Witam wszystkie nerki

Niestety ja tez mam guzki na tsrczycy niedovzynnosc ktora po hormonie tsh zniosla praktycznie do wartosci zerowych i nie wiafomo co dalej. Anemie,miesniaki,zapalenie jelita grubego. Zyje od wizyty do wizyty. Wiem ze trzeba zyc i chce zyc ale sa chwile ze nie dajesz rady. :(

Viomi rozumiem cię dobrze. Ja mam rzs, guzki na płucach, guzki na tarczycy, torbiele na kręgosłupie......masakra. Ale cóż nie możemy usiąść i płakać, bo to nic nie da, świat biegnie dalej, więc my też musimy żyć dalej......:)

Ja miałam rtg w styczniu przed operacją, potem w czerwcu i kolejne zapewne w grudniu, onkolog mnie skieruje. Viomi ile już lat po nefrektomii? Jak długo to masz prawo być zmęczona. Ja nie jestem zmęczona, tylko zestresowana. Boję się każdego, następnego badania. Nie wiem jak sobie radzić z tym "diamoklesowskim mieczem"?

Ja takze robie przeswietlenie pluc raz do roku. Kieruje mnie onkolog. Nie wiem jak Wy kochani,ale ja juz jestem zmeczona tymi wizytami ciaglymi u lekarzy. Marzy mi sie by byc zdrowa i nie blakac sie po szpitalach i przychodniach.;(

Tak uleczko mam RZS-reumatoidalne zapalenie stawów. Kiedyś miałam robioną scyntygrafię kośći, ale markerów na kości nie. Jeśli chodzi o markery, to ja im tak nie ufam. Robiłam je mając w sobie raka, a wyszły ok.

Stanek82 Witamy w naszym gronie (chociaż nie cieszymy się z tego powodu, że kolejna osoba to ma). Jestem w twoim wieku, więc wiem co czujesz. Ja robię rtg płuc co roku prywatnie (42 zł), a jak lekarz skieruje to tk co 2 lata. Pozdrawiam.

Witam wszystkich. Mam takie pytanko do osób po nefrektomi nerki z powodu nowotworu, jak często robicie badania obrazowe płuc. Czy według wskazań lekarza raz do roku czy częściej prywatnie bo też nie można chyba za dużo się naswietlac. Ja miałem w styczniu usunięta prawa nerka. Guz miał 3 cm, rak jasnokomorkowy. Nadmieniam ze ma 34 lata. Jestem po wizycie kontrolnej w czerwcu i TK, narazie wszystko ok ale ciągle się o tym myśli, zresztą wiecie to najlepiej. Także dajcie znać jak często robicie badania. Pozdrawiam i zdrówka życzę i wytrwałości.

Olalina to już jeden plus, że mały guz. Będzie dobrze. Pozdrawiam :D

Witam Olalina, dobrze ze przypadek sprawil, że go zdiagnozowano. Niestety u nas nie ma badań profilaktycznych tylko dużo się mówi. Wszystko będzie dobrze na pewno bo taki guz nie zdążył jeszcze poczynić szkód jezeliznajdowal sie w obrebie nerki. Z sokiem z granatu uważaj bo zawiera cukier, lepiej kupić owoc i go zjeść lub zmiksować. Z reguły są niedobory witaminy D, ale lepiej zrobić badanie by sprawdzić to. Najważniejsze by powoli teraz tata dochodził do siebie, po nefrektomii żyje się normalnie tylko trzeba oczywiście wykonywać badania kontrolne. :D

Gosia to właśnie daje mi nadzieję! Odkąd dowiedziałam się o chorobie.. przeczesałam internet wzdłuż i wszerz.. Trafiłam wcześniej na jakieś forum, gdzie przejewiały się historie bez happy endu. Ogromnie się cieszę, ze do Was dotarłam! Kochana guz taty 47 na 34 mm. Guza wykryto przypadkowo - tata szykował się do operacji zmniejszającej żołądek, dostał cały stos badań - między innymi usg jamy brzusznej właśnie.