dziękuję za wszystkie dobre rady. Teraz tylko zostało czekanie. Operacja dopiero 2.04, tak bym chciała żeby to już było jutro. Do tej pory nie odczuwałam żadnych objawów, teraz jak już wiem że ten wynik taki nieciekawy to czuję tyle dziwnych objawów, a to węzły mnie bolą, a to w płucach przydusza...
marzycielko kochana, luz. Jestem pewna, że to autosugestia. Ten akurat rak to najlagodniejszy z raków, rośnie bardzo powoli I na pewno nie przerzuca się w takim tempie, żeby Cię bolało:) Czekanie jest najgorsze, ale z drugiej strony skoro nie wzięli Cię na stół natychmiast, to znaczy, że jest dobrze. Fakt, że mają dużo chorych, niemniej gdyby stan był bardzo ciężki, to byłabyś już po operacji. Po prostu normalnie żyj, zajmij się czymś, spotykaj się z ludźmi, a czas szybko zleci.
Isiu, mam nadzieję, że ja też kiedyś będę mogła podnosić kogoś na duchu, tak jak Ty teraz mnie i w ten sposób spłacę dług wdzięczności 🙂
🙂😗
Dzień dobry wszystkim ☺️ Tydzień temu dowiedziałam się po biopsji, ze mam raka tarczycy. Guz 12 mm wykryty przypadkiem przy USG piersi. Bóg chyba nad nami czuwał, bo USG zrobiłam dzień przed transferem zarodka z in vitro. Mój lekarz jak zobaczył opis USG natychmiast wstrzymał transfer, a potem biopsja i potwierdzenie- nowotwór złośliwy. Mam juz syna 2 letniego i jestem przerażona jak sobie poradzimy z tym wszystkim... Operacja, ewentualna terapia radioaktywnym jodem... Mam kilka pytań odnośnie samopoczucia po operacji (usunięcie całej tarczycy z węzłami chłonnymi)? Jak wyglada terapia jodem w Gliwicach jeśli ktoś miał? Czy są tu Panie, które urodziły dziecko po przejściu raka tarczycy? Z góry dziękuje ☺️
Anstha, pytaj, na pewno każda z nas chętnie odpowie.. Ja bardziej o samopoczuciu niż o Gliwicach, bo jestem z Poznania.. A odnośnie dzieci "po".. Też mnie nie dotyczy, ale przeczytałam całe to forum i wiele dziewczyn urodziło "po" dzieci.. To forum daje praktycznie same pozytywne przypadki, ale wiadomo każdy jedt inny.. :)
Madziaraar napisał:Anstha, pytaj, na pewno każda z nas chętnie odpowie.. Ja bardziej o samopoczuciu niż o Gliwicach, bo jestem z Poznania.. A odnośnie dzieci "po".. Też mnie nie dotyczy, ale przeczytałam całe to forum i wiele dziewczyn urodziło "po" dzieci.. To forum daje praktycznie same pozytywne przypadki, ale wiadomo każdy jedt inny.. :)
Bardzo dziękuje za odpowiedz ☺️ To był dla mnie szok, bo nigdy nie miałam problemów z tarczyca i jeszcze próbuje to przyswoić. Przez 5 lat leczyłam się z powodu niepłodności i miałam regularnie badane hormony. Niestety USG tarczycy nikt mi nigdy nie proponował. Gdy urodziłam syna myślałam ze moje jeżdżenie po lekarzach, ciagle zabiegi i badania się skończą, a tu taka „niespodzianka” 😢 Kolejna blizna do kolekcji 😜