Witajcie Kochani,
Dziekuje że sie tak martwicie o mnie, niestety dalej kiepsko jest, być może nerwy, być może inne dolegliwości a być może jedno i drugie... wstac wstałam bo musiałam iść do pracy, ale tak osłabiona to ja nie byłam jeszcze, tętno leci w dół ciągle, kawa za kawą i nic :/ dzisiaj czwrty dzien kiedy mam jakies dziwne omdlenia bo jak całe życie puls 90 i czułam że żyję , tak teraz zjazd poniżej 60, ciśnienie też niskie a ja się słaniam... dziwne, może to mieć związek ze zwiększeniem dawki hormonu? w każdym razie zamierzam przez weekend przeczytać potęgę podświadomości, leży u mnie juz kilka ładnych lat a podobno świetna książka.
Damian
Chciałabym pomóc konkretnymi informacjami ale na ten temat nie wiem nic poza tym co już zostało napisane. Ja mam pęcherzykowatego ale jego w biopsji nie da się stwierdzić jednoznacznie. Tylko w histpacie. A u Ciebie wyszło tak że jednak to nie jest pęcherzykowy.. Prawdopodobnie okaże sie wszystko za miesiąc czy reaguje na leczenie czy nie, w każdym razie od lekarza onkologa wiem że jedynie anaplatycznym rakiem można sie martwić i to jak się jest po 80tce :)
Basia, Ona
Ja tez przez ostatnie 2 tygodnie miałam już raka piersi (mam torbiele w obu, kilkanaście :/), tętniaka aorty, guza mózgu, raka nerek... Masakra :) i oto efekt, niby smieszne ale jak wejdzie do łba to za cholerę nie da się wątpliwości z niej usunąć. Zwłaszcza że mamy taka a nie inną służbę "zdrowia". I też coś mnie w szyi uwiera... ale tłumaczę sobie że skoro moja druga zmiana miała 2 mm w czerwcu i dokładnie tyle samo w listopadzie to chya raczej w lutym nie będzie wielkim guzem utrudniającym ruszanie szyją prawda???
Operacja fakt trzeba by było zrobić, ale mnie prowadza trybem oszczędzającym, jak cos sie zacznie dziać z druga zmianą to dopiero wytną, może i dobrze wcale mi sie nie spieszy do jazd z sercem i cisnieniem, mam to na co dzień. ponadto nie wiem czy pisałam ale chyba nie- ja musze byc operowana za każdym razem w narkozie pogłębionej , nie zwykłej więc to tez obciąża bardziej organizm.
Dorcia
Będę trzymać :)
Co do włosów to mi całe życie wypadają ;) garściami az strach myć a nawet jodu nie miałam, e tam ,teraz są fajne 'doczepki" na rynku, ja doczepiam dół czasami i jestem seksi :P (taki żarcik głupi). A tak na serio- przestały wypadać i były naprawde piękne po Vitapilu, długie do pasa i grube, niestety on ma w składzie jod a ja się nie mogę dowiedziec od żadnego lekarza czy to nie koliduje więc piję pokrzywę, bardziej dla smaku niż na wypadanie włosów. Jeśli ktoś nie ma wstrętu to polecam PLACENTĘ w ampułkach do wicierania w skóre głowy, włosy leca trochę mniej po nie całym miesiącu,u niektórych intensywnie wyrastają nowe całkiem, znajdziecie na allegro.
A TAK POZA TYM TO WSZYSTKIM DUUUUŻO MIŁOŚCI Z OKAZJI DZISIEJSZEGO DNIA MIŁOŚCI :)
Moja miłość ma cztery włochate łapy i dzisiaj po pracy spędzam z nia wieczór na kanapie ;)
ps. czemu nie da się schudnąc głupich 5 kg na tych hormonach? Przecież przyspieszają metabolizm chyba? Nie chce wyglądać dłużej jak w ciąży w której nie jestem ;)
Mam nadzieję, że nikogo nie ominęłam tak się rozpisując ;))
Pozdrawiam wszystkich!