Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Kochani! Czytam Was regularnie od dwoch miesiecy. Moja Mama tez ma nowtwor i tez z tym walczymy. Aktualnie jest w trakcie chemii: 3 dawki po trzy. We wrzesniu jest planowana operacja. Wszyscy się "leczymy" i współodczuwamy to razem z Nią. Opcja jest tylko jedna: bedzie zdrowa i juz do zdrowia wraca. Ma wokół siebie cudowną rodzinę i przyjaciół, wiele wiary i siły. Jest pod doskonałą opieką, pod skrzydłami prof Borówki w szpitalu w Otwocku. Kochani! Ten szpital wygląda jak z "Na dobre i na złe"! Mało osob o nim wie i wiekszosc kieruje sie do CO. A żeby się tam dostać, trzeba tylko umówić sie na wizyte do profesora, a on potem tam kieruje. Warto to sprawdzic, bo jesli mozna z "przyjemnoscia" jezdzic do szpotala, to ja do tego jezdze z wielka. Poza tym, wydaje mi sie, ze trzeba pokochac tego raka, polubic go. To czesc nas samych lub naszych bliskich. To tak, jakbysmy wkurzali sie na reke czy noge. Dla mnie choroba Mamy to ogromna lekcja pokory i spokoju, wdziecznosci (tak, wlasnie tak) i cierpliwosci. To trudne dni i noce, ale zycie to sinusoida: dzis jestesmy na dole, a jutro wystrzelimy w górę i tego sie trzymam! Moja Mama jest najcudowniejszą osobą na świecie, ale rak nie wybiera, to loteria, a ona akurat ma ten los. My razem z Nią. Przytulam Was mocno, bądźcie wytrwali, spokojni, choc wiem, jak to trudne i silni, jak Gladiatorzy. xoxo.
-
elza i czarownica - dzieki za dobre słowo.
elza - jestem facetem ale nic nie szkodzi
Tata jest już od 10 na oddziale w swojej sali. Rozmawia i zachowuje się tak jakby żadnej operacji nie miał. Normalnie niezwykłe.
Tak jak pisaliście nie pamięta zupełnie wczorajszego dnia.
Naprawdę jestem szczęśliwy że to tak wygląda.
WSZYSCY WAHAJĄCY SIĘ CZYTAJCIE I ZOBACZCIE - NIE JEST TO TAKIE STRASZNE
-
remil dobrze, że już po wszystkim:) Jak węzły są podejrzane to trudno i tak zostały wycięte, ważne żeby reszta była ok:) Trzeba wierzyć, że będzie dobrze:)
Pozdrawiam.
-
Teraz już z górki! ?Remil krok po kroku bądź cierpliwa i silna!
-
Godzina 12. Jest po operacji. Wszystko zgodnie z planem. Pan profesor powiedzial ze pod reka czul ze nowotwor wyszedl z prawej strpny poza pecherz i wezly po prawej sa podejrzane. Czekamy na histopatologie. Tata planowo na OIOM do jutra do 10. Co dalej zobaczymy jutro. Trudno wygrac ze stresem i dziwieczacymi w uszach slowami profesora
-
Ewik78 Trzymaj sie dzielnie. Zawsze jest szansa. Juz raz potworka wykiwaliscie to i tym razem dacie rade. Nikt poza lekarzem nie poda ci wiarygodnej interpretacji tego opisu bo trzeba duzego doswiadczenia aby powiedziec cos madrego.
KOCHANI dziekuje za wsparcie. Bede pisal na bierzaco.
-
ewik-78 ja niestety Ci nie pomogę, musisz poczekać aż lekarz Wam wszystko wyjaśni.
remil - gratulacje i pozdrowienia dla taty, jest pod bardzo dobrą opieką:)
-
Witam.
Mam ogromną prośbę o interpretację wyników TK mojego taty. W poniedziałek dopiero wizyta u onkologa, urolog tylko pokiwał głową i powiedział, że kiepsko. Będę wdzięczna za bliższe informacje.
Przybliżę temat. Tata w tej chwili lat 62 , w 2005 roku zdiagnozowany nowotwór brodawkowaty pęcherza i moczowodów oraz prostaty o złośliwości G3. W styczniu 2006 roku przeszedł operację wycięcia pęcherza, moczowodów oraz prostaty , wykonano urostomię. Po 5 latach uznano za wyleczonego, bez wznowy. Dzisiaj wykonane TK jamy brzusznej (odpłatnie, na NFZ dopiero w październiku by było), a tata źle się czuł .
oto Wynik:
Badanie bez i po podaniu kontrastu niejonowego.
W segmencie 8 wątroby jest zmiana hipodensyjna ok.7mm-prawdopodobnie torbielka.
Pęcherzyk żółciowy, śledziona, trzustka w obrazach TK prawidłowe,
Stan po usunięciu pęcherza moczowego i gruczołu krokowego.
UKM -y obu nerek poszerzone. Poszerzone są również moczowody prawy do 23m, lewy do 17mm.
Początkowy odcinek moczowodu lewego otoczony jest mufką szer. do 12mm-naciek?
Łączą się po stronie prawej i są wszczepione do jelita z następową wyłonioną urostomią po stronie prawej.
W wykonanych obrazach nie uzyskano zakontrastowanych końcowych odcinków moczowodu (opróżnienie po ok.15min) .
W nadnerczu lewym zmiana hypodensyjna ok.8mm -gruczolak?
Pomiędzy spojeniem łonowym a ścianą odbytnicy widoczna jest nieregularna zmiana ok.29x25mm, niewidoczna w badaniach poprzednich -wznowa? węzeł chłonny?
Wzdłuż naczyń biodrowych po stronie lewej widoczne są ww chłonne do 20mm, przyodbytnicze i krzyżowe do 14mm.
Liczne ww chłonne przyaortalne oraz w okolicy ŻGD do 16mm,
W porównaniu do badań poprzednich progresja zmian.
Bardzo proszę o przybliżenie tak po ludzku, jak źle jest...
Dziękuję.
-
Misia pewnie,że napiszę:))))Moim zdaniem wlewki Mamie na pewno Misia nie zaszkodzą a najważniejsze ,że wszystko w porządku i oby tak dalej:)))Tyle spekulujemy na temat wlewek,że zapytam we wtorek mojego lekarza kiedy powinno się je podawać-jestem bardzo ciekawa bo ilu lekarzy tyle podzielonych opinii:(Remil cieszymy się:))))
-
ania2 To prędziutko napisz jak będziesz po, żeby przekazać nam dobre wieści:) mama miała już 12wlewek, 6 na początku leczenia co tydzień, póżniej w odstępie półrocznym po 3 raz w tyg. i tak aż będzie ich 27. Trochę dałaś mi do myślenia, bo mama nigdy nie miała wznowy, niski stopień złośliwości, to już sama nie wiem??? Muszę to z kimś skonsultować. Na szczęście wszystko w porządku i oby tak dalej:) Dziękujemy bardzo i buziaki:)
remil a my się cieszymy razem z Tobą:) Pozdrowienia również dla taty:)