Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj ewelina, czyli hipertermia jest w kilku dawkach?
Cześć Jasia, jakbyś się odzywała częściej byłoby jeszcze gwarniej:)) Piszesz do skrzyneczki? Ja piszę :)
A avastin to jest wlew? Jakoś myślałam, że tabletki. Słabo się w tym temacie orientuję. Wiem, że podawali to eksperymentalnie.
nana, moja mama ma też takie, tylko o wieeeele gorsze dolegliwości, więc wiem, że to skutki uboczne chemii. Trzeba brać min. magnez
Ale teraz czytam o usunięciu macicy, bo moja siostra już za 2 tygodnie ma tę operację usunięcia profilaktycznego jajników i lekarz namawia ją też na macicę. No pewnie, najlepiej wszystko wyciąć...
No i sobie czytam o skutkach ubocznych i zainteresowało mnie to:
"Jako że macica odpowiada za splot licznych sieci nerwowych, zmniejszyć się może odczuwalność bodźców seksualnych także w łechtaczce, wargach sromowych, pochwie (w rzadkich przypadkach uszkodzenia nerwów dotyczyć mogą drętwienia w nogach, nerwobóli czy mrowienia). Wiele kobiet uskarża się również na to, że usunięcie macicy zmieniło sylwetkę ich ciała".
Przytoczyłam całe zdanie, ale chodzi mi głównie o to, co w nawiasie. To pozostałe, to chyba wszystkie wiemy....z autopsji:)
Witaj kakobza,
napisz jak Ci po avastinie:)) Jak to działa? To prewencja czy ciąg dalszy?
Skąd pomysł z metforminą? Masz cukrzycę czy jako środek antynowotworowy? Kto Ci przepisze?
Ten problem z chodzeniem, to chyba nie mięśnie tylko neuropatia. Ja też tak mam, najgorzej jak w nocy muszę wstać, idę jak kaleka. Ale jest coraz lepiej. Mnie nogi jeszcze puchną. Ja chodzę w szpilkach, więc po południu mam ich dość. A kolana to mnie czasem parzą.
Cześć dziewczyny, ja już po pracy, jeszcze tylko na rehabilitację i wolne:))
Fajnie, że sobie tu gawędzicie.
Ja już cmentarze załatwiłam w poprzednie niedziele, więc mam wolne. Mam zamiar się relaksować, czytać książki i dobre rzeczy jeść. Póki co nie mam na cmentarzu nikogo aż tak bliskiego, żebym musiała stać w kilometrowych korkach. Gorzej, że rehabilitacje mam na wprost cmentarza, ale może odwiedzający wstrzymają się do jutra?
Na tematy obecnie poruszane nie mam nic do powiedzenia. Pozdrawiam.
Moja mama też brała już gemzar - w tabletkach, włosy nie wyszły po nim. Wyszły tylko po karbo+taksol
AgaAga, wiem, że chemia różnie działa i niektórym włosy zostają na głowie. Ale jak ja straciłam włosy to mi mówili:" Ooooo, widać, że chemia działa"
No ankietę z Centrum Nowotworów Dziedzicznych. Co jakiś czas przysyłają, trują d.. i tyle. Kiedyś to były jakieś programy profilaktyczne, np dostawałyśmy selen. Jak widać g.... to dało, bo i tak zachorowałam. Albo dostałam placebo, bo tak mogło być, bo to eksperyment.Teraz pewnie kasy nie mają, więc i nic do zaoferowania.
nana, może mama nie dostała za słabej chemii, tylko na nią nie podziałała, skoro włosy nie wyszły? Albo była tym wyjątkiem, któremu włosy nie wypadają, tak się przecież zdarza. Moja dostała już 3 rodzaje chemii, ale jak widać, niewiele to dało. Przykro:((( Walczy już 2,5 roku. Narzeka na ból brzucha i słaba jest bardzo. Boję się o nią.... I patrząc na nią myślę, że ja kiedyś też tak będę wyglądać i się czuć, to ta sama choroba...
Zasiadłam wczoraj do tej ankiety ze Szczecina. Ręce opadają, wkoło Macieju to samo od 12 lat. Kiedy mammografia, kiedy jakie badania, jakie leki i daty, daty daty...ciekawe skąd ja mam wiedzieć, daty są w karcie, ja takich rzeczy nie zapisuję. Mogłabym pogrzebać w starych notesach i sprawdzić, kiedy byłam, ale po co?? Oni mnie mają w d...to ja też. I po co im te daty? Czy od nich zachorowałam? W dodatku komentarz jest taki, że ostatnią ankietę wypełniałam w 2011 r. Ciekawe!! W tamtym roku opisywałam im całą historię choroby, a teraz znów o nią pytają. Co jem, czy pije kawę.....może lepiej by napisali, co jeść, czy pić kawę. Ale po co? Ich interesuje statystyka, ile będę żyła przy takim trybie życia. Jestem zdegustowana!!
maria,
nie ma złego wyniku, tylko albo masz zmutowany gen,albo nie. I w sumie nic z tego nie wynika, trzeba się pilnować, bo skłonność do nowotworów jest. I jest dziedziczny, niestety. To tylko o świadomość chodzi. Oczywiście w planie była jakaś profilaktyka, pomoc...ale to takie gruszki na wierzbie.
nana, a długo to trwało u Twojej mamy?
Witam, ja już po baletach. Oczy mi się otworzyły jak zobaczyłam jakie panie chodzą na tańce do pabu:))) No panowie też, tylko ich mało. Jakoś to wszystko mi się skojarzyło z ofertą kupno-sprzedaż.
A dziś u nas pięeeknie, samochód pokazywał 19 stopni, ale można bez kurtki chodzić było. Ja wybrałam się z mamą na cmentarz tzw.stary. Mama moja słabiusieńka już, ledwo skończyła brać IV rzut chemii, a już markery skoczyły w górę:((( Ile jeszcze jej organizm wytrzyma?? :(((
Acha, a ja mam TK bez kontrastu, mam uczulenie. Pewnego dnia po badaniu dostałam takich czerwonych plan na ciele i musieli mnie odczulać, kwitłam tam kilka godzin. ŁEEE