Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
karola0704 dziękuję że odpisałaś.U twojej teściowej to szybko zostały wyjęte dreny, nie wiem czemu u mojej mamy tak to się przedłuża. Codziennie jest tak samo całe worki płynu aż się ulewa,jeden dren przepuszcza i płyn wylewa się na zewnątrz przez otwór w brzuchu.
-
g.k moja teściowa miała operację w piątek i 1 dren miała wyjęty w poniedziałek a 2 we wtorek i najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu wyjdzie ze szpitala:) tęsknimy już za nią :( przeżyliśmy chwile grozy ale mamy nadzieje że teraz będzie już tylko lepiej i w końcu po 2 latach pójdzie z wnusią na spacer bo jeszcze z nią nie była:( mama ma dla kogo żyć ma nas i 3 wnuków no i w przyszłości musi poznać jeszcze 4 wnuka bo planujemy z mężem 2 dzieciątko jak ja wrócę do pracy :) G.K u Was też się wszystko ułoży życzę Wam tego ja juz też traciłam nadzieje ale teraz wiem że nadzieję trzeba mieć do końca:)
-
Witam wszystkich. Przeczytałam wszystkie wpisy z ciekawością ( muszę się przyznać że trwało to trochę czasu :) ) .Moja mama jest po radykalnej cystektomi, jak na razie można powiedzieć że jest dobrze. Jest jeden problem z płynem limfatycznym(chłonką) ,operacje usunięcia pęcherza miała dwa tygodnie temu i ciągle w dużej ilości wypływa z drenów. Czy ktoś mógłby mi napisać ile ten stan może potrwać ? Niepokoję się trochę ,czy to normalne że z dnia na dzień ilość płynu nie zmniejsza się.
-
Karola, to super wiadomość! Tak trzymać. Jak piszą forumowicze którzy przez to przeszli - z każdym dniem będzie lepiej. Dobre nastawienie i wola do życia są bardzo ważne. Teraz musicie wspierać teściową psychicznie - często dla kobiet ważny np. jest argument, że mają dla kogo żyć (dzieci, wnuki), i że rodzina docenia, jak się starają :)
-
witajcie chyba uśmiechnęło się do nasz szczęście z teściową dużo lepiej miała jakieś dni załamania ale teraz jest już ok przed chwilą dzwoniła do nas mówiła że już jej dreny wyjęli i zaczyna sama chodzić boi się bo jak mówi nogi jej się trzęsą dziś mają jej dać jakąś zupkę do jedzenia i myślę że z dnia na dzień będzie już lepiej :) jedynie czym teraz mama się martwi to to kto jej będzie worki wymieniać ale jakoś sobie poradzimy
Dziękuję Wam wszystkim ze wsparcie i ciepłe słowa teraz już MUSI BYĆ DOBRZE:) <3
-
witajcie rozmawiałam z teściową pytałam czy ma taką drabinkę by się mogła podciągać by usiąść mówiła że nie ma siły nawet na to ja nie wiem jak to jest pisałaś że mąż miał podawaną morfinę a teściowej podają apap i inne leki przeciwbólowe zadzwonie wieczoram to napiszę co i jak dzięki za wsparcie a powiedzcie co ile wymienia się te worki
-
Beat wiem że po cesarce boli sama ją miałam i właśnie to mamie mówiłam że ja cierpiałam aona ma jeszcze gorzej ale martwie się ona jest tam sama bez nas i co bedzie jak wróci już w piątek do domu tydzień po operacji czy to nie za wcześnie?
-
Czy po usunięciu pęcherza moczowego można starać się o zasiłek z tyt.niepełnosprawności z ZUS, jeżeli jestem na emeryturze?
-
Czy po usunięciu pęcherza moczowego można starać się o zasiłek z tyt.niepełnosprawności z ZUS, jeżeli jestem na emeryturze?
-
Witajcie dzwoniłam do teściowej i ja już sama nie wiem co myśleć:( mama miała operację w piątek trwała jakieś 4 godziny wszystko było ok w sobote jak do niej dzwoniłam to mówiła że jest ok ale od 2 dni jest masakra pielęgniarki podają jej co godz tabletki przeciwbólowe ale nie pomagają każą jej chodzić ale nie ma siły sama wstać my nie jesteśmy w stanie do niej jeździć bo to ponad 100km żeby tam wynająć hotel też nas nie stać i tak już mamy długi jak cholera nie wiemy co mamy robić dziś mi płakała w słuchawkę że nie da rady pocieszamy ją i mówimy że będzie OK że razem sobie poradzimy . Czy u was też tak było że bolało z dnia na dzień bardziej i podobno w piątek ją wypuszczą dziś wyjęli jej 1 dren jutro 2 i może dadzą jej jutro kleik do jedzenia powiedzcie jak to było u was