ania_walczę_o_mamę, Wspiera

od 2016-07-07

ilość postów: 267

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

6 lat temu

Midi90 trzymam kciuki za Was. My czekałyśmy na wyniki max 10 dni (przyszły tradycyjną pocztą). Moja Mama wczoraj poszła do szpitala, zrobili badania. Podjęli decyzję, że startujemy znowu z tą samą chemią czyli paklitaksel i karboplatyna. Mama jest już po wlewie. Jutro wychodzi ze szpitala. Mam nadzieję, że marker spadnie szybko w dół bo teraz jest 290.

Aga84! Głowa do góry i do walki! Przez 2 tygodnie nic się nie zadzieje, dobrze się odżywiaj, wychodź na spacery i nie myśl o robalu! Wyrzucaj go z głowy i ciała! Dasz radę, trzymaj się i do boju!

Buziaki dla Was Kochane!

Rak jajnika

6 lat temu

Anna4, dobrze, że się odezwałaś. Mam tak samo jak Ty. Bardzo się boję o Mamę. Od diagnozy (maj2016) praktycznie nie żyję niczym innym. Szukam opcji leczenia, czytam, wspieram, namawiam, proszę itp, itd. Czasami chce mi się ryczeć i wtedy się chowam. Nie poddawaj się! A jak masz chęć to pisz też do mnie na priv, razem raźniej.

Gdzie się leczycie?

My w najbliższy poniedziałek zaczynamy drugą chemioterapię:-(


Dobrego weekendu Kochane!

Rak jajnika

6 lat temu

Kucja [*] śpij spokojnie. SMUTNO:-(

Rak jajnika

6 lat temu

Midi- Mama mówi, że bolało trochę znieczulenie, a później to pikuś, nic nie czuła. Dzisiaj nie ma praktycznie śladu na plecach. Czuje trochę, że coś tam się wczoraj w środku działo, ale ogólnie czuje ulgę przy oddychaniu i sto razy lepiej spała przy lepszym oddechu. Miałam nadzieję, ze trochę się przestraszy i rzuci albo ograniczy palenie, ale nic z tego. To jest załamujące:-( no ale cóż, świata nie zmienię.
Pozdrawiam Was i gdybym mogła coś podpowiedzieć to śmiało piszcie, choć moja wiedza nie jest tak szeroka, jak Kobietek, które walczą dłużej i na własnej skórze przeżywają to choróbsko. Ściskam Was z całej siły i dziękuję ,że jesteście. PS. Midi zrobiło mi się bardzo miło, że zapytałaś o moją Mamę-dziękuję.

Rak jajnika

6 lat temu

tatmag, dzięki, że zainteresowałaś się sprawą. Ja też wertuje różne polskie i zagraniczne informacje o tym specyfiku, ale póki co nic konkretnego nie ma. 

Dzisiaj byłyśmy na tym ściągnięciu płynu, było aż 1,7 litra. Mama dała radę bez problemu. Ja za to jak czekałam pod gabinetem to się poryczałam ze strachu, ale ogarnęłam się w porę:-) Piątego lutego startujemy z chemia żeby wypędzić robala. Musi się udać!!!!!

A jak u Was Dziewczyny?😍

Rak jajnika

6 lat temu

hej Kochane. Dzisiaj koleżanka, której mąż choruje na nowotwór powiedziała mi o leku Iscador, który przyjmują pacjenci onkologiczni w Niemczech i Szwajcarii jako wzmocnienie układu immunologicznego. Jej Mąż zaczął to brać dopiero od miesiąca i nie umie na razie powiedzieć czy to działa czy nie. Słyszałyście o tym specyfiku albo brałyście?

My jutro z Mamą idziemy na ściągnięcie wody z opłucnej. Mam strasznego stracha i martwię się o nią. Dzisiaj chyba pierwszy raz w życiu powiedziała mi przez telefon, że cieszy się, że mnie słyszy. Nigdy tak nie mówi bo nasze relacje są bardzo dobre i obie cieszymy się jak spędzamy razem czas. Podejrzewam, że też się boi, ale nie chce mi się przyznać tak jak ja jej. Musimy dać radę! Trzymajcie kciuki bardzo proszę!!!!!

Rak jajnika

6 lat temu

MW moja Mama po pierwszym wlewie chemii długo dochodziła do siebie, bardzo się stresowała, czekała na skutki uboczne. Jak już przekonała się jak to jest  to na drugi wlew poszła spokojniejsza i po 5 dniach funkcjonowała w miarę normalnie. Daj Mamie oswoić się z tym wszystkim, Ona pewnie się też bardzo boi i stresuje nawet jak o tym nie mówi. Fajnie, ze codziennie masz z nią kontakt.

Kobietki, natomiast ja mam pytanie odnośnie ściągnięcia wody z opłucnej. Miałyście to robione? Mama ma trochę wody i lekarz na konsylium w Bydgoszczy powiedział, że chemia jej całkowicie nie zlikwiduje i trzeba ją ściągnąć. Nie wiem jak to ogarnąć "technicznie". Czy jak Mama będzie przyjęta do szpitala na drugi rzut chemii będą mogli jej ściągnąć tę wodę czy trzeba to załatwić przed chemioterapią w jakiejś przychodni? Poradźcie proszę bo jeszcze tego nie ogarniałam. Ślę Wam dużo zdrówka!😍

Rak jajnika

6 lat temu

Hej Kochane, jesteśmy  po konsylium z Mamą. Będzie musiała mieć drugą chemioterapię. Postanowili dać to samo czyli karbo i paklitaksel. Nie ma co operować bo zmiany są malutkie-widzi je tylko PET. Nie widać ich ani na usg, ani tomo, ani rezo. Boję się bardzo...

Rak jajnika

6 lat temu

Asiu, podejrzewam, że będzie potrzebny kolejny rzut chemii. U mojej Mamy marker poszedł do góry a tk nic nie pokazywało oprócz wody w opłucnej. Zrobiłyśmy PET. Jutro jedziemy na konsylium do Bydgoszczy. Polecam Ci pojechać na takie konsylium tam kilku lekarzy obejrzy badania i całą historię i poradzi co robić dalej. Im szybciej tym lepiej. Albo polegaj na Waszym lekarzu na miejscu. Gdybyś miała pytania pisz tutaj albo wiadomość prywatną. My z Mama jesteśmy z Łodzi.

Kochane trzymajcie jutro, a właściwie już dziś kciuki za nas!

Rak jajnika

6 lat temu

lilith dziękuję, że się odezwałaś,😍 napisałam do Ciebie prywatną wiadomość. Jak będziesz miała chwilkę to zerknij. Pozdrawiam Was Kobietki.