Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • remil to świetne wiadomości:) cieszymy sie razem z Tobą:)) teraz już z górki:)

    mała1981 nie wiem czy to wysoce złośliwy, ale jaki by nie był trzeba go leczyć, forma leczenia zależy od lekarza. Jedynie co mogę dodać to , leczcie sie u onkologów. Wiem, ze urolog ma dużo do powiedzenia, ale jeśli by wiedziała wszystko to po co specjalizacja onkologiczna?

    Lisbeth S. dziękuje za uznanie, ale chyba mnie przeceniacie:) trochę wiem, ale jeszcze dużo mogła bym się nauczyć:)) to co wiem to tylko doświadczenie:)

    Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)
    Jestem właśnie u wnusi, jest piękna i słodka:) jutro kończy 2 miesiące:))
  • 11 lat temu
    Wiecie co wczoraj w niedzielę 2 doba po operacji posadziłem mojego ojca aby oklepać mu plecy. Siadł z lekką pomocą spuścił nogi - zero zawrotów głowy czy innych problemów. Normalnie mógł wstać i pójść. Ale spokojnie dzisiaj ma go uruchamiać rehabilitantka. A i jeszcze jedno jest już tylko na PARACETAMOLU. Nie mogę w to uwierzyć. Moja żona dużo gorzej przechodziła cesarkę niż on tak poważną operację.
  • 11 lat temu
    mała1981
    z tego co wiem to katalogowo będzie to Tp1 HG lub jak kto woli G3. Co to znaczy?
    Jest bardzo dobrze bo nowotwór nie nacieka błony mięśniowej a więc jest do usunięcia bez wycinania pęcherza - BEZ cystektomii radykalnej.
    Zła wiadomość to taka, że G3 (High Grade) to nowotwór który prawie zawsze ma wznowy.
    Poczytaj posty czarownicy z pierwszych stron. Dziewczyna miała dużo zabiegów aż wreszcie usunęła cały pęcherz i cieszy się ZDROWA wnukami i życiem.
    Pytasz co dalej - to zależy od tego na co jesteście gotowi.
    Po tym wszystkim co się naczytałem i na rozmawiałem z profesorem i innymi lekarzami to tylko cystektomia radykalna daje szanse na całkowite wyleczenie. Ale do puki nie ma nacieku na błonę mięśniową to brak wskazań do operacji radykalnej. I koło się zamyka.
    Powiem ci jedno jest to taki nowotwór którego można w całości wyrzucić i żyć dalej w zdrowiu. Najważniejszy czynnik to czas i musicie pilnować drania.
  • mała 1981 - jest tu taka specjalistka, ktora nas wszystkich trzyma: Czarniwnica 44 :). Myślę, że ona może Ci pomóc. Trzymaj się mocno i dzielne. Wyżej napisałam o szpitalu w Otwocku, więc jakby co, pamiętaj o tym. Napisz też, skąd jesteś? Całuję, Lisbeth.
  • 11 lat temu
    witam wszystkich serdecznie po raz pierwszy. U mojego ojca zdjagnozowano i usunięto dwa guzy o średnicy 2 i 3 cm. Wynik badania histopatologicznego jakie otrzymaliśmy pocztą po 3 tygodniach bo zapomnieli poslać wcześniej: Guz pęcherza moczowego - szare wióry, 1/4 kasetki. Rozpoznanie patomorfologiczne : high grade urotherlial papilary carcinoma. Utkanie nowotworowe nacieka błonę śluzową. Bark błony mięśniowej. Czy ktoś jest w stanie przybliżyć mi jak wygląda dalsze postępowanie, niestety na wizytę u urologa, który operował ojca musimy czekać jeszcze dwa tygodnie aby wypowiedział się na temat rozpoznania a niepewność i nieświadomość jest coraz straszniejsza, wiem tylko, że to wysoce złośliwy nowotwór .
  • Czarownica, jasne :) Caluje Cie mocno- troche juz sie znamy... ;-))

    Użytkownik @czarownica44 napisał:
    Lisbeth.S. macie bardzo dobre podejście, super, ze walczycie wszyscy razem . Tak trzymać.Ja leczyłam się w CO i nie mam nic do zarzucenia, ani szpitalowi , ani personelowi:))Pozdrawiam.


  • Super! A prawda jest taka, ze... Niewazne gdzie. Wazne, zeby wszyscy z tego wyszli zdrowi :-)
  • 11 lat temu
    Lisbeth S
    Nie miałam bezpośredniego kontaktu z tym Profesorem ale Prof. Piort Chłosta konsultował wyniki męża z przed operacji, oraz współpracuje z CO
  • Lisbeth.S. macie bardzo dobre podejście, super, ze walczycie wszyscy razem . Tak trzymać.
    Ja leczyłam się w CO i nie mam nic do zarzucenia, ani szpitalowi , ani personelowi:))
    Pozdrawiam.
  • Mały update: to szpital prywatny, ale refundowany przez NFZ.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat