Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Misia dziękuję:)))Ja też o Tobie pamiętam i mam nadzieję ,że zdrowiejesz::))Pozdrowienia dla Mamy:)W lipcu cystoskopia tak?Moja też .Donna trzymam kciuki żeby Twoje złe samopoczucie szybciutko minęło:))))Swoją drogą lekarz mógł Ci jakoś pomóc a nie zbagatelizować pytanie ,nic przyjemnego męczyć się tak po każdej wymianie wężyka:(Pozdrawiam wszystkich tutaj piszących i życzę zdrowia:))))))
-
Akurat z facetami w kwestii bólu jest trudniej:)
-
moni12 nie martw się o ból bo po operacji na intensywnej jest się podpiętym pod aparat co podaje morfinę i nic nie boli, a później dają kroplówki ,zastrzyki i tabletki tak by jak najmniej bolało, nie jest to takie straszne jak się wydaje i da się wytrzymać ,pozdrów męża i powiedz że skoro myśmy wytrzymali to on też wytrzyma,
-
mam wielką prośbę , może to forum czyta ktoś kto jest w takiej sytuacji jak ja , tzn mam usunięty pęcherz i mocz wypływa do worka nie jelitem ale moczowodem w którym mam wężyk i trzeba go wymieniać co 7 tygodni, każdą wymianę muszę odchorować ,dzisiaj jest już tydzień od wymiany a ja mam gorączkę od 37,5 do 38,4i ogólnie źle się czuję, chciałabym się dowiedzieć czy to jest normalne czy u mnie coś nie tak, lekarza pytałam to powiedział że to jest obce ciało w człowieku i zbagatelizował moje pytanie , chciała bym pogadać z kimś kto też ma wężyk i wymienić doświadczenia, jeśli jest ktoś taki to proszę by się odezwał, pozdrawiam serdecznie
-
witam wszystkich
agatap nie martw się na zapas tylko ciesz się że mąż wraca pomalutku do zdrowia i wspieraj go w tym bo niekiedy człowieka nachodzą złe myśli i wtedy musisz być przy nim , a co będzie dalej to się okaże i wtedy będziecie myśleć , w tej chorobie nie myśli się źle tylko dobrze i żyje się dniem dzisiejszym a co będzie jutro to los pokaże i nie mamy na to żadnego wpływu tylko trzeba myśleć pozytywnie i będzie dobrze, pozdrawiam serdecznie i życzę mężowi powrotu do zdrówka i wytrwałości a wszystko będzie dobrze
-
Nie martw się na zapas bo z każdej sytuacji jest wyjście. Glowa do góry!!
-
Heniek
Bardzo się zaczynam bać o wyniki węzłów chłonnych, bo nie mam pojęcia co dalej, jak walczyć
-
drukarz67 napisz pracowales w drukarni jako kto bo ja jestem introligatorem ,ale jeszcze z tej starej szkoly t.j szycie reczne ksiazek i innych opraw i rak pecherza to nasza choroba zawodowa ja pracowalam w poligrafi 25lat pozdrowienia i caluski, a po zatym jestes w wieku mjego syna i juz masz takie duze wnuki brawo
-
pytanie do osób po radykalnej.
czy po operacji odczuwaliście ból? jeśli tak to czy był do wytrzymania?
mój mąż bardzo się boi bólu.
pozdrawiam wszystkich
-
jola 1
Mama chorobę miała zdiagnozowaną w styczniu ubiegłego roku i do tej pory cystoskopie ma co 3 miesiące i tomografię miała 2 razy. Tydzień temu skończyła kolejną serię wlewek przypominających. A tak poza tym wszystko w porządku bo
przecież nie może być inaczej:)