Jola miala jakies podejrzenia
jola
kochana mozesz mi napisac jak to bylo ? czy byla to zmiana ogniskowa ?
Ona , tak u mnie takie byly zmiany ogniskowe z podejrzeniem , ze to przerzuty.Te zmiany byly dosc duze , przeszlo centymetr, tak wykazalo w tomografi i tk , ale to bylo podejrzenie , bo nie mogli tego dokladnie sprawdzic , obraz byl nie taki , czy cos ,,,,,,,,,,no i by mnie dalej tym zalamywali , gdybym w Angli nie zrobila jeszcze raz tych badan , no i okazalo sie , ze to nie przerzuty , tylko jakies torbiele , tluszczaki itp.
Widze , ze chodzi Ci o ogniskowa zmiane , tak byla taka , bo byly z cztery zmiany , czy piec , juz nie pamietam.
dzieki kochana wlasnie o to mi chodzilo
pisalam z ''przemem'' z innego forum i jego mama ma wlasnie cos takiego tylko na plucach - odrazu przypomnialam sobie o Tobie - mam nadzieje ze sie nie gniewasz ale skopiowalam Twoja ostatnia wypowiedz i mu pokazalam
Zobaczcie co znalazłam na Wykop.pl
Wstrzyknęła sobie olej w piersi. Chciała powiększyć biust
Dodano: 3 paždziernika 2012, 0:01 Autor: Agnieszka Antoń
Kobieta prawdopodobnie znalazła tę "metodę” powiększenia biustu w Internecie. (fot. Jacek Świerczyński)
Chciała powiększyć sobie piersi "domowym” sposobem. Wstrzyknęła w nie olej spożywczy. W sobotę przeszła operację w jednym z lubelskich szpitali.
– To nie był mądry pomysł – mówi dr Maciej Kuczyński, chirurg plastyczny i szef Ośrodka Chirurgii Plastycznej działającego w Lublinie, Nałęczowie i Rzeszowie. – Mam tylko nadzieję, że nie straciła piersi. Podejrzewam, że był to akt totalnej desperacji. Może nie było jej stać na operację plastyczną.
Trzydziestokilkuletnia kobieta trafiała do jednego z lubelskich szpitali po tym, jak wcześniej wstrzyknęła sobie w piersi olej spożywczy. Chciała, żeby jej piersi były większe. W sobotę była operowana. Cały czas jest w szpitalu. Lekarze nie udzielają informacji na temat jej zdrowia. Sama pacjentka nie zgodziła się na rozmowę z dziennikarzami.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lekarze robią wszystko, aby uratować jej piersi. Kobieta prawdopodobnie znalazła tę "metodę” powiększenia biustu w Internecie.
Specjaliści w zakresie chirurgii plastycznej podkreślają, że takie eksperymenty z piersiami to nie nowość. – W latach 50. i 60.prawdziwą plagą było wstrzykiwanie parafiny – opowiada dr Kuczyński. – Robili to nawet lekarze różnych specjalności. Parafina migrowała po całym ciele, czasem tworzyły się guzy. A do tego zabiegu trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Pierś można bardzo łatwo zniszczyć i doprowadzić do ciężkiego rozstroju zdrowia.
Z nietypowymi interwencjami spotykają się również pracownicy pogotowia ratunkowego. – Pamiętam przypadek młodego mężczyzny, który miał romans z żoną brata. Człowiek ten powodowany wyrzutami sumienia odciął sobie przyrodzenie siekierą na pieńku – opowiada dr Piotr Wojtaś, dyrektor szpitala w Bychawie, długoletni lekarz pogotowia. – Zawieźliśmy go na oddział chirurgiczny, gdzie przeszedł operację. Zakończyła się pomyślnie
"Złote rady" internautek
* Podobno jedząc dużą ilość bananów lub wcierając w piersi krem można powiększyć piersi.
* Najlepszy sposób to moczenie cieniutkich igieł w miodzie i wkuwanie ich w piersi. Trzeba to robić przez 2 tygodnie.
* Ja kupiłam za 200 zł zestaw powiększania piersi i w trzy miesiące powiększyłam biust o dwa rozmiary.
* Moja ciotka nacierała spirytusem.
Ceny u chirurga
* powiększenie piersi za pomocą implantów: 9–15 tys. zł
* powiększenie i ujędrnienie piersi przeszczepem własnego tłuszczu: od 10 tys. zł
* podniesienie piersi (mastopeksja): 5–10 tys. zł
Jestem po operacji oszczędzającej 2 lata i 9 miesięcy. Jestem zdrowa. Mam 57 lat i pół roku wcześniej miałam operację usunięcia macicy bo był stan przedrakowy. Już wtedy to raczysko koło mnie krążyło. Mam nadzieję że pozbyłam się go na amen. Nigdy nie dopuszczałam myśli że może być źle. Mam jeszcze tyle planów do zrealizowania że nie myślę poddać się . Co pól roku chodzę na kontrolę, robię wszystkie badania i jest super.
halikna
ciesze sie ze u Ciebie wszystko ok :) tak trzymaj :) mam kobitkie po raku piersi tez jest po 50 -tce i jest zdrowa juz 4 latka :)
bbb, ale historia! Ja zawsze mialam maly biust, ale do glowy by mi takie cos nie przyszlo. A w ogole nie jestem w stanie zrozumiec, ze ludzie sa w stanie tak cierpiec z takiego powodu!
halikna, lubimy tu czytac takie dobre historie. U mnie za dwa tygodnie minie rok od operacji oszczedzajacej, mam 46 lat i wielki apetyt na zycie! Serdecznie pozdrawiam
Przeczytałam ten artykuł i ręce mi opadły ! Glupota ludzka nie ma granic!!
Dziewczyny, ja mam koleżankę która 25 lat zmaga się z rakiem. Przeszła 7 operacji bo miała przerzuty. Jest pogodna i nie poddaje się. Pali i też nie gardzi kieliszkiem. Twierdzi że musi tego swojego raczka zatruć żeby jej nie zjadł. Czyli można z tym życ. Ciężko ale nigdy nie należy się poddawać. Walczymy aż go zniszczymy.