Rak płuca z przerzutami

13 lat temu
Witam Mój 62-letni tato zachorował na nowotwór płuca lewego, niestety było za póżno na usunięcie płuca i podjęli lekarze leczenie w postaci kroplówek z chemią. W chwili obecnej Tato jest po radioterapi klatki piersiowej, przy wipisie okazało się że są przeżuty na mózg i wątrobę ;0( Jestem załamana Tato słabnie nie czuje rąk i nóg boli go kręgosłup ma refluks...Jeśli ktoś spotkał się z tą chorobą u najblizszych proszę o rade jak mozna mu pomóc co ukoi ból
270 odpowiedzi:
  • WITAM, DZIŚ WIEM JUŻ WSZYSTKO MOJA MAMA MA ZŁOŚLIWEGO RAKA Z PRZERZ.UTAMI NA WĄTROBE ŻOŁADEK I WĘZŁY CHŁONE .DZIŚ ROZMAWIAŁAM Z LEKARZEM RAK TAK SZYBKO POSTĘPUJE NIE MA ŻADNYCH SZANS MA 61 LAT MIMO ŻE MAM 35 LAT MĘZA I DZIECKO ,MATKA JEST DLA MNIE CAŁYM ŚWIATEM ZAWSZE BYLA DLA MNIE OBARCIEM W KAŻDEJ CHWILI I NADAL JEST MOJA PRZYJACIÓLKA A DZIS USŁYSZAŁAM ŻE JUZ JEJ TAK NIEWIELE CZASU ZOSTAŁO KAZDY DZIEN JEST Z NIA WAZNY KAŻDY DZIEN JEST SZCZESCIEM ŻE NADAL JESTEŚMY RAZEM JEST TO RAK JEDNOKOMÓRKOWY LEKARZ NIE DAJE ŻADNEJ NADZIEJI CO NAJWYŻEJ PARE MIESIECY DO TEGO POROBIŁY SIE KRZEPY MOZE WYSTĄPIĆ W KARZDEJ CHWILI WYLEW KRWI DO PŁUC KAŻDY DZIEŃ I NOC ZROBIŁA SIE KOSZMAREM WIELKIM FUNKCJONOWANIE W SPOŁECZEŃSTWIE W PRACY JEST CIEZKIE BARDZO KAZDA CHWILA Z MAMĄ W SZPITALU 8H W PRACY A MYSLAMI ZAWSZE Z MAMA W PONIEDZIAŁEK JEDZIE DO SZPITALA ONKOLOGICZNEGO NA KWALIFIKACJE DO CHEMI MAM NADZIEJE ŻE SIE ZAKWALIFIKUJE CHOCIAŻ LEKARZ POWIEDZIALA ŻE ŚA MARNE SZANSE . CO TERAZ ZROBIĆ GDZIE SZUKAĆ POMOCY JAK ZYC!!!
  • 10 lat temu
    Kochana, smutne jest to co piszesz. Nadzieja umiera ostatnia i nie należy jej tracić. Pozostała modlitwa, która przynosi ukojenie. Wiara płynąca z głębi serca pozwoli przetrwać najcięższe chwile. Ja wierzę, że cuda się zdarzają. Z całego serca życzę wszystkiego co może być najlepsze dla Mamy. Nie poddawajcie się. Basia.
  • WITAM,MOJ MĄŻ ZACHOROWAŁ NA RAKA PŁUC NIE PALIŁ PAPIEROSÓW,ROK TEMU DOWIEDIZELIŚMY SIE ZE MA RAKA PŁUC 9,5CM NA 3,5CM I DRUGI OKLO 3.5CM ORAZ PZREZUT NA KOSC ,OCZYWISCIE JUZ NIE MA MOWY O OPERACJI,WIEC CO?CHEMIOTERAPIA,,WIEDZĄC O TYM ŻE CHEMIA NISZCZY ORGANIZM ZAOPATZRYŁAM SIĘ W JONIZATOR WODY-RAK NIE LUBI ŚRODOWISK ZASADOWEGO,OCZYWISCIE SUPLEMENTY DIETY TAKIE JAK GOJA ,LISCIE PAPAJA,SPIRULINA,OCZYWISCIE WITAMINY ,MĄŻ DOSTAJE CO 9 TYGODNI ZASTZRYKI Z W ITAMINĄ B12,I KSYGEVE TAKI ZASTZRYK NA OCHRONĘ KOSCI ,PIJE RÓWNIEŻ WODĘ SREBRNĄ NA ZABICIE BAKTERII,PO PARU CHEMIOTERAPIACH MĘŻOWI ZNIKNĄŁ MAŁY GUZ I PZREZUT,ORAZ ZMNIEJSZYL SIE GUZ TEN DUZY,OZCYWISCIE RADOŚĆ NIE TRWAŁA DŁUGO PONIEWAZ PO NASTEPNYM BADANIU NA SKANERZE GUZ SIE POWIEKSYL I ZROBIL SIE PZREZUT D DRUGIEGO PLUCA,ZMIENILI MU CHEMIE I ZACZELA DZIALAC ,OBECNIE JEST PO 15 CHEMIACH,ŻLESIE CZUJE PO TYCH WLEWKACH ,ALE NIE CHUDNIE MA NAWET DOŚĆ SIŁY JEST SAMODIELNY,W SRODĘ MA NASTEPNĄ CHEMIE JUZ 16 I ZA TZRY TYGODNIE MA MIEC SKANER ,ZOBACZYMY CZY COŚ SIĘ ZMNIEJSZYŁO,NADMIENIĘ JESZCE ZE MOJ MĄŻ NIE JE SŁODKOŚCI BO TO TEZ JEST POŻYWKA DLA RAKA ,ALE OD CZASU DO CZASU MUSI ZJESC COS SLODKIEGO ŻEBY NIE WPAŚ W HIPOGLIKEMIĘ,MĄŻ MIAŁ TEZ BADANIE GENETYCZNE TEGO RAKA W USA ALE NIE NADAJE SIE NA LECZENIE ,MOZE TAKIE BDANIE KOMUŚ POMOZE ,BO WIEM ŻE SĄ LEKI TABLETKI NA LECZENIE RAKA ,WIĘC WARTO SPROBOWAĆ,NADMIENIE ŻE MĄŻ JEST LECZONY W BELGII ,OPIEKA JEST SUPER CO 6 TYGODNI MA ROBIONY SKANER CZY RAK SIĘ ZMNIEJSZA ,ALE TO NIE DAJE NADZIEJI NA WYLECZENIE ,TUTAJ LEKARZE MOWIĄ DOSŁOWNIE ILE CI ZOSTAŁÓ ŻYCIA ,ŻE MASZ TYLE I TYLE CZASU NA ZAŁATWIENIE SWOICH SPRW OSOBISTYCH I FINISZ ,BOJE SIE TEJ CHWILI ,KIEDY LEKARZ NAM POWIE ZE TO JUZ KONIEC ,BEDZIEMY MUSIELI WRACAC DO DOMU DO POLSKI,I TAM CZEKAC NA KONIEC ,SZOK ,WIARA ŻE BÓG ISTNIEJE TZRYMA MNIE PZRY ŻYCIU INACZEJ BYM ZWARIOWAŁA ,TA BEZRADNOŚĆ W POMOCY MĘŻOWI I ŻĘ NIE MA NA TO LEKARSTWA JEST STRASZNA ,MAM NADZIEJE ŻE TE SUPLEMENTY I WIADOMOŚĆ ŻE SĄ LEKI NA RAKA LUC POMOGĄ INNYM POZDRAWIAM ,
  • 10 lat temu
    A czy była stosowana radioterapia?
  • nie ,nie mial radioterapii,ale jutro spytam sie lekarza o nia i spytam się co sądzi o hipertermie,ponoć tez mozna leczyc raka ,ale nie wiem czy raka płuc
  • 10 lat temu
    Witam! Moj tato mial dzis kolejna wizyte lekarza liczylismy na to ze moze nareszcie zacznie chemie ale niestety nadal jest za slaby i nawet 4 sesie moga go zabic. Generalnie pani doktor stwierdzila ze jest bardzo zle i choroba bardzo szybko postepuje. Naprawde niewiemy juz co mamy robic. Tato z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej...traci glos , ma problemy z oddychaniem i czeste bole w klatce piersiowej. Pomimo zlych rokowan caly czas wierzymy w to ze bedzie dobrze. Za 2 tyg kolejna wizyta
  • 10 lat temu
    Witam , mam wynik histopatologiczny brata-rak drobnokomórkowy płuc z przerzutami do wątroby i węzłów chłonnych. Choroba jest tak rozsiana że kwalifikuje się tylko do chemioterapii. Brat otrzymał 3 razy po 4 dawki chemii, teraz czekamy jak zareaguje organizm, ewentualnie po 3 tygodniach kolejna dawka. Człowiek jest taki bezradny wobec tego świństwa.
  • 10 lat temu

    Mama moja ma 79 lat, rozpoznano u niej guza szczytu płuca lewego ( Gruczolakorak)
    Badanie cytologiczne, biopsja wykazało treść śluzową, kolonie bakterii, ogniskowy detritus komórkowy, miernie liczne leukocyty, makrofagi, oraz grupy komórek nabłonka gruczołowego oskrzela.
    Wynik badania PET/CT wskazuje na obecność metaboliczne raka płuca lewego z zajęciem węzłów chłonnych śródpiersia po stronie guza (T2aN2M0 stage IIIA).
    Lekarz stwierdził, ze mama z powodu rozległych chorób nie nadaje się medycznie do zabiegu usunięcia guza
    Mama cierpi na cukrzyce typu 2 insulinoterapia, chorobę niedokrwienna mięśnia serca, zawal mięśnia serca, samoistne (pierwotne)nadciśnienie, uogólniona i nieokreślona miażdżyca, przebyte ostre niedokrwienie lewej kończyny(stopa cukrzycowa), zwężenie lewej t. szyjnej wewnętrznej, implantacja stentów do PAi SFA po lewej stronie, wole guzkowe tarczycy, nadczynność pokontrastowa tarczycy, przewlekła niewydolność nerek st.3 Zacznę od początku w zeszłym roku mama miała prześwietlenie klatki piersiowej ,ale klisza przeleżała na półce aż do tego roku,w tym roku dopiero mama pokazała prześwietlenie lekarzowi i tak się zaczęło ,kolejne badania i diagnoza "rak".Kolejne wizyty u lekarzy wykluczyły zabieg usunięcia operacyjnego guza,chemioterapię,leczenie farmakologiczne a wszystko to dlatego że mama jest za słaba lekarz zasugerował ewentualną radioterapię ale zostawił to do konsultacji z innym lekarzem a mama czeka a czas upływa.Boję się że mama tych radjacji też nie wytrzyma ,co może się wydarzyć jeśli mama nie podda się temu zabiegowi,wiem przerzuty jak szybko postępują ,co może być dalej borykam się z tymi pytaniami może ktoś zna podobny przypadek,dziekuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi,pozdrawiam.
  • 10 lat temu
    Radioterapia to w przypadku Twojej mamy jedyna możliwa do zastosowania forma terapii. Chemioterapia nie wchodzi w grę z racji chorób współistniejących. Operacja tez jest niemożliwa zarówno z tego powodu jak i wieku -byłoby to zbyt duże obciążenie dla organizmu. Radioterapia nie jest aż tak obciążająca i nawet gdyby nie było możliwości zastosowania pełnej terapii to przyjęcie jakiejkolwiek ilości naświetlań zawsze spowolni rozwój choroby. Inaczej choroba powoli będzie postępować.
  • 10 lat temu
    Dziękuję ,wiem że radiacja jest jedynym wyjściem ,bardzo się jednak boję o mamę teraz pomimo wszystkich chorób które ma funkcjonuje normalnie nie ma ogólnie oznak że "rak" zaatakował płuca,nie ma duszności nie kaszle ,może to tylko pomyłka ,długie lata pracowała w miejscu gdzie było duże zapylenie a do tego miejsce gdzie mieszka należy do mocno zanieczyszczonych może tyle pytań i wątpliwości ....



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat