Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
ona25
Po prostu lekarka poinformowała Cię rzetelnie o wszystkich możliwych powikłaniach. Występuje to u mniej niż 1% operowanych ale się zdarza. Chodzi o obustronne uszkodzeniu nerwu krtaniowego wstecznego co może prowadzić do uduszenia i wtedy stosuje się wprowadzenie rurki (tracheotomia)
I może to się zdarzyć podczas standardowej operacji wycięcia tarczycy.
kasiab
Ja po wycięciu tarczycy mówiłam od razu normalnie ( nie mogłam krzyczeć ) co nie znaczy, że wszyscy tak mają i że inne rzeczy się nie zdarzają. Dużo zależy od chirurga, który przeprowadza operację i od Jego doświadczenia.
-
Ona,
mi logopeda i foniatra dawały maksymalnie 1% szansy, że ruszą obie struny, że jedna ruszy (ta trochę mniej uszkodzona) 95%. Ale uprzedziły mnie, że nawet gdybym miała mówić na jednej strunie to i tak nie będzie słychać różnicy. No ale tak się zawzięłam, ćwiczyła że wyćwiczyłam obie i po orku od operacji ta bardziej "uszkodzona" działała lepiej niż ta mniej "uszkodzona".
Co do tej pani to ona miała przerzuty na krtań i węzły więc może coś jeszcze wycieli oprócz struny i dlatego miała rurkę-nie wiem nie pytałam by nie wyjść na wścibską, a tylko tyle mi powiedziała.
-
kasia
tak jak napisalam ze czasami mozna nie mowic tylko na jakis czas - ale jesli struna jest bardzo uszkodzona wtedy nie mowi sie juz nigdy :/
dziwne ze ta kobieta miala rurke skoro miala usinieta tylko czesc jednej struny - moja lekarz powiedziala ze bez jednej struny mozna mowic ale ma sie chrypke - dopiero jak cos jest nie tak z dwoma - czlowiek musi miec rurke
czasami jest tak ze mozna miec uszkodzone dwie struny I po jakims czasie wracaja do normy - nie napisalam ze zawsze przy uszkodzeniu strun ma sie rurke - wszystko zalezy od tego jak mocno sa one uszkodzone
-
Bulka,
głównie chodzi mi o czas pobytu w szpitalu, czasami są też inne obostrzenia (patrz posty ona25 i dieta przed jodowaniem). Sam jod jest ten sam. U nas jeszcze przy pT1 podawano jod do niedawna, teraz się od tego dochodzi.
Agniecha,
do pracy możesz wrócić jak będziesz czuła się na siłach. Zwolnienie najczęściej jest ok.10 dni do miesiąca (to ze szpitala), później przepisuje je lekarz prowadzący-endo. Głos się nie zmienia po operacji nawet jeśli dojdzie do sparaliżowania strun. Ja miałam dwie struny sztywne i się dusiłam ale leki i ćwiczenia zrobiły swoje i mówię na dwóch normalnie pracujących strunach. Jak szybko struny wrócą do normy zależy głównie od tego jak szybko "zajmą się nimi" foniatra i logopeda (ten drugi nie zawsze jest potrzebny). Po tyg.od operacji prawie nie mówiłam (szeptem bezpośrednio do ucha mówiłam bo nie było mnie słychać) ale po ok.5 dniach brania leków (nivalina+encorton) mówiłam już prawie normalnie jeśli chodzi o głośność jednak mówiło mi się ciężko. Teraz nie mam problemów.
Niektórzy mają chrypkę, jak to któraś tutaj pisała ale od intubacji a nie przez wycięcie tarczycy.
Ona,
ja miałam sztywne obie struny i nigdy nie mówiłam i nie mówię przez rurkę.
Ze mną na ostatniej kontroli byłą pani z rurką w krtani ale ona miała przerzuty na struny i musieli jej usunąć część jednej struny-dlatego miała rurkę.
-
fasola
to przykre co napisalas :( taka rurka naprawde przeszkadza - widzialam kiedys program o ty - pokazali go po to zeby ludzie zastanowili sie czy warto jest palic papierosy (wszyscy mieli ta rurke po raku krtani przez palenie)
cos strasznego :/ nie mozna sie zginac zeby jedzenie nie wyledzialo, prysznic tez trzeba brac w specjalny sposob - trzeba duzo sie nauczyc zeby mozna bylo z nia zyc :( jak chodzilam na rechabilitacje szyji (z powodu uczucia guli w gardle) sporo osob w poczekalni mialo taka rurke :( byla tam tez klinika leczenia raka krtani
prawdopodobie podczas operacji u tego pana uszkodzili stryny glosowe :/ wiele lat temu bylo inaczej :/ I dokladnie tak jak piszesz moze on nie mial raka tylko usunieta tarczyce z innego powodu
bbb
czemu pytasz czy zajal inne narzady ? pan mowil ze mial to po wycieciu tarczycy - hirurg mowila ze to sie zdarza ale napraede bardzooo bardzooo rzadko
-
bbb
U tego Pana? Nie wiem. Powiedział mi tylko, że miał usuwaną tarczycę wiele lat temu i że stracił wtedy głos. Zamieniliśmy 3 zdania na korytarzu, nie wypytywałam.
Może w ogóle nie miał raka. Przecież tarczycę wycina się nie tylko z powodu nowotworu.
-
Fasola to jeszcze jest pytanie czy to byl rak tylko tarczycy czy też zajął sasiednie narządy?
-
ona25
Jak ja miałam operację to leżał na oddziale taki starszy Pan, który miał właśnie taką rurkę. Spotykałam go na korytarzu. Coś tam przyduszał przy tej rurce i mówił wtedy bardzo niewyraźnie ale można go było zrozumieć. Mówił mi, że stracił głos właśnie po wycięciu tarczycy ale, że to było wiele lat temu i nie w tym szpitalu.
Dobrze, że ja już byłam po operacji jak go poznałam, bo pewnie bym się trochę zestresowała.
-
mnie lekarz po operacji pytala czy moge normalnie krzyczec na narzeczonego hihi :)
-
agniecha
chrypka to jeden z objawow raka tarczycy - no ale to nie znaczy jeszcze ze masz raka :) czasami guzy lagodne moga dotykac struny glosowe- stad moze powstac chrypa
niekrorzy ludzie przez okolo tygodnia do dwoch ma chrypke (ja nie mialam) ale wszystko wraca do normy :)
jesli podczas operacji lekarz uszkodzil by jedna ze stron glowsowych (powaznie) chrypka jest do konca zycia (ale spokojnie bo to sie raczej nie zdarza)
moze byc tez tak ze lekarz uszkodzi jedna strune tylko tak delikatnie wtedy chodzi sie na rechabilitacje i po jakims czasie wszystko wraca do normy
jesli lekarz uszkodzil by dwie struny (powaznie) wtedy niestety ale juz sie nie rozmawia :/ wtedy jak mi to endo tlumaczyla rozmawia sie przez rurke wstawiona w szyje (nie wiem dokladnie jak to wyglada I na czym to polega ale domyslam sie ze tak samo jak u ludzi po raku krtani) nie znam przypadku gdzie lekarz uszkodzil dwie struny - moja lekarz tez mowila ze takie cos sie nie zdarza
takimi rzeczemi nie ma co sie martwic - bo one sie nie zdarzaja - ja nie znam nikogo komu by cos takiego sie zdarzylo
co do pracy wszystko zalezy jaka jest - czy fizyczna czy nie - ale trzeba odczekac jakis czas zeby mozna bylo podnosic bardzo ciezkie rzeczy - do pracy przy kompie mozna wrocic raczej odrazu - Ty pracujesz glosem - wszystko zalezy jaka to praca jesli glos musi byc bardzo wyrazny i bez zadnej chrypki - mysle ze po 2 tyg mozna wrocic do pracy :)