Ostatnie odpowiedzi na forum
miłka super wieści, gratuluje. Wyobrażam sobie jaka jesteś szczęśliwa. To musi być wspaniałe uczucie.
Mi przekładali chemie chyba z 4 razy, ale z tego co pamiętam to masz juz końcówkę leczenia?
Ja mam wyniki tk razem z wizytą kontrolną 28 sierpnia. Trochę się stresuję...
miłka, a czy Ty juz masz przyznany stopień niepełnosprawności ten w powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawnośći?
Ja podczas tk również miałam kontrast, ale poza metalicznym posmakiem w ustach, falą ciepła i drobnej wysypki w postaci trzech bąbli nie miałam żadnych skutków ubocznych.
kucja Tobie również gratuluje rocznicy.
Dziewczyny nam pytanie po jakim czasie od chemii można bezpiecznie się napić piwka, ew jakiegoś drinka? Ja jestem prawie miesiąc po ostatnim wlewie.
Przez cała chemie nie tknęłam alkoholu, byłam wczoraj w pubie z koleżanką i piłam tylko soczek:)
Dzisiaj w ogóle mam dobry humor, rozpiera mnie energia. Ide na zakupy, może upoluje sobie coś fajnego:)
Dzięki kucja:) Tez słyszałam, że teraz ciężej dostać znaczny, no nic składam zobaczymy co będzie:)
a i w tym wniosku jet rubryka o co si ubiegam, ja zaznaczyłam ze ubiegam się o
zasiłek stały
zasiłek pielęgnacyjny
korzystanie z systemu środowiskowego wsparcia....
Nie wiem, czy cos jeszcze zaznacza, samochodu nie mam
garcia bardzo dziękuję Ci za info, a czy po chemii masz szanse na znaczny?
Nie mam w tym momencie żadnych dochodów, a gdzie mogłabym się ubiegac o taki zasiłek?
pozdrawiam serdecznie
kurcze ja juz jestem po chemii...wiec nie wiem jak to będzie.
no ale nic zaznaczę z pomocą
Lilcia dzieki za odp, tak zrobię, zaznaczę że wykonywanie czynności samoobsługowych samodzielnie, ale 2 pozostałe z pomocą i już
Buziaki
Dziewczyny, ja tez tak mam. Zaczęłam się zastanawiać czy to normalne...
Zakończyłam 3 tygodnie temu chemie i zamiast się cieszyć jakoś mi smutno, nie mogę sobie znaleźć miejsca...
Na usg wszystko ok, wynik tk za 10 dni.
Maria super to opisała.
Moje ostatnie 5 miesięcy było pod dyktando choroby, szpitala, pobierania krwi, pilnowania wyników i drżenia czy dostanę chemię ( przekładali mi 4 razy).
Myślę, że nagle spadło po prostu to całe "ciśnienie" związane z leczeniem i ta gotowośc organizmu na silne dawki leków.
Zaczyna się nowy początek, nowe życie. Mnie również choroba bardzo zmieniła, ale również jestem pełna obaw i leków. Boje się planować. Nieśmiało marze o lepszym jutrze. A czeka mnie przeprowadzka i poważne decyzje m.in czy zostać w Poznaniu.
Chyba trochę podświadomie boje się poznawać nowych ludzi, spotkać sie z jakimś facetem. Myslę jednak, że u mnie brak włosów jest takim czynnikiem hamującym.
Z prawdziwymi włosami na pewno poczuje się lepiej :)
pozdrawiam Was serdecznie
Lilcia poza tym wydaje mi się, że w środowisku tez potrzebujemy. Potrzebujemy kogoś, by nas np zawiózł gdzieś, pomógł coś załatwić np w urzędzie itp.
Tym bardziej że tam jest napisane "z pomocą"
Nie wiem sama jak oni to interpretują.