Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Bolek1950 operacja będzie w Otwocku a mieszkamy na Mazurach. Beat czy Twój mąż ma sztuczny pęcherz wykonany z jelita? Chciałam przeczytac Waszą historię, ale w nowej wersji forum w komentarzach istnieje tylko 10 ostatnich wpisów a cofanie się przy tylu zapisanych stronach forum jest trochę czsochłonne.Mam wrażenie, że kiedyś było inaczej , bo "dzieje"Czarownicy i Heńka czytałam na profilach w komentarzach.A może nie umiem tego obsługiwać?
  • Jestem wywołany na tapetę już wyjaśniam ja 2 grudnia 2013r przyjęty do szapit a 13 grudnia wypisany prze tydzień robiłem spacery dość długie a w 2 tygodniu przed świętami musiałem robić zakupy bo nie miał kto bo synowie pracowali i wracali o godz 18 tej a żona nie żyje i wszelkie race domowe zostały tylko dla minie z tym że czułem sie dobrze nie miałem żadnych buli , jedynie to bardzo źle znosiłem chemio terapij bo mię wykańczała a teraz to niema dnie bez jazdy rowerem
  • Witam Kama58 głowa do góry będzie dobrze ja ponad 7 lat wałczyłem obecnie jestem po zab po chemii tk mam dobre a chodzi o rower tak to szybko sidłem ale ja jestem osobom szczupłą obecnie 2 razy w tygodniu robię ok 40 km rowerem on mi uratował biodro gdzie mi groziła operacja a gdzie mąż będzie miał zabieg skoro tak masz daleko pozdrawiam
  • 10 lat temu
    Witajcie Karola cieszę się, że tak dobrze przebiega rekonwalescencja u Twojej teściowej. Operacja u mojego męża przewidziana na przyszły tydzień. Jest po chemii przedoperacyjnej - przezyliśmy, nie było tak żle, czuł się trochę tak, jak my kobiety w ciąży :D. Na zewnątrz jestem opanowana - muszę rozpracować logistycznie przygotowania do operacji : szybki rezonans magnetyczny, bo wynik potrzebny, sprawa dojazdu i noclegów bo operacja 250 km od domu, ale przyznam Wam się, że drzemie we mnie mała przerażona dziewczynka :( Czytam dokładnie wszystkie wpisy na tym forum i to stawia mnie do pionu i napełnia optymizmam, np Bolek po tygodniu na rower! Cudo! Mam nadzieję, że u mojego męża też tak będzie. Gaju, co u Was? Dziękuję Heniek za ten "luz psychiczny" - wspaniałe. W ogóle dziękuję Wam wszystkim, że jesteście. <3
  • teściowa ma ranę zagojoną jedyne co to to że jak więcej pochodzi lub coś zrobi w domu chociażby pozamiata troszkę to boli ją w dole brzucha wiec może spróbować pomalutku jeździć to się teściowa ucieszy dzięki wielkie
  • Witam Karola 0704 rower to dobrze zrobi a ja zacząłem po tygodniu trochę jechałem trochę prowadził czas mi schodził nie myślałem o chorobie z tym że u mnie było dobrze pogojone
  • karola0704 jak wszystko się zagoi i nic nie boli to niech próbuje, chyba sama będzie wiedziała ile ma siły:)
  • Witajcie mam do was pytanko kiedy po radykalnej można jeździć rowerem bo teściowa juz szału dostaję w domu a jak za dużo chodzi to ją brzuch boli mówiłam jej że jazdęrowerem będzie musiała odstawić jeszcze na dalszy plan ale ona uparta i prosiła byści mi odpowiedzieli bo zapomniała sie pytac lekarzowi na kontroli z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam
  • 10 lat temu
    dona miłego wypoczynku Ty globtroterze wracaj cała i zdrowa czekamy
  • 10 lat temu
    Witam serdecznie wszystkich nie odzywałam się tak długo bo mam trochę kłopotów zdrowotnych, kurcze moja jedyna nerka przestaje pracować i grozi mi dializa nawet nie zrobili mi kontrolnego badania tomografem bo kontrast by ją całkiem zniszczył. Pozdrawiam teraz będę częściej się odzywać


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat