Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • ania84beauty http://www.echirurgia.pl/nerki/incydentaloma.htm Tutaj przeczytaj o gruczolaku nadnerczy:)
  • 10 lat temu
    Ania84beauty .. Bardzo dobrze Cie rozumiem , jeśli chodzi o troskę o tatę , rowniez jestem jedynaczka , a mój Tatus jest wspaniałym człowiekiem , dziadkiem mojego 3-latka .. Słuchaj , dobrze by było porozmawiać z lekarzami .. Myśle ze operacja i dopiero wyniki z histopatu powiedzą Wam wszystko .. Lekarz prowadzący mojego tatę cały czas nam powtarzał ze tomograf to tylko orientacyjne badanie , dopiero po operacji w badaniu histopat wyszło wszystko .
  • 10 lat temu
    Bardzo dziękuje Wam za odpowiedz . Mój tatulek idzie 20.04 na komisje do ZUS , zobaczymy co powiedzą .. A tymczasem jesteśmy po kontroli urologicznej i po kolejnym tomografie . Urolog stwierdził ze Tatus jest zdrowy , odbyło sie konsylium i ma mieć konsultacje onkologiczna , gdyż na histopacie wyszedł przerzut z prostaty .. Robiliśmy teraz PSA , wyszło 0,003 ( norma 0-3) urolog radzi żeby nie ruszać , ze jeśli zacznie PSA rosnąć to wtedy naświetlania , zobaczymy co powie onkolog , wizytę mamy za miesiąc .. Ale mimo wszystko na ten moment jestem szczęśliwa , bo pocieszył nas uro ze z tym ludzie żyją nawet i 15 lat .. Wierze ze wszystko będzie dobrze .. Mój tatulek psychicznie sobie już całkiem dobrze radzi . Żyje !!! Inaczej ale najważniejsze ze żyje !!!Dziękuje Wam wszystkim którzy mnie wspierali i pomagali w tych ciężkich chwilach . :D
  • Dziękuję, co do wody w płucach wyniki będą 22 kwietnia, a teraz w środę czyli 15 kwietnia tatuś idzie się zapisać na kolejną operację. A co z tą przeponą i nadnerczami? czy to nie są przerzuty? Jeszcze raz wielkie dzięki, że mogę z Wami to pogadać, dowiedzieć się czegoś od Was. Niestety u mnie w domu jest grobowa atmosfera. O chorobie taty się przy nim nie mówi.Tatuś jest dla mnie bardzo ważny, jestem jedynaczką, a on jest moim najleprzym przyjacielem i powiernikiem, jest też fantastycznym, kochającym i serdecznym dziadziusiem dla swoich 2 wnuczków i wnuczki.
  • ania84beauty witaj na forum. To, że ten rodzaj raka odrasta, to normalne. Wcześniej czy później następuje wznowa i trzeba się z tym pogodzić do momentu usunięcia pęcherza. Na pewno nie jest dobrze, że są zaatakowane węzły chłonne, ale i to nie oznacza, że to już koniec, chemia albo inna metoda ( tu decyduje lekarz) może temu zaradzić. Co do wody w płucach to może również wystąpić w następstwie świeżego zawału serca. Tak więc, trzeba być dobrej myśli i dowiedz się wszystkiego od lekarza jak będą wyniki histopatologiczne. Napisz jak już będzie wiadomo co i jak:) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka.
  • Mój tatuś dziś wyszedł ze szpitala. Opis Rozpoznania to:Rak pęcherza moczowego. Nowa wzmiana miejscowa.Podejrzenie zmiany wtórnej w odnodze przepony po stronie lewej.Gruczolak nadnercza prawego. Do tego wszystkiego miał 2 litry płynu w płucach- dziś go usuwali, i ma zajęte węzły chłonne. Proszę Was, o odpowiedź, i prawdę czy faktycznie jest źle?
  • 10 lat temu
    Dona bardzo dziękuję za odpowiedź. Mój tatuś ma I grupę ale póki co z niczego nie korzystał. Tak czy inaczej dziękuję za informacje :D
  • Witam wszystkich. Nazywam się Ania, i mam do Was kilka pytań. Mój tatuś w styczniu miał usuwany nowotwór pęcherza moczowego- brodawczaka. W lutym 3 tygodnie poźniej dostał krwotoku, i leżał w szpitalu gdzie opanowali sytuację. W wyniku histopatologicznym nie było wzmian o nowotworze naciekającym. Tata cały czas tracił na wadze. Kiedy był zdrowy był pokaźnym mężczyzną ( 170 cm i waga ok 120 kg). W marcu tego roku lekarz skierował go na TK. W badaniu wyszło że ma ponownie raka! Wszystko odrosło. Ma zaatakowane węzły chłonne. Ponadto ma dużo płynu w płuchach. Bardzo kaszle i ma poważne problemy z oddychaniem. Był u lekarza i powiedział, że trzeba natychmiast operować.Moje pytanie jest takie, czy są to przerzuty? czy są szanse że on wyjdzie z tego? Nie chce pocieszeń, ale prawdę. Chcę wiedzieć czego się spodziewać. Teraz jest w szpitalu, mają usuwać wodę z płuc.Lekarz się pytał czy miał w ostatnich dniach zawał, bo jego serce jest słabe. Dodam że tatuś zawsze był silny. Teraz mówi że nie ma sił. Proszę o odpowiedź. Podaję maila: aniakwaskiewicz@wp.pl
  • 10 lat temu
    Dziękuję za odpowiedz.
  • Witaj roza123 Bardzo dobrze, że już po, miejmy nadzieję, że tak zostanie:) Ja osobiście uważam, że raka leczymy u onkologa i tam powinniście chodzić na kontrole i konsultacje. Na początku najprawdopodobniej kontrole co 3 miesiące, potem co pół roku, wszystko jednak zależy od lekarza i jego podejścia. Teraz czekajcie spokojnie na wyniki . Od wyników zależy dalsze leczenie:) Pozdrawiam serdecznie:)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat