Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
-
Hej, hej - wcale nie masz pecha Patko tylko tak czasem po prostu bywa. Gdzieś kiedyś wyczytałam bardzo mądre zdanie: " jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga to sobie coś zaplanuj".
Choroba uczy pokory, cierpliwości - zwłaszcza w naszym przypadku. Ja wiem, że to jest trudne, ale osiągalne, zwłaszcza dla takiej dzielnej kobitki jak Ty.
A propo wakacji - gdzie będziecie nad morzem???
-
skoro bardzo pomaga, to bardzo pomoże i teraz
trzymam wielkie kciuki
dobrze, że jesteś w Niemczech, tam opieka zdrowotna jest na bardzo wysokim poziomie, śpij spokojnie:)
-
Będę się modliała, kochana Patko!
-
kochana Patko, to naturalne , że się boisz
ale to nie zmienia faktu, że masz ogromne szanse na wyleczenie
zwłaszcza, ze jesteś silna i masz taą motywację
ściskam najmocniej
-
najważniejsze, że jest wycięty gad
chemia tylko ma go dobić
i tak zrobi!
cudownie, że sie goi:)
-
chemia to tylko dobija
nie będzie za późno, trzeba ufać lekarzom:))
-
to napisz koniecznie!
Patko
na pewno pisałas, ale nie pamietam
ile Ty masz lat?
na pewno żeś młódka:))
-
to czekam na wieści
a taka młoda to dasz radę lepiej znieść chemię, młody organizm lepiej to znosi
Buziaki, trzymam kciuki
-
to bardzo dobry znak
za każdym razem lepiej:)
do soboty zleci
a ty teraz odpoczywaj i nabieraj sił:)