tobą, wściekłość na los i ulga, że przestaniesz cierpieć. Do zobaczenia kiedyś, gdzieś…

Rak jajnika

5 lat temu

Tą chemię trochę gorzej zniosłam, ale udało się, dostałam pełen wlew taksolu i cisplatyny.   W Kielcach przy cisplatynie następnego dnia przychodzi się na płukanie i dostaje  zastrzyki na skrócenie czasu trwania neutropenii (jak wyczytałam w ulotce). W sumie nie wiem co bardziej spowodowało  złe samopoczucie(niby nic konkretnego, a jakaś taka niemoc)  , czy cisplatyna, czy te zastrzyki  zarzio. Po tygodniu złapał mnie jeszcze  jakiś ból pulsujący, dostałam opokan w zastrzykach i podziałało. Do czego to doszło, że człowiek cieszy się, że go do pełna zatankują trucizną.

Rak jajnika

5 lat temu

Czarownica, Lilith, Tatmag takie wieści dają nadzieję i dzięki za dzielenie się wiedzą i wszelkimi podpowiedziami. U mnie przy 3 wlewie II rzutu, chemik był bardzo ostrożny (po wcześniejszym wstrząsie). Zadecydował, że zmniejszy chemię o 20%, obstawi większą dawką przeciwuczuleniowymi, poda najpierw taksol, a po 30 min. carboplatyne (żeby wiedzieć co uczula). Taksol zleciał bez sensacji, a po 10 min. bardzo wolnego podawania carboplatyny  zrobiłam się czerwona, a na ręce przy wlewie żyły zrobiły się też czerwone.  Także przy tym rzucie choroby miałam jedną pełną chemie, drugą sam taksol i przy trzecim wlewie  też sam taksol tylko jeszcze zmniejszony  o 20 %. Trochę mnie martwi jak wpłynie to na skuteczność  leczenia, ale jak powiedziała moja rodzinna, chemia ma mi pomóc, a nie zabić. W poniedziałek idę na kolejny wlew i będzie to taksol + cisplatyna. Obawiam się skutków tej ostatniej, ale czas pokaże jak będzie.

Rak jajnika

5 lat temu

Wrócę do mojej ostatniej chemii z 25 października (druga z II rzutu). Pomna na to, co powiedziała mi rodzinna i co napisała Czarownica odnośnie przesunięcia chemii w związku z braniem antybiotyku,  skontaktowałam się z chemikiem w celu jej przesunięcia. Doktor powiedział, że nie ma to żadnego znaczenia. Wstawiłam się na chemię. Pierwsze 2 godziny upłynęły spokojnie, nawet się zdrzemnęłam. Może po godzinie wlewu taksolu trochę zaczęło mnie mdlić, zrobiły mi się czerwone oczy jak przy zapaleniu spojówek i  przy dotyku bolały (teraz wiem, że zlekceważyłam pierwsze objawy) Taksol zleciał do końca, podłączyli carboplatynę, ale nawet nie doleciała, bo nudności się nasiliły i poprosiłam pielęgniarkę. Podłączono metoklopramid, ale też na chwilkę. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Zamknęłam kroplówkę, wcisnęłam dzwonek i pobiegłam do łazienki zwymiotować  i za chwile już leżałam na podłodze. Spadło ciśnienie, wrażenie jakby dusiło w gardle. Dostałam silnego uczulenia?, wstrząsu? Reakcja lekarza była bardzo szybka, nie wiem co mi podano, ale o własnych siłach wyszłam z oddziału. Po powrocie do domu miałam okropny świąd skóry i język bardzo obrzęknięty (po 3 dniach wrócił do normalnych rozmiarów).  Chemik powiedział, że następną chemię poda w tym samym schemacie, tylko bardziej obstawi mnie lekami (chyba przeciw uczuleniu). Rozmawiałam z lekarzami, którzy również potwierdzili, że antybiotyk nie ma znaczenia, sama nie wiem. Za 10 dni kolejny wlew i im bliżej, tym więcej obaw.

Rak jajnika

5 lat temu

Szybko poszło, już mam łysa glace. Szoku nie było, bo już to widziałam . Zawsze mogę powiedzieć, że kolor mi się nie podobał…  Ale złapałam anginę i biorę od czwartku antybiotyk,  przez 7 dni (amoksiklav). Rodzinna powiedziała, żebym przesunęła chemię o tydzień. Zastanawiam się czy to konieczne, gdyby wyniki wyszły dobre to może możnaby  podać, byłby to pierwszy dzień bez antybiotyku.  Świetne zdjęcia, same radosne dziewczyny.

Rak jajnika

5 lat temu

Chemik nie miał wątpliwości, nowe węzły okołoaortalne świadczą o wznowie. Od zakończenia pierwszej chemii minęło 2 lata i 2 miesiące, więc powtórzony mam ten sam schemat: taksol i carboplatyna. Pytałam o chemię dootrzewnową, powiedział że jest to możliwe po zakończeniu tego leczenia jako dobicie resztek. Czy ja go dobrze zrozumiałam? Ktoś spotkał sie z takim leczeniem? Chemię miałam w czwartek, czuję się dobrze, tylko może trochę mam uczucie drętwienia twarzy. W ogóle to dziwnie się czuje w stosunku do porzedniego razu. Wtedy był najpierw szok, operacja, chemia. Teraz wracam z wakacji prosto na chemioterapie. Dziwne jak człowiek może szybko się przystosować. Tylko  mam to poczucie, że może sama pozwoliłam na tą wznowę, bo poddałam się stresowi, a może byłaby niezaleznie od tego co się wydarzyło. Tak bardzo się cieszyłam, że jestem silniejsza każdego dnia, że znowu mogę wszystko, a tu znowu syzyf. Trzeba zacząć wszystko od nowa. Piękne słońce, biorę psy i idę na spacer.