Użytkownik @ona25 napisał:
kasiabto bardzo pocieszajace co napisalas :) lubie czytac historie ludzi ktorzy przeszli to co my i maja sie dobrze :) ja kiedys bylam na pogotowiu i przyszedl do mne lekarz powiedzial ze jego przyjaciel jest po tym raku i tez wszystko jest ok :) pielengniarka powiedziala ze jakby miala wybrac raka to wybrala by tarczycy :)niby ten rak jest taki rzadki ale powiem Wam ze ja znam w samej rodzinie dwie osoby ktore go mialy wiec nie wydaje mi sie to malo :) odkod dowiedzialam sie o tym raku spotkalam sporo osob ktore go mialy
odpisałam na akurat na tamten przypadek :) w którym po wynikach widać było że tab były nie odstawiane, wiem że są inne metody, np. preparaty przy których nie trzeba odstawiać hormonów do scyntygrafii, jeżeli chodzi o raka brodaw. i pęcherz. to nie słyszałam o innych markerach niż tg który jest wytwarzany przez tarczyce i komórki nowotw. anty tg nie jest markerem a oznacza się do potwierdzenia wyniku tg, czy nie wpływa na zmianę tg;
np. przy a-tg równym 0, wynik tg jest w 100% wiarygodny, a przy obecnych przeciwciałach czyli a-tg już patrzy się inaczej , dlatego robi się scyntygrafię
2gim markerem jest kalcytonina ale to tylko do raka tarczycy rdzeniastego tylko i wyłącznie;
w moim poście chodziło mi o to że podawanie norm dla osób zdrowych i porównywanie ze swoimi są bezsensowne...bo mamy inne normy
ja raka miałam 1,5 roku temu również przebyłam całą drogę, mam wykształ. med, i niestety, ale wszystko co wiem mam wyczytane z książek i tp. od lekarza prowadzącego mało czego się dowiedziałam... nawet na niektóre pytania nie potrafiła mi odp, albo sama nie pamiętała...przy kwalifikacji stopnia miała problemy z niektórymi literkami... były inne niż przeważnie podawane w WHO, czego sama się dowiedziałam :)
w mojej rodzinie są 3 przypadki raka tarczycy, wszystko jest ok :) z otoczenia również znam sporo osób już po, wszyscy mają się dobrze :)
ja mam niestety markery "lekko podwyższone" jeden z moich guzów był przecięty i nie wiadomo było czy wycięty na 2części czy coś zostało bo mam niewielką resztkę 2x4 mm -płaską, jod jej nie zniszczył ani nie zwłókniała;
nie wiem skąd wiesz czy w resztkach nie masz komórek, bo myślę że to nie jest możliwe raczej, komórek pojedynczych się raczej nie wyłapie, chyba że guza miałaś jednego, małego i patrzą na sposób gromadzenia radio-jodu w reszcie tarczycy, no nie wiem ... komórki nowotworowe ma każdy człowiek, dobre nastawienie wpływa bardzo na zdrowie :)
ja się nie boję, wiem że nawet w przypadku wznowy są chirurdzy no i dobrodziej ny radio-jod :D trzeba się kontrolować i wszystko będzie dobrze :)
niestety w rodzinie moja babcia i prababcia miała raka piersi, obie zmarły, ale to było za czasów bez usg...
moja druga babcia miała raka jajnika, który udało się zwalczyć 15 lat temu w stanach, parę dni temu dowiedziałam się że teraz ma raka jelita... na którego zmarła moja 2ga prababcia, bardzo się martwię Babcia ma dopiero 70 lat i jest w super kondycji, już jest po operacji i czeka ją pół roku chemii... ja mam doła wielkiego bo jest to 4 stopień, ale mam nadzieję, wielką i jestem dobrej myśli, w końcu w tych czasach mamy super sprzęty i metody, babcia jest leczona w stanach, w sumie ten nowotwór jest tam najczęściej spotykany więc mam nadzieje że są super przygotowani, a Babcia przeżyje jeszcze długie lata :) mojego narzeczonego tata miał raka jelita ok. 10 lat temu w 3 stopniu i ma się dobrze :) a narzeczonego ciocia miała raka piersi w tym samym okresie co ja raka tarczycy i też jest ok :) znam przypadki nowotworów złośliwych nieoperacyjnych w których połączenie różnych metod przyniosły wyleczenie :) np radio+chem.
jeżeli faktycznie są jakieś inne markery, proszę powiedz mi jakie(nazwę), poszukam sprawdzę... dowiem się...
pozdrawiam wszystkie dziewczyny no i ze wszystkiego jest jakieś wyjście a z życia trzeba brać co najlepsze, choć ciężko to stosować w praktyce:)