Lena31, Wygrał

od 2014-04-27

ilość postów: 370

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

10 lat temu
tiffany a masz na myśli oddział onkologiczny na Polnej?

Rak jajnika

10 lat temu
Elbe, Lilcia dziękuje za odpowiedź. Trochę mnie uspokoiłyście... Tak bardzo się cieszę, że mogę tu zadać każde pytanie i wiem, że mnie zrozumiecie, pocieszycie, jak nikt inny....Dlatego chciałbym się Was zapytac o opinie. Czy moja chora mama powinna wiedzieć o mojej chorobie? Zacznę od tego, że z mamą zawsze miałam b. bliski kontakt. Mama mimo całkowitego paraliżu, jest osobą całkowicie świadomą. Sprawność umysłowa w tej strasznej chorobie zostaje bez zmian. Stwardnienie zanikowe boczne jest choroba śmiertelną, nikt nie wie, ile czasu pozostało mamusi, ale na pewno nie za dużo... Mama nie wie nic o mojej chorobie. Wszystko przed nią ukryłam. Od chwili operacji, czyli od lutego tego roku codziennie zastanawiam się czy powinnam jej powiedzieć. I może nie zastanawiałbym się czy jej mówić czy nie, ale najgorsze jest to, że nie mam za bardzo wsparcia ze strony najbliższej rodziny. Siostra, która mieszka w tym samym mieście co ja nie chce mi pomóc i pozwolić zamieszkać z nią na jakiś czas. Dziewczyny opisujecie, że macie cudownych mężów, dzieci, którzy Was wspierają...Ja nie mam nawet pomocy od rodzonej siostry... Jak ja mam walczyć z chorobą bez poczucia bezpieczeństwa???Jak żyć i odzyskiwać utraconą pewność siebie po chemioterapii, jak planować przyszłość? Moja pewność siebie spadła do zera. Przed operacją byłam atrakcyjną kobietą, podobałam się i sobie i mężczyznom. Widzę, że brak hormonów bardzo negatywnie wpływa i na moją psychikę i na wygląd...Kiedyś podobałam się sobie, lubiłam się oglądać w lustrze, teraz go unikam.... Mimo przejścia tak strasznej choroby jak rak jajnika czuje cały czas stres co będzie. Co byście zrobiły w takiej sytuacji? Czy matka powinna wiedzieć o chorobie córki? Czy lepiej oszczędzić jej dodatkowego cierpienia... Ja bym chyba chciała wiedzieć...Sama nie wiem Przepraszam, że ja tak z rana marudzę, ale jest to jedyne miejsce gdzie moge się wygadać. Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie

Rak jajnika

10 lat temu
Dziewczyny martwię się, bo coraz bardziej doskwiera mi tylko prawa ręka, w szczególności dłoń. Zaczęło się po ostatniej chemii. I sumie to juz tak miesiąc. Jakoś mocno nie boli ale "czuje ją". Palce sztywnieją, drętwieją. Inne odczucia to lekki ból mięśni dłoni i przedramienia trwający chwilkę raz w palcu małym, raz w dużym raz, raz w nadgarstku, raz w łokciu - takie sekundowe. Często czuję jakby pieczenie pod skórą. Wizytę kontrolna u onkologa mam 28 sierpnia dopiero. Eh jestem załamana, bo mam takie odczucia tylko w prawej ręce i to mnie martwi. a jeszcze tyle innych problemów obecnie na głowie mam - przeprowadzka, brak wspracia od siostry eh... Jestem malarką... jak ja będę trzymać pędzel :(

Rak jajnika

10 lat temu
miłka masz wspaniała córcie. Poruszyły mnie te słowa o przegapieniu co jest teraz.. Piękne, mądre, zapadające głęboko w serce i głowę słowa. Limari trzymaj się kochana, masz dla kogo walczyć. Gdzie się leczysz? Tiffany każdy z nas przezywa swoja tragedię. Jak moja mama zachorowała serce z bólu pękało. Wiem że nie ja jedna cierpię w tym momencie. Czasem miałam wyrzuty sumienia, bo wiem, że są ludzie którzy przechodzą jeszcze większe tragedie. Takie jest życie. pocieszeniem jest to, że zazwyczaj w życiu karta się obraca.. A jak Twoja mama sie czuje? Pozdrawiam

Rak jajnika

10 lat temu
Dziewczyny dziękuję wam, że jesteście. To był jakiś cud że trafiłam na to forum. Dodajecie mi takiej siły jak nikt inny, a wiadomo, że koleżanki, rodzina czasem juz nie wiedzą co powiedzieć, jak pocieszyć... agu_cha, to prawda, życie jest niesprawiedliwe. Na mnie spadło trochę za dużo. Najukochańsza mama umiera, i choć obiecałam wczoraj sobie, że nie będę tyle płakać łzy same cisną się do oczu. Ja codziennie zastanawiam się czemu tak jest, czemu mamusia, ja tak cierpimy, komu zawiniłyśmy...Przecież mama miała jeszcze tyle do zrobienia, tyle do zobaczenia...Pojutrze do niej jadę. Wiem , że rzęski odrosną już nie mogę się doczekać. miłka, ja tez się na tym złapałam, że od czasu choroby bałam się planować. Doszło do tego, że zadzwonili do mnie zaproponować abonament a ja pomyślałam sobie "a kto to wie co będzie za 2 lata" Szybko złapałam się na tym że jak co będzie? będzie normalnie! Poza tym nikt z nas nie wie co będzie za tydzień, miesiąc, rok... I tez tak miałam, że nie chciałam sobie czegoś kupić bo myślałam "a po co mi". Wiem, że to błąd. Uwielbiam mode/wizaż. Musze przyznać, że kiedy kupiłam sobie czerwoną szminkę od razu mi się humor poprawił. Kilka dni temu kupiłam sobie również piękną sukienkę na którą czaiłam się od kilku miesięcy. Często w życiu jest tak, że jak coś się sypie to na całego, a jak jest dobrze to też na całego... miłka kochana a jak Twoja córka przeżywa Twoje leczenie? Super, że udało Ci się otrzymać rentę, a mąż znalazł prace. Poczucie bezpieczeństwa w tej chorobie jest bezcenne. Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny i dziękuję za Wasze wsparcie. Miłego dnia <3

Rak jajnika

10 lat temu
dzęki turczynka :) Książkę zakupię. A ile jesteś już po chemii? z chęcią bym zakupiła tę odzywkę jednak cena troche mnie przeraża.. Na razie smaruje brwi i rzęsy, a raczej pozostałości po nich olejem rycynowym :) Mam pytanko czy ból jednej ręki, bardziej dłoni, jakby mrowienie, drętwienie, pieczenie jest normalne po chemii? Bój nie jest silny, ale czuje go praktycznie cały czas od 3 tyg. Martwi mnie to, bo boli tylko prawa ręka...a kontrolną wizytę u onkologa mam dopiero 28 sierpnia. Czy powinnam skontaktować się z neurologiem? Miłego wieczorku

Rak jajnika

10 lat temu
white_oleander Dzięki kochana, łezka mi się w oku zakręciła... Czasem jednak tak ciężko podołać temu co zostało dla nas zaplanowane. Zastanawiam sie tylko czy tak z góry miało być, czy nie zrobiłam czegoś przez co mam co mam teraz...

Rak jajnika

10 lat temu
Witajcie Wizytę kontrolną mam dopiero 28 sierpnia, ale martwi mnie co innego, jestem smutna, ciągle chce mi się płakać. Wiem, że to syndrom "po chemii", ale jakoś nie mogę się pozbierać. W dodatku wszystkie rzęsy i brwi, które mi wyrosły w ostatnich 2 tyg. znów całkowicie mi wypadły...I znów jestem golutka i bez włoska. i jeszcze jakby było mało boli mnie prawa ręka.. Uderzenia gorąca nie dają spokoju, a na dodatek stan mojej mamy się pogorszył...Tak się boje, ze to ostanie momenty jej życia... Do końca września muszę się wyprowadzić z obecnego mieszkania. Poprosiłam siostrę o pomoc, ta jednak nie chce się zgodzić i zamieszkać ze mną na jakiś czas. Zostałam taka sama sobie. I to w obliczu takiej choroby... Chciałam po chemii wyjechać do mamy na 2 miesiące, odpocząć, zregenerować siły, pobyć z nią, a tu w Poznaniu mieć taka "bazę" żebym mogła wrócić. Eh dziewczyny czemu tyle na raz na mnie spadło.. pozdrawiam Was serdecznie

Rak jajnika

10 lat temu
miłka super extra:) Życzę Ci wspaniałego wypoczynku Buziaki pa

Rak jajnika

10 lat temu
Tiffany, trzymaj się. Przykro słyszeć, że mama żle się czuje, ale musisz tez ileś myślec o sobie i o dziecku... Dziewczyny, dzisiaj wzięłam ostatnią tabletkę żelaza. Brałam je ostatnie 5 miesięcy 2 tabletki dziennie. Myślicie, że powinnam kupić sobie jakieś w aptece, czy już nie trzeba brać?