Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
remil Tobie również bardzo dziękuję za miłe słowa i za gratulacje:)
Z tego co widzę to tata jest w rękach najlepszego lekarza D, on mnie prowadził od początku, lepiej nie mogliście trafić. Niech tata mu zaufa, on jest po prostu najlepszy:)).
Ja krwiomocz miałam kilka lat za nim poszłam na badania:P.
Pozdrawiam serdecznie:)
-
Heniek bardzo dziękuję:)) w ciągu pół roku troje wnucząt, to faktycznie wysyp:)) kochany wysyp:)
-
Czarownico
gratuluję kolejnego wnuka. Jak to pisała HANNA.57 to "dobry duszek" ma kolejnego aniołka przy sobie.
Ty to jesteś niezwykła babka z jednej strony "czarownica" z drugiej "dobry duszek" HANNA.57 miała rację dobry duszek z Ciebie
-
dona1955 i czarownica
Dziękuję za ciepłe przyjęcie
dona tak jak piszesz trzeba natychmiast usunąć tak powiedziało już 3 lekarzy.
Niestety ojciec nie chce operacji więc usilnie nad nim pracuję - pomaga metoda pokazania wpisów hanny i czarownicy.
Bardzo dużo dało mojemu ojcu jak pan ordynator doktor D. na moje pytanie co będzie jeśli mój ojciec się nie zgodzi na operację - wyczuł temat i bardzo obrazowo opisał postęp choroby, cierpienia i komplikacji. Niejako postawił mojego ojca pod ścianą. TAK WIĘC JAK NA RAZIE JEST OK. a to najważniejsze.
Jedyne co mnie martwi to to że jak doktor D.usłyszał że od pierwszych objawów (krwiomocz) minęło już 8 miesięcy to się zmartwił i powiedział "...aż tyle...?"
-
misia, ania2 dziękuję bardzo, są wspaniałe:))
-
Czarownica gratuluję:))))Pozdrawiam wszystkich:)
-
dona1955 dziękuję kochana jak na razie jest ok oby tak dalej, aktualnie powoli szykuję się do zabiegu tzn jutro zrobię posiew, prześw.płuc no i szczepienie na żółtaczkę, może w czerwcu się załapię zobaczymy
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
-
czarownica gratulację babciu:) Tyle wspaniałych wnuków, super:)
-
-
spartunia lekarze wiedzą co robią, oni patrzą też na inne sprawy i każdy szpital też ma swoje procedury i sposoby na potwora, widocznie u twojego taty była taka potrzeba