Ostatnie odpowiedzi na forum
fasola1983
Gratuluję super wyników! :))) Teraz odpoczywaj i nabieraj sił! :))
kalina
Nie myśl za dużo, a już na pewno nie o przerzutach. Ty ich na pewno nie masz. Nie nakręcaj się niepotrzebnie.
Poza tym nawet z przerzutami można sobie poradzić, leczenie trwa tylko trochę dłużej.
Ja mam przerzuty do płuc i kości, ale akurat do mnie przypałętał się inny rodzaj raka tarczycy i u mnie leczenie jest bardziej skomplikowane. Póki co to w ogóle się nie leczę, bo nie mam czym.
fasola1983
Trzymaj się dzielnie! ;)) Kurcze tylko współczuć tej dziewczynie. Ja już bym się nie poddała drugiej operacji. Bałabym się żeby mnie znowu nie popsuli.
Pozdrawiam z UK!
gery33
Ty myśl o tych 98%. :)) Ja wierzę, że jesteś akurat w tej grupie. A do poniedziałku to nie jest aż tak daleko. :))) Będzie dobrze!
kalina
Na grupach, o których piszesz się nie znam. ;) Jeśli nawet siostra ma raka brodawkowatego, to leczy się go bardzo łatwo. I jest całkowicie wyleczalny. Na pewno wkrótce inne osoby z forum (panie i panowie ;))) to potwierdzą. Jak to już nie raz pisała ona26, to najlepszy rak z możliwych. ;)) Głowa do góry! Twoja siostra będzie zdrowa!
gery33
Ja też jestem honorowym dawcą krwi (choć ze względu na chorobę już nie oddaję), wyniki zawsze miałam w normie, jedynie hormony tarczycy (i to nie wszystkie) miały jakieś niewielkie odstępstwa, ale nic takiego co wzbudzałoby panikę. ;)) Nie wiem co to jest u Ciebie, być może to nic groźnego. Musisz uzbroić się w cierpliwość.
A tak a propos terminologii... Wszystko co nam urośnie nieprawidłowego jest nowotworem (takie nazewnictwo ;))). Tylko nie każda zmiana musi być od razu nowotworem złośliwym, w większości przypadków są to zmiany łagodne. ;))
gery33
Na usg będzie widać czy jest jakiś guzek czy też nie, czy węzły chłonne są powiększone itp. Do wykrycia komórek rakowych niezbędna jest biopsja, choć wyniki i z niej bywają mylne. Niestety pewność ma się dopiero po badaniu histo-patologicznym wyciętych tkanek.
Nie denerwuj się na zapas, bo co ma być to będzie. Stres akurat w niczym nie pomaga. Trzeba myśleć pozytywnie!
gery33
Też jestem za wizytą u endokrynologa i dokładnym usg. A co do tej krwi, to może być tak jak kasiab napisała. To są jednak wrażliwe miejsca i łatwo coś uszkodzić czy podrażnić.
Powodzenia i trzymamy kciuki!
ona26
Współczuję choroby, zatkany nos to masakra. Zdrowiej szybko!
kasiab
No to dobrze, że już wyzdrowiałaś. :)) Mnie też próbowało rozłożyć jakieś przeziębienie niedawno, ale rozprawiłam się z nim w 3 dni. ;)) Szkoda że z rakiem tak się nie da. ;)) Mówię do niego, że go do siebie nie zapraszałam i żeby sobie poszedł, a ten nic. ;))) Bezczelny typek. ;)))
Gabidarek
Tak jak dziewczyny pisały, to ile zwolnienia będzie zależy od wielu czynników. Każdy inaczej wraca do formy, jedni szybciej drudzy dłużej. Po operacji z reguły szybko się wychodzi do domu, oczywiście jak nie ma powikłań. Ja niestety zostałam przetrzymana, ale dziewczyna która była operowana ze mną po 2 dniach wyszła do domu.
Miłego długiego weekendu!
No właśnie gdzie jest Kasia?? Prosimy się zameldować! :)))
A ja wysłałam odwołanie od decyzji z Min. Zdrowia. Zobaczymy jak szybko przyjdzie odpowiedź. No i co tym razem mądrego mi napiszą. ;))