Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Margo jak zrobisz następne ob to na pewno wynik już będzie mniejszy,wysokie ob może być od wszystkiego nie tylko od najgorszego, popraw wyniki i może zrobią ci tk z małym kontrastem tak jak mnie i wtedy będziesz pewna bo najgorsze co nas zabija to niepewność co jest i od tej niepewności i od naszych myśli możemy rozchorować się jeszcze bardziej, kochana moja a pytałaś czy rezonans też uszkadza nerki, ja się na tym nie znam bo jeszcze go nie miałam ale raz do roku powinniśmy mieć jakieś konkretne badanie,pielęgniarka co mi dzisiaj to wyciągała mówiła że nam wszystkim mającym cewnik czasem się to zapycha ,trzeba pić wit c , ja raz na jakiś czas robię sok ze świeżych warzyw : marchewka, korzeń pietruszki, burak czerwony,seler, jabłuszko do smaku, to dobre na poprawę wyników,spróbuj, musimy się sami jakoś wspierać i doradzać, pozdrawiam cię serdecznie i napisz jak po dzisiejszej wizycie
  • 10 lat temu
    Witam wszystkich,właśnie wróciłam z onkologii, odebrałam wynik z TK i piszą że jest wszystko w porządku (jestem szczęśliwa) ale w dalszym ciągu coś mi zatyka cewnik, rano jak wstałam był całkiem zatkany tak że od razu mi go wymienili na nowy,dużo pić a te gorączki i ogólne osłabienie i rozbicie to od zatykania i następnym razem powiedział że da grubszy cewnik, czyli dalej muszę sama jakoś dawać radę,nie zrobią od razu usg i coś pomogą tylko mają w d...e a wyniki nie są najgorsze czyli jak będą całkiem złe to może coś z tym zrobią, jestem wściekła,szczęśliwa że TK jest dobre i wściekła że nic mi nie pomogli.
  • 10 lat temu
    Iwona, to może być skrzep w cewce moczowej. U mojego meża po ostatnim TURT było podobnie - prawie doszło do zatrzymania moczu i mieliśmy już jechać na pogotowie, ale skrzep wreszcie "wystrzelił" i potem było już normalnie. Ból/pieczenie w cewce mogą utrzymywać się do 2-3 tygodni, ale stopniowo maleją. Ważne też jest, czy nie ma zakażenia, od tego też może być ból. Trzeba zrobić posiew moczu - prawdopodobnie zrobili to w szpitalu w trakcie zabiegu - czy coś wam o tym wspominali? Tak czy owak jeżeli ból się utrzymuje, zgłoście się do szpitala, gdzie robiono TURT.
  • iwona73 tak nie powinno być. Zawsze na drugi dzień po TURBT wyjmują cewnik i powinno być ok. Skontaktujcie się z lekarzem który wykonywał zabieg, to nie jest normalne. Pozdrawiam.
  • Witam jwona 73 nie powinno tak być ale może powstać zator z krwi w przewodzie moczowym i blokuje mocz lub przy wycięciu mógł zostać jakiś odpad ciała i też jest blokada niech morz próbuje masować przewód moczowy w kroczu a najlepiej to się skontaktować z urologiem bo może mu zablokować całkiem przepływ a to już najgorszy problem bo zostaje wiercenie jeśli masz kontakt z urologiem to się z nim z kontaktuj nawet telef Próbuj podać coś rozkurczowe NO-OSPE 80 i coś przeciw bólowe pozdrawiam
  • 10 lat temu
    Moi drodzy! Mój mąż po TURBT.Zabieg był w środę,a na drugi dzień wyjęto cewnik.Od tej pory mąż ma problem z oddawaniem moczu.Dosłownie spocony wychodzi z łazienki,taki odczuwa ból podbrzusza.Rozumiem,że ściana pęcherza jest podrażniona ale czy to aż tak musi boleć?On strasznie się męczy i mocz oddaje bardzo małymi porcjami. Kochani,napiszcie czy to tak musi być,czy po prostu jest nadwrażliwy.Już nie wiem co myśleć.
  • gloria trzeba walczyć zawsze i do samego końca, nigdy nie wiadomo kiedy pokonamy tą zarazę:) Pozdrawiam wszystkich i cieszę się, że są dobre wiadomości:))
  • 10 lat temu
    A mój tatuś po kolejnej kontroli i wszystko OK. Jak sobie przypomnę co przeszliśmy, a jak to teraz wygląda to powiem wam jedno-warto walczyć!!!
  • 10 lat temu
    Witam Was wszystkich moi drodzy, chwilę nie pisałam bo czekałam na wynik rozpoznania histopatologicznego po usunięciu pęcherza moczowego u mojego męża. Chciałam mieć dla Was optymistyczne wiadomości i mam :D. Jest czysto , nie znaleziono zmian nowotworowych w usuniętych węzłach chłonnych, co, jak powiedział lekarz, bardzo dobrze rokuje. Mąz w 17 dniu po operacji został wypisany ze szpitala, dzielnie pokonał odległość 250 km dzielącą nas od domu, jako pasażer oczywiście. Od tygodnia jest w domu, na razie w pełnym "rynsztunku" czyli cystostomia i Foley - 2 woreczki. Za parę dni ta hydraulika zostanie zdemontowana i mój mężczyzna stanie przed wielkim wyzwaniem - nauką korzystania ze sztucznego pęcherza. Wiem, że to będzie trudne ale da radę, nie ma innego wyjścia. W tej chwili walczymy z zakrzepicą żył i mało sprawną pracą jelit . Margo i Dona, dziewczyny kochane trzymajcie się, jestem nowa w tej dziedzinie, nie mam dla Was praktycznych rad, ale myślę o Was i wierzę że wyjdzie słoneczko. <3
  • 10 lat temu
    dona kochana ja też mam zastój w nerce ale ponoć mały przy naszych wężykach to ponoć jest nie do uniknięcia zawsze troszkę będzie zalegać. Furosemid zaliciła mi doktor od nerek nefrolog właśnie dzisiaj byłam u niej więc zapisała mi taki lek o nazwie Nolicin400mg to nie jest antybiotyk ale silny chemioterapeutyk nie uszkadza nerki. No i przy moim trzy cyfrowym OB skierowała mnie szybko do onkologa idę już w ten poniedziałek może mi zleci markery będziemy szukać raka gdzie sobie mnie teraz upodobał OBY NIE wiesz co jak tak siedzę to czuję że siwieję. Popatrz czy nie mogłybyśmy już odpocząć ??? Dona kochana zobaczysz będzie wszystko dobrze musi być dobrze. Wiesz co poradzę Ci weż sobie jeden furosemid napewno Ci nie zaszkodzi bo ja go łykam już od 3 tygodni ale o połknięciu połóż się na 1 godzinę to powinno Ci ładnie spłynąć. Pozdrawiam


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat