od 2016-07-07
ilość postów: 267
Kochane, u nas już lepiej, ale było bardzo ciężko. Mama była w szpitalu 4
dni. Dawali Jej sterydy i antybiotyki i czynnik wzrostu żeby uchronić
przed zakażeniem i spowodować aby produkcja białych krwinek ruszyła.
Było bardzo ciężko, zagrożenie życia, zerowa odporność, a szpital co?
zamiast w izolatce położył Mamę w pokoju z przeziębioną panią...Przez
chwilę myślałam, ze ich tam wszystkich pozabijam...Jestem zajechana
psychicznie, ale cieszę się, ze wszystko się udało ogarnąć i Mama czuje
się o wiele lepiej. Chemia przesunięta o tydzień, ale to nic w
porównaniu z tym jak było bardzo źle. Nigdy nie miała takiego spadku w
morfologii i nigdy nie była taka słaba. Teraz już zawsze między 7-11
dniem po chemii będę pędzić z Mama na krew żeby uniknąć takiego ryzyka.
Mam też nadzieję, że dostanie Neulastę żeby uchronić Ją przed takimi
spadkami.
midi napisałam na priv
czarownica-jak jesteś w branży hotelarskiej i miałabyś jakis kłopot to wal do mnie-jestem hotelarzem z 10 letnią praktyką.
nana- super, że u Ciebie lepiej.
ściskam Was kochane i wielkie dzięki za wsparcie! Piszcie co u Was! Dużo zdrówka ślę. Uff...
Kochane, potrzebuję Waszej pomocy. Mama miała chemię we wtorek tydzien temu, ale od kilku dni słabiej się czuła, traciła równowagę więc zrobilam Jej dzisiaj morfologię. Wyszło, że ma za mało białych ciałek (2,2 przy normie od 4) oraz prawie wcale neutrofili. Nie ma gorączki. Zabrałam Mamę do szpitala i przyjęli Ją na oddział. Ma dostać czynnik wzrostu i jutro znowu zrobią badania krwi. Lekarka powiedziała, że przetrzyma Mamę przez weekend. Powiedzcie mi proszę czy macie/miałyście takie problemy i jak można zapobiegać żeby przy kolejnych wlewach nie było takich spadków. Bardzo Was proszę o wsparcie. Czuję, że trochę zaczynam panikować, ale bardzo się boję o Mamę. Mam nadzieję, że szybko będzie lepiej. Piszczcie proszę.
Kochane, czy która z Was bierze Olaparib i widzi, że rzeczywiście ten specyfik działa i nie ma wznowy, a wcześniej wznowy były?
Ostatnio przeczytałam, że Japonia zaczęła refundować ten lek pacjentkom bez mutacji...Dziwne, że żaden kraj w Europie tego nie zrobił, co myślicie?
Czarownica! Wygrywasz walkę z robalem to w pracy masz nie dać rady?! Bez problemu ogarniesz temat!
Elu, na pewno więcej będą wiedziały inne Kobietki tutaj na forum. Poczekaj cierpliwie, z pewnością się odezwą. Zdrówka!
Kochane, minęły trzy tygodnie od pierwszego wlewu z drugiego cyklu chemioterapii, z którym wystartowała Mama. Marker spadł z 289 na 170 jestem mega szczęśliwa, że prawie o 120 poszedł w dół. Trzymajcie kciuki, jutro- a właściwie już dzisiaj idziemy na drugi wlew. Co u Was? Jak Wy? Jak Wasze Mamy? Buziaki ślę.
Midi u nas jakoś niedługo było. Fakt, że w okresie Świąt i Nowego Roku. Myślę, ze tydzień max. Gdzie robiłyście? Co u Was?
kotka, anna4 napisałam Wam prywatne wiadomości. Po prawej stronie przy Waszym pseudonimie powinna pojawić się cyferka, że macie wiadomość.