Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziewczyny, nie wiem czy i w jaki sposób można to zrobić bo dopiero przyszedł mi taki pomysł do głowy. Skoro avastin w Niemczech jest refundowany chyba bez względu na to, która to chemia, czy jest wznowa itd to trzeba może zorientować się jak prywatnie ubezpieczyć się zdrowotnie w Niemczech?? Może nie odkrywam Ameryki i przerabiałyście już temat? Póki co nie wiem jak to zrobić, ale może się jakoś da? Jak sądzicie?
Aniasas, a nie wiesz czy w Koperniku (Łódź) stosują Avastin i czy jest problem aby go dostać z nfz?
czarownica- Mama ma zostać przyjęta na oddział chemioterapii, więcej nie wiem. Miała tylko tomografię. Cholera, denerwuje się bo nie wiem co będzie i czy uda się dostać avastin.
dzięki serdeczne traszko, zapytam się w poniedziałek jak pojedziemy z Mamą
Śnieżko, w takim razie, podejrzewam, że przyjmą Mamę na oddział aby zrobić jej najpierw badania przed chemią ylko cały czas zastanawiam się czemu nie musi być na czczo?? Czy na te chemię carbo i taxol Twoja Mama jest przyjmowana na kilka dni na oddział i zostaje w szpitalu czy tylko na oddziale dziennym wskakuje i wychodzi? Dzięki za wsparcie, czekam na wieści i trzymam za Was kciuki!
lilith.p Jesteśmy z Łodzi. Mama miała operację w Centrum Zdrowia Matki Polki, a na chemię idzie do szpitala Kopernika w Łodzi (to szpital wojewódzki) mam nadzieję, ze stosują tam Avastin (może wiesz albo można to gdzieś sprawdzic?) i nie będzie problemu. Mama miała robiony tomograf w szpitalu kilka dni temu (wynik zostanie dołączony do jej karty) i ma stawić się w szpitalu w poniedziałek. Mama nie musi być na czczo-co mnie zdziwiło bo myślałam, że będą jej robić jakieś badania krwi. Ma zostac przyjęta do szpitala. Nie wiem czy w ten sam dzień nie mając badań krwi zrobią jej chemie??Chyba nie? Piękne dzięki, za szybką reakcję i odpowiedź. Zdrówka wszystkim życzę i czekam na wieści.
Witajcie, jestem tutaj całkowicie nowa i bardzo zagubiona bo wszystko zaczęło się niedawno zaraz przed Dniem Matki. Mamę pobolewał brzuch i wpadła na pomysł, że zrobi sobie usg-nic na nim nie wyszło, ale lekarz, który je robił powiedział aby dla pewności poszła jeszcze na dopochwowe. Pomyślałyśmy, że to bez sensu bo robiła raptem niecałe 3 miesiące temu, ale po kilku dniach kiedy Mama czuła się słabo stwierdziła, że pójdzie i się zaczęło....Tak rozpoczyna się nasza batalia z rakiem jajnika. Po tygodniu Mama trafiła na stół operacyjny, operacja trwała prawie 4 godziny. Lekarz powiedział, że wyciął prawie wszystkie zmiany, robal był bardzo porozsiewany. Będzie potrzebna chemioterapia. Wyniki histop. wykazały złośliwy nowotwór jajnika C56 zaawansowany IIIC i złośliwy G3. Mama ma być przyjęta do szpitala w najbliższy poniedziałek, kilka dni temu miała robiony TK (wynik będzie w karcie szpitalnej) Wyczytałam, ze bardzo pomocny jest AVASTIN tylko jak o niego zawalczyć? Jak to jest dziewczynki? Jak ją przyjmą w poniedziałek (nie musi być na czczo-tak powiedziała Pani doktor, więc nie będą robić badań krwi itd?) Jak zacząć temat avastinu??? Czy jeśli dostanie pierwszy wlew chemii to nie może już się starać o avastin? Wytłumaczcie mi proszę te tematy bo umieram ze strachu, że coś przeoczymy albo czegoś nie wywalczymy co może Mamie pomóc. Może przesunąc pójście do szpitala jeśli można jakoś zawalczyć dzięki temu o avastin, czy może odwrotnie-trzeba iść do szpitala aby o niego zawalczyć? Z góry dziękuję za pomoc i jeśli któraś z Was będzie chciała porozmawiać, poradzić się (choć moja wiedza na temat robala jest mała) zapraszam na FB albo tutaj. Liczę na Was i czekam na wieści.