Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Zaskoczona
nie zamierzam z tobą polemizować, na pewno masz większe doświadczenie niż ja. Jednak wiem i słyszałam od innych osób również, że każdy ośrodek funkcjonuje nieco inaczej, ma innych lekarzy. Nie było moim celem odradzać dziewczynie zdecydowania się na operację, źle mnie zrozumiałaś. Czasami pośpiech jest złym doradcą. Dodatkowa konsultacja chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;)
-
motylek2015
w Gliwicach również zalecą na bank ponowną operację i usunięcie węzła. U mnie po operacji , gdy wyszedł rak, a wycięta była tylko sama tarczyca powiedziano mi i tu w szpitalu- operujący mnie chirurg i później w Gliwicach ,że jeśli będzie przerzut w najbliższych węzłach to konieczna ponowna operacja i wycięcie tych węzłów. W Gliwicach na kontroli pół roku po jodzie także wysłano mnie na biopsję tego najbliższego , podejrzanie wyglądającego węzła i mówiono o koniecznej operacji, ale na szczęście z tej biopsji nic nie wyszło i nie było ponownego cięcia, a na jodzie konrolnym za kolejne pół roku było czysto.
Rozumiem rozterki osób stojących przed perspektywą kolejnej operacji, sama wiem co wtedy czułam, przykro jeśli kogoś to spotyka, ale jeśli lekarz mówi,że konieczne, to konieczne. Trzeba zrobić wszystko, by pozbyć się tego jak najprędzej i uniknąć ewentualnych późniejszych konsekwencji.
-
Denim
To wszystko prawda,ale doswaiadczenie osób z tego forum naprawdę bardzo pomaga ,szczegolnie że lekarze nawet Ci bardzo dobrzy nie mają zbyt dużo czasu dla nas i z wieloma pytaniami zostajemy same.To nie jest wiedza jakiegoś dziennikarza tylko nasze doświadczenia.Ja osobiście dziękuję wszystkim,ktorzy dzielą się na tym forum swoimi problemami z rakiem tarczycy <3 <3 <3
-
Malwqa,
strasznie mi przykro z powodu tego węzła, ale uszy do góry ! Wszystko się jakoś ułoży i będzie dobrze. Może zastanów się nad konsultacją w Gliwicach zanim się zdecydujesz na operację lub odwiedź jeszcze innego lekarza onkologa chirurga.
-
Denim ja tak właśnie robię. Najważniejsze słowo ma u mnie lekarz, ale to nie znaczy, że mam unikać forów.
-
Do wszystkich forumowiczów.
Broszura dla chorych na raka brodawkowatego tarczycy. Broszura z Gliwic.
Cyt.
5. Wyczytałem w Internecie,
że…
Zlekceważ Internet, nie utożsamiaj się z tym, co piszą inni. Informacje pozyskane tą
drogą nigdy nie powinny stanowić podstawy do podejmowania decyzji odnośnie
do własnej osoby. Większość informacji znajdujących się na stronach internetowych
jest bardzo ogólnikowa. Choroba nowotworowa przebiega u każdego chorego
indywidualnie.
Nie zbieraj i nie czytaj opracowań naukowych, a szczególnie nowinkarskich, bo nie
będziesz wiedział, które są wartościowe, a które to tylko makulatura pseudonaukowa.
Nie czerp swojej wiedzy z forów internetowych. Mogą one spowodować więcej szkód niż
pożytku. Większość bowiem uczestników forum stanowią osoby zawodowo niezwiązane
z medycyną. Jeżeli potrzebujesz zwierzać się i rozmawiać o swojej chorobie, wybieraj
najbliższych oraz tych, których darzysz zaufaniem. Wszelkie wątpliwości i problemy
związane z przebiegiem leczenia należy wyjaśniać przede wszystkim z lekarzem
prowadzącym leczenie. Warto także pamiętać, że w medycynie nie zawsze 2 + 2 = 4.
http://www.io.gliwice.pl/sites/default/files/informatory/broszura_rak_tarczycy.pdf
-
Witam :) jestem tu nowa i też walczę z rakiem brodawkowatym tarczycy, jak większość z Was. W czerwcu miałam operację i wycięli mi cała tarczycę i węzły chłonne, bo były przerzuty raka :( Na 6 listopada mam wyznaczony termin na terapię jodem w Gliwicach, może Ktoś też ma termin w tym czasie? Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie, będzie dobrze, musi być :)
-
Kawka trzymam kciuki.. nie może być u tylu osób źle. .. Ja pierdziu czy nie można tego wyciąć w cholerę i żeby był spokój ... dzwoniłam do lekarza który robił mi pierwsza operacje . Kazał przyjechać i powiedział ze będziemy szybko działać . Ciekawe co powie
-
Też tak bym zrobiła na Twoim miejscu, usunęła.
Teraz ja się bardzo denerwuję jak w biopsji wyjdzie, że mam wznowę miejscową w węźle przy bardzo dobrym wyniku TG to czeka mnie 3 operacja. W USG wyszedł patologiczny powiększony węzeł boczny szyi bez widocznej wnęki.
-
Dlatego myślę że dobrym wyjściem będzie szybkie wycięcie tego węzła . Tym bardziej ze mój rak był mikrorakiem ale bardzo szybko dawał przerzuty . Wiec chyba nie ma na co czekac żeby nie okazało się ze z tego węzła przerzuci się gdzieś znowu