Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witaj Margo nie musisz przepraszać za Dane bo na imię mi Danuta i dużo ludzi mówi Dana ,tak że wszystko jest ok, ja chyba też wybiorę się do lekarza może mi coś da bo psychicznie czuję się źle,jestem płaczliwa,wszystkim zmęczona i może da mi coś by było lepiej,są dni że wszystko mnie cieszy ale więcej jest dni ciężkich,10.05 mam spotkanie z kolegami z ogólniaka po 40 latach od matury, robimy je co 5 lat, pięć lat temu akurat byłam na operacji nerki i nie mogłam być na spotkaniu a teraz nie chce mi się i sama nie wiem co mi się chce, może pojadę, tak że widzisz moja psychika jest w rozsypce,myślałam że dam sobie radę sama ale chyba nie, cieszę się że byłaś u lekarza i wszystko będzie dobrze,dzięki za propozycję ale nie będę cię obciążać moimi problemami i urojeniami, muszę sama sobie z nimi poradzić, życzę ci moja droga fajnej majówki i zdrówka, odezwij się czasem ,pa
-
Wszystkim życzę udanej majówki:))
-
Heniek super, że pozytywnie rozpatrzyli wniosek, ale większy dostał byś z ZUS:), może postaraj się z ZUS?
Pozdrawiam:)
-
Dona przepraszam że pomyliłam Twój nick
-
Witam
Dana byłam u tego lekarza dostałam leki i ma być dobrze, już mnie to uspokoiło i nie myślę. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele nas łączy nie tylko brak nerki i wężyki :) Ja z kolei nie radziłam sobie sama ze sobą zamiast się cieszyć że pokonałam tego potwora to zamknęłam się w swoim nie rozumianym przez nikogo świecie dobrze że w porę się zreflektowałam i poszłam do lekarza aktualnie jestem na antydepresantach. Dona jeśli miałabyś ochotę pogadać to pisz do mnie a ja chętnie Ci będę odpisywać. Zobacz niedługo wyjedziesz do sanatorium więc zacznij szykować już kreacje. Sciskam Cię moja przyjaciółko
-
Zeby dodac troche pozytywow na forum chcialam podzielic sie z Wami dobra nowina- tata w poniedzialek byl w zus na komisji - ma pierwsza grupe :-D
Glupie to ze na 2 lata ale grunt ze ma. Teraz czekamy kiedy zauwazymy roznice w rencie. A w zasadzie to chyba emeryturze bo powinien na nia przejsc za miesiac.
Z mniej wesolych rzeczy pisalam Wam ze tacie po operacji zrobil sie ropien. Byl w szpitalu ponad tydzien, potem po tygodniu na kontroli i kolejna kontrola za 2 tyg. Zostala mu po tej wizycie na oddziale dziura po drenie z ktorej caly czas schodzi paskudna ropa. Codziennie tacie zmieniam opatrunek i nie widze poprawy.... a jeszcze sie przeziebil i dostal antybiotyk co rodzinny stwierdzil ze bedzie mu to dzialalo i na oskrzela i na brzuch wiec mam nadzieje ze cos w koncu ruszy..
-
Beat czekamy na telefon z Bydgoszczy teściowa ma mieć radio i chemioterapię była na wizycie kontrolnej pod koniec marca i miała zrobić rezonans (w Bydgoszczy) i usg miednicy po badaniach miała czekać góra tydzień na telefon i miejsce na oddziale by mieć chemię mamy prawie maj i nadal nic nie wiemy szwagierka dzwoniła do Bydgoszczy tydzień przed świętami i oni mieli oddzwonić po świętach dzwoniła znowu i karzą czekać na telefon a na co oni czekają aż będzie za późno na cokolwiek teściowa jest coraz słabsza wszystko ją boli tak jak przed usunięciem guzów w styczniu już nie wiemy co mamy robić
-
-
witajcie ja już nie wiem co mysleć my nadal czekamy na ten piep.... tel z Bydgoszczy kiedy tesciowa może zgłosić się na ta chemię a może jest ąż tak źle że tyle czekają sama nie wiem co myśleć
-
BEATA41 w takim razie trzeba poczekać i zrobić posiew. jak już przestanie brać leki. Białko w moczu może być od przeziębienia lub infekcji dlatego jeszcze poczekaj i zrób ponowne badanie:) Będzie dobrze:))