Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
Jestes pacjentka idealna!!!!!!!!!!!!!!!!
Pamietaj, jutro bedzie lepiej :)
-
Jesc!!!!!
Ja jem w kazdym razie i to bardzo duzo, bo mi sie chce! Musisz dbac o morfologie czyli witamuny milo widziane!!!!
-
To fajnie że można bo mam ochotę i to wielką :) natomiast wogóle słodkiego mi się nie chce, nic a nic!!robię wszystko i zjem co potrzeba aby wyzdrowieć !!!!! i aby zawszalec pieprzony zdechł i nigdy więcej nie powrócił !!!!!
Nonii oczywiście pije regularnie !!!!!!
-
Zdechnie, z takim charakterem nie ma gosciu skorupiaty szans!!! A wiesz, ja tez slodkiego nie bardzo. I to potwierdza, ze trzeba sluchac organizmu, on ci dobrze podpowiada, jak widze!!! Zycze ci dobrej nocy. I do jutra, duzo lepszego oczywiscie!!
-
Ja czuję się już o niebo lepiej. Antybiotyk mam do niedzieli, więc muszę poleżeć w łóżku do niedzieli:) Na szczęście dobrze mój organizm zareagował na antybiotyk. Martwię się druga chemią, żeby znów nie załapać infekcji żadnej. Włosków już prawie wszystkich brak:( Ważne żeby wyzdrowieć i pogonić tego skorupiaka raz na zawsze.
Ewa30 TAC to czerwona chemia? Nie bardzo się orientuję. Jak długo podawali tobie ją?
-
Fajnie Ewciaak, ze czujesz sie lepiej. Czarno na bialym wyszlo ze trzeba na siebie uwazac i chemia to nie zarty. Nie martw sie druga chemia, najwazniejsze to juz miec ja za soba:)
I fajnie ze jest zima, mozna sobie poszalec z czapeczkami na lysych glowach!!
-
-
Rybenko... dzisiaj jest kryzys totalny... całą noc i dzisiejszy dzień mnie boli w klatce piersiowej, poza tym jestem taka słaba, że szok!!! Spałam od 11 do 16 jak niemowlę!!!! To już 4 dzień po, więc powinno być lepiej a ja z każdym dniem jestem coraz słabsza
-
Zmierzyłam sobie ciśnienie, 100/56 !!! puls 90.... hmm.... czy to w porządku??? boli mnie w klatce piersiowej
-
Kochana, to tylko tak sie wydaje, bo na poczatku trudno uwierzyc, ze mozna w jednej chwili stac sie zmeczonym starym wrakiem!! Pomysl sobie, jak sie czuja strasznie komorki rakowe i jak jedna po drugiej myk myk myk i umieraja......
Nie mysl o spaniu jako o porazce, tylko o normalnosci!! Czwarty dzien to jeszcze absolutnie poczatek, zaakceptuj swoja slabosc, bedzie lepiej, nie ma innej opcji!! Poza tym im wiecej spisz tym szybciej mija czas, zazdroszcze ci, ja nie moglam spac. Trzyymaj sie skarbie, bedzie lepiej, a raczysko bedzie sie mialo gorzej :)