Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    mąż jest przeziębiony. dzwoniłam do szpitala z pytaniem czy mimo to ma jutro przjść. trafiłam na bardzo wrednego lekarza. pojedziemy jutro i zobaczymy co ordynator powie. byłabym trochę zła gdyby termin operacji trzeba by było przesunąć bo to dodatkowe dni stresu i strachu. no ale nic na siłę.
  • 11 lat temu
    moni12 mąż został przyjęty z sobotę a od niedzieli nic nie jadł był przygotowywany do operacji tzn. mocne środki przeczyszczające by wyczyścić jelita a operowany był we wtorek.
  • 12 lat temu
    Heniek podziwiam i pozdrawiam
  • 12 lat temu
    margo9 nie bój się bo strach ma wielkie oczy ale naprawdę nie jest tak źle ,kobiety są mocne i wszystko przetrzymają lepiej niż faceci (sory Heniek-wyjatki się zdarzają ),największy problem po takiej operacji jest z jelitami a ty ich nie będziesz miała ruszanych, zobaczysz szybko staniesz na nogach, ja po przyjściu z intensywnej to na drugi dzień już chodziłam,szybko zaczęłam jeść wszystko i 9 dni po operacji pojechałam do domu, a 2 miesiące po operacji to już sama jeździłam samochodem na zakupy, będzie dobrze tylko się nie martw
  • 12 lat temu
    moni12 ja ok 2 miesięcy przed operacją miałam robiony tk i wtedy stwierdzili że trzeba usuwać i żadnej cystoskopii mi już nie robili, gdy szłam do szpitala to miałam tydzień wcześniej robione badania krwi i moczu a ze sobą miałam mieć zaświadczenie od kardiologa że z sercem jest wszystko ok,poszłam do szpitala 02.07.02012r a operację miałam 04.07.2012r,czy we wszystkich szpitalach mają taką procedurę to nie wiem, ale napisałam ci jak było ze mną, jeśli chodzi o przeziębienie to na pewno operacji wtedy nie zrobią ,organizm musi być zdrowy i mocny i mąż chyba musi najpierw wyleczyć się z przeziębienia, pozdrawiam serdecznie
  • 12 lat temu
    witam dziewczyny, dopiero teraz siadłam do komputera bo przeleżałam cały dzień bo znów ta gorączka,ale biorę antybiotyk to będzie dobrze
    margo9 wężyk nie może być na stałe ale czemu to nie wiem, lekarz powiedział mi że trzeba go wymieniać co 6-8 tygodni, ja to robię co 7 tygodni, wymiana nie boli nic ,jest tylko takie głupie uczucie przy wyciąganiu i wkładaniu,jeśli się nie zarażę bakterią to przez kilka dni on się układa i wtedy troszkę boli i jest gorączka a później jest ok ,ale najgorzej jak się podłapie bakterię a przy wymianie wężyka to często się zdarza,ale nie przejmuj się na zapas bo każdy organizm jest inny i nie każdy tak wszystko łapie jak mój, pozdrawiam cię serdecznie i wierz mi wszystko będzie dobrze
  • dona 1955
    Mam pytanie dot.wymiany wężyka o którym pisałaś powiedz mi proszę czy to nie może być ten wężyk już na stałe, i czy wymiana jego boli, pewnie tak bo Ty tak ciężko to przechodzisz
    Pozdrawiam
  • 12 lat temu
    mam do Was kilka pytań.
    1. czy przed operacją mieliście robioną cystoskopię w szpitalu?
    2. ile dni przed operacją mieliście być w szpitalu? mąż idzie w poniedziałek i zastanawiam się kiedy może mieć operację. ma mieć jeszcze robione badania. wiemy tylko o tomografi brzucha. mieliście jeszcze jakieś badania?
    3. mąż jest przeziębiony. ma katar i kaszel. czy może przez to nie być przyjęty do szpitala?
    pozdrawiam
  • dona1955
    Jeśli w takiej sytuacji jak ja można powiedzieć że się cieszę to nie będzie to przesadą, bo będę wiedziała że mam tu bratnią duszę i napewno skorzystam nie raz z Twojej podpowiedzi
    powiem Ci kochana że już mnie pocieszyłaś z tymi jelitami i z tym że szybciej dojdę do siebie
    nie ukrywam że boję się okrutnie, pozdrawiam i dziękuję
  • 12 lat temu
    margo9 dobrze mieć kogoś z tym samym problemem bo można wymieniać się doświadczeniami, współczuję ci że będziesz musiała przez to wszystko przejść ale jeśli trzeba to oby jak najszybciej, my jesteśmy w troszkę lepszej sytuacji jeśli chodzi o jelita bo nie są ruszane i nie ma z nimi kłopotu po operacji, szybciej dochodzi się do normalności, ja też mam usuniętą prawą nerkę tak że woreczek mam po lewej stronie i jest ok, jeśli byś chciała się coś dowiedzieć to pytaj , odpowiem co tylko będę wiedziała,pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat