Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
chili wysłałam Ci adres:)
tutaj przypomnę również:))
czarownica44@o2.pl
-
Czarownico44 oto mój mail:
bettyk771023@gmail.com
-
Witam ponownie
Czarownico44 czy mogę prosić o prywatny kontakt , jak wcześniej pisałam czekam na cystoskopię , przyspieszono mi termin na 15 maja , mam parę pytań odnośnie początków tej choroby.
z góry serdecznie dziękuję :)
-
czarownica44-
bardzo dziękuję, rozumiem, że osobiście nie pomożesz w tym temacie ale skoro chociaż odpisałaś,-to już coś:) od razu mi raźniej, bo na razie czuje się z tym wszystkim kompletnie sama. Mam nadzieje że jeszcze ktoś się odezwie.
Jutro obie z mamą nastawiłyśmy się na kąpiel i zmianę opatrunku, trzeba się wziąć z bykiem za rogi, bo boje się żeby naprawdę coś się nie przypałętało do tej blizny.
Jak ogarniemy kwestię nefrostomii to zacznę "dźwigać" mamę z tego wielkiego doła psychicznego o nazwie rak:(
Trzymam kciuki za wszystkich forumowiczów i życzę zdrowia.
-
-
Witaj zuska na forum:)
Na pewno ktoś Ci powie gdzie i jak załatwiać różnego rodzaju potrzebne rzeczy. Ja osobiście nie mogę Ci pomóc w tym temacie, ale gro ludzi tutaj podpowie:).
-
słuchajcie, mam prośbe, mama czeka na cystoskopie, ma na 21 maja,-teraz jej przełozyli. Mam pytanie ile sie czeka na wyniki badan, Mama pyta czy tak od razu jak NA USG?
-
Witam wszystkich,
jestem tu całkiem nowa, przeczytałam mnóstwo wypowiedzi i dalej jestem zielona. Pomóżcie. Chodzi o moja mamę (68), 1 maja wykonano nefrostomie jednostronną z powodu mega nowotworu uciskającego moczowód. O ile rozumiem całą drogę odprowadzenia drenu itd. to w szpitalu przy wypisie nie powiedzieli Nam kompletnie NIC na temat życia z nefrostomią, jak ją pielęgnować, jak myć mamę, czy zdjąć opatrunek przed prysznicem ( mama ma "kabelki", dren, a nie jelitko) . Część info już doczytałam, trochę podzwoniłam i na razie w ciężkich bólach udało mi się poprosić o pielęgniarkę stomijną z firmy Coloplast, ale nie wiem jeszcze kiedy do nas zajrzy. A opatrunek od momentu wszycia w szpitalu nadal nie był zmieniany, czyli 6 dni, nie chciałabym doprowadzić u mamy do jakiegoś zakażenia skóry. Cewnik jest do wymiany za 3 miesiące, to już wiem, ale mama się tak panicznie wszystkiego boi, że aż przykro mi na to patrzeć:( Wiem, że jej lęk wynika z niewiedzy, ale jak można nas było tak zbywać i nic nie powiedzieć?! szok. Powiedzcie jak mam umyć to miejsce, dodam, że nie mam jeszcze żadnych komfortowych rozwiązań typu : małe woreczki do zbiórki moczu doklejane do ciała etc., mamy tylko te duże o poj.2000ml. Resztę załatwiam jutro, nie wiem gdzie szukać pomocy, firmy od osprzętu służą rada przez telefon. Doradźcie coś. Ściskam mocno.
-
mama jest bardzo dzielna przynajmniej przez telefon.Myślę to ja schizuję bardziej niż ona.W przyszły wtorek ma planowane usuwanie guza.Mam nadzieję,że po zabiegu poczuje się lepiej,bo na razie jest bardzo słaba i boli ja noga.
-
beat najważniejsze, że już po chemii , teraz odpoczywać i dochodzić do siebie :) Będzie dobrze:))
annia1980 witaj na forum. Niestety nic nie wiem na temat lekarzy w Londynie, mama powinna wiedzieć jak wygląda tam opieka lekarska, a jeśli chodzi o jakieś rady to niech mama wejdzie do nas i poczyta, zawsze czegoś się dowie, a jeśli to za mało to zapyta:)).