Ostatnie odpowiedzi na forum
Mycha
pewnie będziesz grzecznie spała i nic nie wiedziała:) Jak się obudzisz będziesz już matką córeczki (albo synka:)bo różnie bywa). i będziesz lżejsza o jakiegoś potworka na jajniku.
A piątek najlepszy na początek.
Trzymaj się dzielnie:):):)
Myślę,że wszystkie dziewczyny czekają na wieści. To chyba pierwsze dziecko tego forum:)
A tak w ogóle to ja swojego operatora trzymałam za nogawkę spodni , ale to jak mnie "doszywał" po pierwszej cesarce i jak się wyspałam po narkozie.
Ynka, malowanie zakończone, nawet dwukrotne, choć pokój malutki. No i sufit malował mąż. Dziś umyłam okno po malowaniu, resztę zostawiam młodemu. Pracę muszę dzielić na małe kawałeczki, jestem jeszcze słabiutka.
Do raczek0756
To co napisałaś, zrobiło na mnie wrażenie. Jak to dobrze trafić na dobrego, życzliwego człowieka. No i fajnie, że Bóg/los tak sprawił ,że ktoś obcy spojrzał świeżym okiem na twoją historię. Pewnie dla stałego lekarza jesteś długoletnią pacjentką, przyzwyczaił się, że przychodzisz i tyle.... nie ma pomysłu na ciebie. Bardzo się cieszę,że coś się ruszyło, oby w dobrym kierunku, trzymam kciuki.
W Kielcach chłodno, 10 stopni.
16 lat temu od godziny byłam matką drugiego syna. Oczywiście cięcie cesarskie po przedwczesnym odejściu wód i znieczulenie lędźwiowe, więc wiem, Mycha, jak to jest jak lekarze "grzebią w brzuszku", nie boli, ale wszystko czuć: Chciałam napisać uśmiech, ale piszę na klawiaturze dzieci, a tu nie wchodzą niektóre znaki, pewnie do gier im niepotrzebne. Uśmiech. Życzę przyjemnych wrażeń porodowych i grzeczniutkiego dzidziusia, coby dał pospać obolałej matce.
Dzięki za wszelkie modlitwy i pozdrowienia. L.B.
A ja dziś malowałam pokój syna. Jestem najbardziej dyspozycyjna, ale .......... zero kondycji, parę machnięć i odpoczynek, byłam w samej bieliźnie i byłam mokszusieńka, bałam się nawet wchodzić taboret-biurko, biurko-taboret, brak sprawności fizycznej, nogi niepewne.....
Czy wrócę kiedyś do formy?? I czy lepiej leżeć czy zmuszać się do wysiłku?
Dobrej nocy i miłego ranka, ja wstaję kole 10-tej.
Ooo, jak tu dziś wesolutko !
Kasiorku, jak sprytnie..... promem:) To wodą wolno , a powietrzem nie???
Ostatnio czytałam to forum od tyłu..... tyle osób tu się przewinęło... z mniejszymi lub większymi perspektywami na życie............ Ciekawe, czy są jeszcze wśród nas?
Po tym nocnym urzędowaniu niedawno wstałam:)
Kasiorku, no ja tak mam. Najpierw mi zimno, opatulam się po szyję , przytulam do męża, a za chwilę jestem mokra, mąż też, pościel też. Śpię z ręcznikiem papierowym pod poduszką.
I nie strasz mnie, że żadnych lotów. Lecę i tyle!! Ja nie mam takich dalekich planów jak Micra, znajoma z biura podróży poleca mi Majorkę lub greckie wyspy o tej porze i żeby nie za gorąco. Nie wiem, czy przyznam się lekarzowi:)
Mycha, ale ty zaradna jesteś:) Obsługujesz dwóch facetów, robisz czekoladki i jeszcze udzielasz się na kompie:)
Zmykam robić zapiekankę. Mam na dzisiaj dużo planów..... porządkowych. Zajrzę tu, jak zwykle, w nocy.
0 : 45- zjadłam kawałek czekolady z Biedronki whiski & kawa :)
Koniec czytania, zamykam laptopa.
Aaaaaa... jeszcze jednego pasjansa na dobranoc.
Odkąd choruję nie lubię się kłaść spać - tak strasznie się pocę:(:(:(
Oj mycha, mycha żarty Ci się trzymają.:)
Ja miałam 1a g3 i od 7 miesięcy siedzę w domciu i świecę gołą glacą.
Życzę dużo zdrowia i cierpliwości przy dzieciaczkach.
Moje już odchowane, ale... " Małe dzieci nie dają spać, a duże żyć ":)
i jeszcze jedno " Jak dzieci są małe, to ma się ochotę je zjeść, a jak dorosną, to się żałuje, że się tego nie zrobiło" :):)
A tak w ogóle to mam luźny wieczór i sobie czytam to forum od początku, bo mimo, że śledzę je od pewnego czasu, wiele rzeczy mi umknęło.
Spokojnej nocy.
Na potworniakach się nie znam. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że coś takiego istnieje. Ale potwierdzam słowa Kasiorka, wynik 1ag1 jest najlepszym z możliwych. Gdybym ja miała taki, byłabym w pracy i wiązała włosy:)
Kasiorku,
u mnie też ani słowa o tk, ani w trakcie chemii, ani po zakończeniu. I co zapytam o jakieś badanie, to lekarz mówi,że nie ma potrzeby. Może jak się ma 1 stopień to im się wydaje, że tylko chemia była profilaktycznie i nic się nie może zdarzyć? Ale ja jestem ciekawa, jakie skutki wywołała chemia w moim organizmie - wątroba, nerki.....
Micra,
wywiedziałaś się coś na temat lotu po chemioterapii?
Cześć dziewczyny!
W Kielcach lało cały dzień. Wysłałam męża na wywiadówkę do syna, pierwszą w nowej szkole, nie chciałam się pokazywać bez fryzury :(:( Ale wywiadówki co miesiąc! Ile będę się ukrywać? Brak włosów to to, co najbardziej mi dokuczyło w tej chorobie. Miałam długie, gęste włosy, których wszyscy mi zazdrościli, dlatego teraz tak bardzo widać, że coś się wydarzyło. Sąsiedzi nie pytają, bo nie jesteśmy w zażyłych kontaktach, jak to w dzisiejszych czasach, ale patrzą....
Muszą wymyślić jakiś inny lek na raka, żeby włosy nie wychodziły!!
Kalino, jakieś dziwne te diagnozy choroby Twojej mamy, co innego opis, co innego lekarz:(
I kto ma prawo wydać wyrok, że mama pożyje pół roku?? Kaszpirowski czy co?
Kalino
wcale nie jest tak źle. Z opisu wynika ,że to 2 stopień zaawansowania, a jest 4. W większości przypadków rak jajnika ujawnia się w 3 stopniu. Więc u Twojej mamy nie jest tak bardzo rozsiany. Możesz poczytać w internecie o klasyfikacji.
A jeśli chodzi o 3g, większość z dziewczyn na forum ma 3g, ja też i moja mama też. Więc głowa do góry, tragedii nie ma. To się leczy ,a potem żyje :) Bądź dobrej myśli, nie strasz mamy, tylko ją utwierdź w przekonaniu, że z tego się wychodzi.
Dobranoc.