Ostatnie odpowiedzi na forum
U mnie biało. Musiałam już odśnieżać samochód jadąc po zakupy. Ale jest ładnie.
Koleżanka, o której pisałam, nie odzywa się już kilka lat. Teraz wie, że jestem chora, bo mamy wspólnych znajomych, ale nie raczyła nawet zadzwonić. Ale mam też takie, które poinformowałam, że mam raka przed pójściem do szpitala i chociaż mija wkrótce rok, nie odezwały się. Nie rozumiem żadnych tłumaczeń. Powiedzcie tak szczerze: Nie byłybyście ciekawe, czy wasza koleżanka żyje???
A dziś obudził mnie remont nad głową!! Najpierw babka urządzała się 4 lata, a potem sprzedała mieszkanie i znów mam remont. A obok wiecznie płaczące dziecko i super relaks!
A jutro mam księdza po kolędzie. Idę robić ciacho.
doniu55, nie wiem,co zrozumiałaś, miałam na myśli Twój nik: donia, Ja miałam przyjaciółkę Donatę, mówiliśmy na nią Donia. Teraz ma mnie w d...
Modlitwa o cud pojawiła się na tym forum już po raz trzeci. Jedynka za nieuważne czytanie kasiorku :))
Raczku, jestem cierpliwa, zwłaszcza, że nie udzielam się publicznie. Ale KIEDY toto wyjdzie??
Limarri, też chodzę bez peruki, np. do znajomych, zaś na zewnątrz chodzę w czapce:)) Zawsze chodziłam z gołą głową, bo miałam tyyyyyyyyyle włosów. Mycha pisała chyba po świętach, ma robótkę przy dzieciaczkach
donia, twój nik przypomina mi o niegdysiejszej przyjaciółce....... wie, że jestem chora, ale 0 zainteresowania:(((((((((
No cóż, samo życie.
U nas właśnie spadł śnieg. Godzinę temu wracałam od mamy i nic nie było. Od weekendu ferie u nas, dzieci się ucieszą. Pa
Karolino - dziękuję. Tak trzymaj - tęp tego dziada ile wlezie ! Jesteś Wielka! Pisz do nas, na pewno czyta Cię wiele kobiet, będziesz dla nich wsparciem, przykładem do naśladowania i dowodem, że można...
A w ogóle to k...... mać, co ten rak sobie myśli !!!! Do takich młodych dziewczyn się dobiera!!! - to krzyk rozpaczy, nie żaden dowcip :((((
A teraz z innej beczki: wiem, że ten temat był już kiedyś podjęty, ale nie znajdę go przecież. Chodzi mi o owłosienie twarzy. Wypatrzyłam je kiedyś i chociaż jestem drażliwa na tym punkcie, postanowiłam czekać, aż samo wylezie. Ale czas leci i moja cierpliwość się kończy. Biały puszek ciągle jest!! Co robić?? Skontaktuję się z kosmetyczką, ale muszę wiedzieć, co mi wolno. Co radzicie?
Karolino, przeczytałam fragment Twojego bloga, na razie nie mam więcej czasu. Mam 2 pytania: jaki stopień zaawansowania nowotworu miałaś na początku? Jakie są objawy przerzutów do mózgu? Czy to własne odczucia czy badanie wykazało? Jakie?
Przepraszam, jeśli są to zbyt osobiste pytania, ale myślę o własnym "zabezpieczeniu", na co reagować, kiedy dobijać się o swoje .... bo na służbę zdrowia nie mam co liczyć. Jak zgłaszam jakąś dolegliwość, to słyszę: to się nie zdarza... nie po tej chemii...
Pozdrawiam w ten brzydki pogodowo dzień. Rok temu 6 stycznia lał deszcz, a my wyjeżdżaliśmy na narty. Dopiero za Nowym Targiem zobaczyliśmy biel. I było super!
A teraz się zbyło :((
Byłam na basenie, przepłynęłam 8 razy. Na jutro potrzebna lektyka :))
Z Kielc do Kołobrzegu jest 540 km. Jest / był jakiś pociąg nocny, przynajmniej w sezonie. W Kołobrzegu byłam ostatnio jak miałam 17 lat. To wszystko składa się na potencjalny wyjazd. Ale ostateczną decyzję podejmę, jak będzie trochę bliżej. Tyle się może jeszcze zdarzyć:))
Jutro idę na basen. Ciekawe czy jeszcze umiem pływać?? Nareszcie włosy zmieszczą mi się pod czepek:)))
Pozdrawiam z mokrego i wietrznego świętokrzyskiego.
kasiorek, no pewnie, bryknę te 500 km :))))) hihihi
A tak w ogóle doszły mnie słuchy, że mam 2 wesela w czerwcu we Wrocku:)) Tzn. jeszcze nie wiem, czy będziemy proszeni, to rodzina męża.
Kupiłam dziś fruktozę, bo mi weszła w oko.Co wy na to??
Wybrałam się na miasto, a tu wszędzie inwentaryzacja, nie dość, że deszcz ze śniegiem:((
Ola75, GŁOWA DO GÓRY, szybko uśniesz, szybko wstaniesz i będzie po wszystkim. Wracaj szybciutko:))) Miłego pobytu i życzliwego personelu.
Ja dziś znów pół dnia na onkologii z mamą. Nie chciałam psuć atmosfery przed świętami, ale moja mama znów na chemię, plama w jamie brzusznej się powiększyła, markery ponad 400. Do tego w wigilię złamała rękę..... Walczymy o port, akcja trwa ze 2 tygodnie. Jak ja pójdę, coś drgnie, pójdzie mama, olewają ją... port też ja zaproponowałam, nikt na to nie wpadł, kobieta po obustronnej mastektomii i pewnie z dożywotnią chemią!!! Ja o porcie wiem dzięki wam:) Jutro powtórka z rozrywki.
U nas śnieg tylko na sztucznie naśnieżonych stokach. Na nartach byłam już 3 razy:))
Pozdrawiam w Nowym Roku.
Hej ! Dziewczyny, gdzie jesteście?? W poszukiwaniu kreacji sylwestrowych czy na fitnessie??
Ja byłam wczoraj na nartach,więc fitness załatwiony. Zrobiłam sobie deser z mascarpone, to sobie zjem:))
Mieszczę się w 2 rzeczy, więc nie mam dylematów kreacyjnych.
W Sylwestra goszczę u siebie 2 zaprzyjaźnione pary, więc nie muszę bardzo się spinać.
CUDOWNEGO SYLWESTRA I WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU! Żeby nie nękały nas żadne choróbska, rak wycofał się zgodnie ze swą naturą, aby cudownych chwil było mnóstwo, a wokół otaczali tylko życzliwi ludzie.
Tego życzę Wam i sobie. Mam nadzieję, że ten rok z 13 w tle będzie naprawdę dobry. Puszka Pandory też ma chyba jakieś dno! Niech Stary Rok idzie precz razem z całym złem, które przyniósł.