Ostatnie odpowiedzi na forum
Strach
Trzymam kciuki :) i jestem pewna że wszystko będzie dobrze :) powodzenia ;)
Strach.
Messie też obawiała się jodu, a przede wszystkim wyników, a tu proszę...... przeszła przez to tak dzielnie i wyniki też ok. A to świecenia w przełyku, to z pewnością ta tabletka się źle wchłonęła i po następnej scyntygrafi będzie dobrze :) dlatego Ty też się nic nie martw, będzie dobrze. Trzeba przez to przebrnąć, żeby później podwójnie cieszyć się życiem.....przecież sama tak mowilas :)
Tenia02
mieszkam w małej miejscowości na południu i przyjeżdża do nas pani endokrynolog dziecięca, która pracuje na codzień w Krakowie w klinice w Prokocimiu, a nazywa się Dominika Januś. Bardzo sympatyczna kobieta i chyba dobra specjalistka. Byłyśmy u niej dopiero 2 razy i następna wizyta w maju. Hormony dobrał dobrze i tsh od razu się unormowalo. Udało nam się do niej dostać dość szybko i to na NFZ, ale kolejki są dość duże, bo przyjeżdża tylko raz w miesiącu.
Tenia02.
Moja córka ma 12 lat i też ma hashimoto. Dowiedzialysmy się przez przypadek jak robilysmy badania w zw. z bólem brzucha który jej dokuczał. Lekarka zleciła tsh i wyszło prawie 10. Na wizycie u endokrynologa lekarka zrobiła również mi usg I wtedy właśnie dowiedziałam się o moim guzie. Moja córka od połowy października bierze eutyrox 37,5 i tsh teraz ma w normie. Niestety przy hashimoto będzie musiała brać leki juz zawsze. Na razie nie ma żadnych guzków i mam nadzieje ze tak zostanie, bo nie chciałabym żeby przechodziła kiedyś przez to co ja :(
Teraz to sobie pomyślałam, że nie ma złego co by na dobre nie wyszło:) pozbędę się klaustrofobi, o ile to w ogóle była klaustrofobia:) a z tego naszego "najlepszego z możliwych raków" też się wyleczę i wszystko juz będzie w najlepszym porządku :)
Messie.
Wielkie dzięki za informacje. Myślę, że jak będzie konieczny u mnie jod, to dam rade.
Muszę wam powiedzieć, że po usunieciu tego guza objawy mojej klaustrofobi są jakby mniejsze. Może te moje lęki były związane z guzem. Gdzieś kiedyś czytałam, że przy źle funkcjonującej tarczycy ludzie mają jakieś dziwne lęki, wiec może i u mnie były one z tym związane. Pewnie nie przejdą tak od razu, ale może z czasem będzie coraz lepiej. Ten guz rósł u mnie chyba dość długo skoro urósł do 2,5 cm a z tego co mówią, to takie guzy rosną wolno wiec i skutki pewnie nie przejdą tak od razu.
Wsparcie na forum jest rzeczywiście ogromne <3 w domu staram się juz nie marudzić, nie narzekać, żeby nie obciążać męża i dzieci moją chorobą, bo i tak już dość mocno to odczuli. Przynajmniej niech oni żyją w miarę normalnie :) tu na forum mogę się wyżalić i wiem ze Wy mnie rozumiecie jak nikt inny, bo przechodzicie przez to samo <3
Strach.
Mam nadzieje, ze Twoje słowa się spełnią i będziemy cieszyć się życiem podwójnie :)
Earlgrey.
Tak właśnie jest :( jak o tym wszystkim myślę, to chciałabym żeby wróciło moje życie sprzed diagnozy :( żebym się obudziła i odetchnela z ulgą, że to był tylko sen ;( zastanawiam się, czy kiedyś będę jeszcze potrafiła normalnie żyć i nie myśleć o chorobie, bo teraz wydaje mi się, że już nigdy nie będzie normalnie i każda nawet zwyczajna dolegliwość będzie wywoływał strach, że to może być coś zlego :/ eh...taki już nasz los. Musimy się jakoś trzymać żeby nie zwariowac :)
Nie miałam żadnego skierowania i nikt o to nie pytal:) tez przed wizytą dzwoniłam i powiedzieli, ze nie trzeba:)
Earlgrey.
Ja tez nie wiem co lepsze. Najpierw ucieszyłam się, że może uda mi się uniknąć jodu, ale teraz tez zastanawiam się czy nie lepiej byłoby dostać go od razu i mieć pewność że wybije wszystko co ewentualnie niedobrego jeszcze zostało. Przecież z tego co piszą osoby po jodzie, to nie jest on taki straszny. Relacja Messie jest tego najlepszym przykladem:)