Witaj,
Historia podobna do mojej, poszłam na badania kontrolne a wyszłam z rakiem 😉
Żeby się zapisać na jod potrzebny wynik histopatologiczny. Ja na jodowanie czekałam ok 3 miesięcy.
Jeżeli chodzi o operacje u mnie bez problemów, na druga dobę do domu i po 3 tygodniach wróciłam do pracy. Natomiast napewno nie można dźwigać i to długo po operacji. A na początku to już w ogóle musisz uważać.
Życzę zdrówka i pisz jak cos.
Pozdrawiam
Witam, jestem tu nowa. Mam 27 lat i czeka mnie pod koniec sierpnia usunięcie całej tarczycy (rak brodawkowaty, stopień VI). Ogólnie problemy z tarczycą zaczęły mi się już z jakieś 6 lat temu, ale nikt nie potrafił mi ich zdiagnozować, dopiero ja drążąc przyczynę przytycia i złego samopoczucia itp. sama robiłam badania. W tamtym roku miałam wykonane usg, na którym okazało się że mam 2 guzy po ok. 15 mm, na następnej wizycie miałam mieć wykonaną biopsję, ale okazało się, że jestem w ciąży i lekarz postanowił, że biopsję zrobimy po porodzie- i tak 3 miesiące po porodzie wykonałam biopsję i otrzymałam właśnie taki wynik. Tylko jedno mnie zastanawia- bo guzy się zmniejszyły- miał ktoś z Was taką sytuację? W ciąży przyjmowałam jod. W tej chwili guzy mają ok. 7mm, z usg wykonanego w centrum onkologii węzły czyste.
powoli zaczynam się denerwować operacją, bo wiadomo małe dziecko- teraz będzie miała pół roku i jak funkcjonować po operacji z takim dzieckiem- mieszkam w bloku, więc dochodzi problem znoszenia wózka z dzieckiem na spacer...
później czeka mnie jodowanie z Gliwicach, ale dopiero mam się tam zgłosić z wynikiem (tak mi się wydaje). Kiedy się zapisywaliście na jodowanie i ile czasu czekaliście?
Strach - takie rzeczy chcę czytac! Takie historie motywuja. Mnie najbardziej chyba meczy ten spadek koncentracji, jakies takie problemy z pamięcią. Tez tak macie? Pozdrawiam drawiam i życzę wszystkiego dobrego 🙂. Ps. Ja w listopadzie będę miała 2 lata.
witam wszystkich serdecznie 🙂
Dawno nie pisałam, widzę, że mamy nowe osoby na forum ... witam każdego 🙂
Po krótce co u mnie , w czerwcu miałam kontrolę w Gliwicach, wszystko super , tg 0.04 , antytg 10 , tsh 0.4 . Doktor powiedział zdrowa jak ryba 🙂 20 lipca minęło 2 lata od operacji , doszłam do najlepszej formy życiowej, biegam w biegach ultra i co najlepsze wygrywam 😁 Bogu dziękuję za każdy dzień i to prawda, że Jezu Ty się tym zajmij to i u mnie motto przewodnie mojego życia 🙂
Pozdrawiam wszystkich gorąco i życzę ogrom zdrowia 😍
dziękuję 😊
Hej kitek, ja miałam diagnostyczny. Jest dużo prościej tzn chodzisz lub dochodzisz jak mieszkasz blisko na badania. W 3 dniu scyntygrafia. To tak po krótce. Pij dużo wody owszem ale slinianki nie dokuczają. Kwarantanna krótka _7 dni max lub niektóre ośrodki nie zalecają. To badania a nie leczenie. Głowa do góry
Witam, ja z takim pytaniem... Czy ktoś miał jod diagnostyczny? Jak to wygląda czy zalecenia po są podobne jak po jodzie leczniczym tzn picie dużej ilości wody, cukierki, kwaśne żelki?
Ewka22, cieszę się że jesteś zdrowa. Pieknie odpowiedziałaś tę historię. Zgadza sie - nic juz nie będzie takie jak 2 lata temu. Ja w listopadzie bede miala 2 lata od operacji. Mam teraz dobre wyniki, czuję się dobrze, pracuje i staram się żyć w wierzę że będzie dobrze. Że wygramy. Jesteś my tacy młodzi a musieliśmy tyle doświadczyć. Ja też dużo się modlę i wiem ze z wiarą łatwiej jest walczyć. Wszystkiego dobrego🙂
witam
bardzo długo nie pisałam bo ponad rok ale nie było sie czym chwalić..... a mianowicie opowiem od początku :mam 32 lata i tak prawie dwa lata temu wykryto u mnie guz 3 cm i szybka operacja potwierdzenie rak.....potem wizyta w Gliwicach i druga operacja na drugim płacie i tak szok 2 guz malutki bo 3mm plus 2 węzły chłonne szok płacz rozpacz bo przecież bad nic nie pokazywały.... nie no teraz to na pewno zaraz umrę itd.... wiec oczywiście radio jod i tak tg po leczeniu 175 super no to pewnie mam niejodochwtne ogniska bo scyntygrafia nic nie pokazała tyko szyja sie świeciła tomografia nic nie pokazała ale przecież wcześniej też miałam badania i nie pokazywały 2 ogniska wiec na pewno mam coś w płucach kościach muzgu itd... (oczywiście tylko ja tak myślałam bo lekarze nic mi takiego nie mówili)!!! wiec w listopadzie 2 radiojod i tak tg spadło do 0,2 ale nie nie było tak łatwo bo przecież świece w klatce piersiowej i tak ponowna za tydz scyntygrafia i świece mocniej wiec znów tragedia płacz szloch itd... wiec tomografia która wyszła na szczesicie czysto ale lekarz nadal drązy temat bo zastanawia sie nad rezonansem nie mówiąc mi że tomografia jest czysta ale ostatecznie zdecydował sie na jod diagnostyczny wiec w lipcu zgłaszam sie na diagnostyk a tam wreszcie dobre wiadomości: ZDROWA brak wychwytu oraz tg o,15 wiec ZDROWA!!!! jak dla mnie to cud bo chyba tyle nie modliłam sie przez całe życie co teraz...
pisze to po to by miec swiadomość ze pomimo iż to jest łatwy w leczeniu rak to czasem nie trwa to krótko jeden jod operacja i jest ok bo nieraz przygoda z nim jest długa męcząca i trudna bo chociaż wiele razy "umierałam" to jednak żyje i jest ok nic mnie nie boli normalnie pracuje zajmuje sie domem i dzieckiem....wiem też że już nigdy nie będzie jak 2 lata tremu.....
naprawdę bardzo rzadko nie udaje sie kogoś doprowadzić do pełni zdrowia pomimo iż leczenie nieraz długo trwa !!! a modlitwa (oczywiście jak jesteśmy wierzący bo nie mam tu zamiaru agitować wiarą i namawiać do czegokolwiek) czyni cuda fizyczne i psychiczne a najbadziej pomogła mi : Jezu ty sie tym zajmij i nowenna pompejańska.
pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia bo ono jest najważniejsze w życiu tak jak kochająca rodzina🙂