Ostatnie odpowiedzi na forum
kasiorku, mam podobne myśli jak Ty.... Może będę niepopularna, ale tak sobie myślę: czy to dobrze, że wszystko od razu wycinają? Bo jeśli rak ma wrócić, to może lepiej na drugi jajnik, a nie np. na mózg?? Bo jak mi wszystko wycięli, to gdzie ma się umiejscowić ? Stąd chyba właśnie te dalekie przerzuty, a skąd mam wiedzieć, że rak się obudził i że mam coś na płucach czy w głowie???
No i ta chemia.... coraz częściej się mówi, że więcej osób umiera na skutki chemii niż na raka... że ona rozprasza komórki rakowe, które chowają się w różne miejsca i stąd dalekie przerzuty....
I może, gdyby się czas cofnął, nie zgodziłabym się na chemię?? Po operacji doszłam do siebie, a po chemii..... dziś bałam się chodzić po tych roztopach, mam zeżartą chrząstkę stawową i boję się schodzić ze schodów, z górki, boję się kucnąć np. w sklepie, żeby coś wziąć z dolnej półki..........
Takie mam refleksje....... sorki za niepopularne myśli
śmieszna starsza pani pisała o uderzeniach gorąca. A macie uderzenia zimna?? Nagłe dreszcze i trzepotanie??
Pozdrawiam wieczorową porą:)
Dzięki, dziewczyny:) Jesteście bardzo użyteczne:)))
annamaria - ja to miałam marker "tylko" 229.
Chcę też dodać, że nie miałam żadnego, z podanych w podręcznikach, objawów raka jajnika. NIC MI NIE DOLEGAŁO. Poszłam do lekarza, bo mama miała raka, a ja trochę wolnego, więc sobie poszłam. Miałam nawet zrezygnować, bo śniegu było pełno i nie było gdzie samochodu postawić pod CO. I jakby okres mi się zaczynał, ale poszłam.... jeszcze w kolejce smsy pisałam do koleżanki, którą dopiero po pół roku poinformowałam, co się wydarzyło po tym, jak weszłam do gabinetu radiologa.
Rak jajnika nie daje objawów, a jak daje to już jest 3 stopień. A te w/w są trochę wydumane.
Teraz z dystansu czasu mogę powiedzieć, że miałam od jakiegoś czasu "niezbyt pięknie pachnące miesiączki"- powiem eufemistycznie, żeby nie dosadnie. Byłam tego świadoma, ale do ginekologa chodziłam regularnie i wszystko było ok. więc byłam wyluzowana. Po 40-ce różne rzeczy dzieją się przecież. No i nie wiem do dziś, czy to miało jakiś związek z rakiem.
Operacja 6 marca 2012. Dzięki osobistemu ginekologowi, bo w CO kazali czekać 3 miesiące!! Pewnie dałoby się coś załatwić, tylko koperta musiałaby być gruba":)
Z markerami to nie jest tak,że im wyższa wartość, tym wyższy stopień zaawansowania. To sprawa indywidualna, a na wynik ma wpływ wiele czynników. Niektóre dziewczyna miały raka przy markerach w granicy normy, moja mama miała 1900- 3 stopień, a ktoś tam 6000 i tylko 1 stopień. Podwyższony marker to jeszcze nie wyrok.
O torbielach się nie wypowiadam. Laparoskopia jest metodą mnie inwazyjną niż operacja tradycyjna, z otwarciem. Po niej zostaje tylko dziurka na brzuszku :)))
No ja dopiero teraz piję kawkę, robiąc obiad:) Od rana latanko za różnymi sprawami.
A teraz myślę o moich włosach, mają już ze 4cm, ale rosną we wszystkie strony, kręcą się , falują... chyba teraz muszę wrócić do peruki, żeby przeżyć ten okres przejściowy od nic do czegoś, co da się nazwać fryzurą:))
Niech nie robi się jeszcze ciepło !!! Bez nakrycia głowy ani rusz.
U nas odwilż, ale śniegu jeszcze pod dostatkiem.
Pozdrawiam. Robię dziś barszcz czerwony na obiad. Danie dietetyczne, to chłopaki będą buszować po lodówce:))))
Acha, Ola75, te peruki to na allegro.
olka75 popytaj w sklepach, co mają w cenie refundacji. U nas w kilku sklepach mieli tylko krótkie, aż w końcu trafiłam na taki sklep, gdzie były też długie, a ja zawsze miałam długie włosy. Założyłam pierwszą i już była :) Nie chciałam inwestować, bo w sumie chodziłam w peruce 3 miesiące, teraz już leży w pudełeczku. Na zewnątrz wychodzę w czapce:)
I popatrz w internecie, tam są po ok.100 zł , wyglądają nieźle, ale nie wiem jak w realu, ale można zaryzykować, to akurat nie majątek.
Może ktoś kupował przez internet i się wypowie?
A ja dziś już basenów 13 !!!
Ola66, tydzień się kończy :))
Dziewczyny, czy któraś brała soyfen ? Lekarz mi pozwolił....
donia, nasze Amazonki to działają, że ho ho..... Co chwilę mają spotkania z lekarzami, psychologami, dietetyczkami, księżmi, a to spotkania opłatkowe, a to nagradzanie wolontariuszek.... itd wycieczki, pielgrzymki, wyjazdy na warsztaty... mamy tu też Marsz Życia i Nadziei, sadzenie żonkili.... i inne akcje.
Krysia65, wiem, że Twoja sytuacja nie jest śmieszna, ale czytając pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi posikałam się ze śmiechu. Paradoks kobiecych wypowiedzi :))))))) Faceci mieliby radochę. Pozdrawiam Cię gorąco.
Witaj maria 811, jutro dziewczyny Ci wszystko powiedzą. A teraz - Dobranoc:)
Limarri, na wrastające paznokcie zakłada się klamry - u kosmetyczki. Mogą być plastikowe lub metalowe. Poczytaj w internecie albo porozmawiaj z kosmetyczką. Ale nie wiem, czy jeśli jest już ropa, to też. Może jakiś rywanol najpierw?
Pozdrawiam wszystkich z zaśnieżonego Świętokrzyskiego.
Ola66, no to trzymam Cię za słowo. Za tydzień się meldujesz i chwalisz osiągnięciami :)))
A ten basen to żadne cudo, spotkałam znajomą na basenie, ona w tym czasie zrobiła 25 ! Fakt, ja chodzę z siostrą, trochę pływamy, trochę gadamy. No i zawsze miałam słabe ręcę, a teraz... to 2 flaki :((