od 2016-07-07
ilość postów: 267
nana, super, że zdecydowałaś się na tę chemię. trzymam kciuki z całych sił aby marker spadł w dół jak kamień w studnię i żeby zdrówko znowu do Ciebie wróciło.
cały czas męczy mnie ta woda w opłucnej u Mamy bo jak widziałyście(na załączonym tk) wszędzie raczej czysto. Co myślicie? Może przedłużyć chemię? (nie wiem czy tak można) A może ściągnąć tę wodę przed podaniem tej ostatniej chemii?
nie ma za co Kochane, to drobiazg. pewnie zaistniało jakieś nieporozumienie i dlatego wcześniej Dziewczyny Was nie przyjęły.
a ja dostałam taką informację od Syrenek dla Was: Aniu napisz prosze do,Madzia38,basik 77 I midi z P.S.Dziewczyny beda przyjete na pewno.Tylko niech wysla prosby,chyba ze juz to,zrobily.
Witam ponownie:-) Proszę aby wszystkie kobietki, które chciały dołączyć do Syrenek na fb spróbowały jeszcze raz to zrobić. Tym razem powinno się udać. Napiszcie krótko o sobie i Waszych Mamach, Ciociach itd, kimkolwiek się zajmujecie. Pamiętajcie aby sprawdzić folder "inne:" bo czasem info od Syrenek właśnie tam wpada. To tyle. Pozdrawiam ciepło.
Kochane, mam prośbę o radę. Napiszę w skrócie o co chodzi. Mama- przeszła 1 cykl chemioterapii+avastin, ponad rok było ok. Później wznowa marker ponad 200. Teraz będzie miała ostatni wlew drugiego cyklu karbo+paklitaksel. Przed rozpoczeciem chemii miała nie 8cm tylko 11 cm wody w opłucnej.- Ściągnięto prawie dwa litry płynu i rozpoczęłyśmy chemioterapię. Teraz poniżej przedstawiam Wam wynik tk z wczoraj. Marker Ca125 wynosi 12,5. Miałam nadzieję, ze ta woda w opłucnej zniknie po chemii ale ona nadal jest i pewnie jak skonczymy chemię będzie przyrastała. Co robić????????Bo przecież pewnie w tej wodzie siedzi robal:-( Jak widzicie wszystko inne jest praktycznie czyste! Poradźcie mi proszę, może miałyście taką sytuację? Bo z jednej strony nalezy się cieszyć z wyniku a z drugiej chodzę jak na igłach. Dużo zdrówka Wam ślę i dziękuję, że jesteście.
Midi90 jeśli będzie trzeba mogę Cię tam polecić i poprosić w Twoim imieniu. Daj znać na priv gdybyś chciała.
Dziewczyny, jak wiecie ja wspieram Mamę i zostałam przyjęta. Tak jak pisze tatmag nawet dzisiaj taka osoba została przyjęta do grupy. Spróbujcie jeszcze raz.
To prawda, ja wczoraj przywitałam się z Gojką na FB. Napisała, ze jest zdrowa i że czasem tu zagląda! Gojka, odezwij się kiedyś ku pokrzepieniu :-) Girls' Power!
Paulinkaa.pp, bardzo mi miłło, że o nas pamiętasz. Masz rację, my znowu walczymy. Mama dostała dwa dni temu 5 wlew karbo+pakli. Jest ciężko bo ma problemy z jedzeniem, mocno schudła, ma problemy z wynikami krwi, ale idziemy do przodu i nie dajemy się. Marker wrócił do normy, nic nie boli. Mama nie ma stomii więc nie podpowiem nic. Leczymy się nadal w Łodzi, ale wspieramy się Bydgoszczą jeśli mamy podejmować jakies ważne decyzje. Paulinko, jeśli mogłabym Ci jakoś pomóc to pisz tutaj albo na priv.
Przesyłam Wam Wszystkim wielkie uściski i ślę mnóstwo zdrówka! Dziewczyny, z którymi piszę na priv, odezwijcie się co u Was!
ściskam.