Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Gaja: Jestem z Krakowa, jestem pod opieką ordynatora Urologii w szpitalu Rydygiera. Na chwilę obecną do porodu nic nie możemy zrobić. Oprócz kilku usg i cystoskopii nie miałam już więcej żadnych badań, wycinek też nie mógł być pobrany bo mogło to zagrozić krwotokiem a tym samym przedwczesnym porodem. Wiem tyle, że jest to brodawczak około 2,5cm, umiejscowiony na tylnej ścianie pęcherza. Także wiem niewiele i do porodu muszę sobie jakoś radzić z tą niewiedzą...człowiek od razu wyobraża sobie najgorsze...Bardzo dziękuję za słowa otuchy, chyba właśnie tego potrzebuje. Rodzina jakoś tak do końca nie wierzy, że mogłoby być źle i chyba wolą nic nie mówić. Dziękuję
  • 10 lat temu
    Ewelka, nie zamartwiaj się na zapas, na pewno musi być dobrze! Rak pęcherza dość dobrze się leczy, czego są tu na forum liczne przykłady. Jesteś młoda, i jeszcze czekasz na dziecko - na pewno lekarze otoczą Cię szczególną troską. Skąd jesteś, gdzie się leczysz, w jakim szpitalu? Jakie miałaś badania, czy pobrano wycinki do badania histopatologicznego przy cystoskopii? Napisz, postaramy się podpowiedzieć Ci najlepszych specjalistów. I nie bój się, kochana. Będzie dobrze - musisz zacząć w to wierzyć.. Strach jest destrukcyjny, nie pomoże Ci w niczym. Zaufaj życiu, po prostu.
  • 10 lat temu
    Eliee,dobrze,że wyniki wreszcie są. Jeżeli nie masz daleko do szpitala, to jedz do sekretariatu i poproś chociaz o wgląd w wyniki.Może zrób zdjęcie.Wtedy tu na forum napewno kros pomoże.Dzisiaj piątek to pewnie z lekarzem nie uda sie wstepnie porozmawiać. U nas było tak,że pojechaliśmy na oddział , w sekretariacie wydała pani wynik . Ztym wynikiem poszliśmy do lekarza,bo oni taką mają procedurę. Następnego dnia juz byliśmy na wizycie prywatnej. Wtedy dopiero profesor dokładnie nam wszystko powiedział.Bo w oddziale to informacja była, że pożal się boże.
  • 10 lat temu
    Do ewelka: to co teraz czujesz to szok, a to minie. Wszystko jest do wyleczenia, a Ty masz dla kogo. Staraj sie zyc spokojnie i rob co lekarze zalecaja. Bedzie dobrze...
  • 10 lat temu
    Wynik badania histopatologicznego jest juz w szpitalu-dzisiaj mam nadzieje lekarz nam go przekaze. Prosze o pomoc jak odczytac wyniki ... sa rozne parametry T, G i inne ...?
  • 10 lat temu
    Witam, niestety nie mam teraz sił na przeczytanie wszystkich postów, ale muszę się z Państwem podzielić tragedią jaka dla mnie rozpoczęła się miesiąc temu.Jestem w 8 miesiącu ciąży, mam 29 lat. miesiąc temu trafiłam do szpitala z krwawieniem, okazało się to krwiomoczem. W dwa tygodnie postawiono diagnozę- Brodawczak pęcherza moczowego.Jako, że moje dziecko jest zbyt małe na wcześniejszy poród, zabieg wycięcia brodawczaka został odłożony na około miesiąc po cesarskim cięciu( cesarskie cięcie odbędzie się w 37 tyg). Od miesiąca żyje w ogromnym strachu...niestety czas, który powinnam przeznaczyć na radosne oczekiwanie dziecka jest wielkim koszmarem....strasznie się boję, że nie podołam,że będę musiała zostawić moje maleństwo. Musiałam się wygadać...pozdrawiam Państwa i życzę zdrowia!
  • 10 lat temu
    Witam, niestety nie mam teraz sił na przeczytanie wszystkich postów, ale muszę się z Państwem podzielić tragedią jaka dla mnie rozpoczęła się miesiąc temu.Jestem w 8 miesiącu ciąży, mam 29 lat. miesiąc temu trafiłam do szpitala z krwawieniem, okazało się to krwiomoczem. W dwa tygodnie postawiono diagnozę- Brodawczak pęcherza moczowego.Jako, że moje dziecko jest zbyt małe na wcześniejszy poród, zabieg wycięcia brodawczaka został odłożony na około miesiąc po cesarskim cięciu( cesarskie cięcie odbędzie się w 37 tyg). Od miesiąca żyje w ogromnym strachu...niestety czas, który powinnam przeznaczyć na radosne oczekiwanie dziecka jest wielkim koszmarem....strasznie się boję, że nie podołam,że będę musiała zostawić moje maleństwo. Musiałam się wygadać...pozdrawiam Państwa i życzę zdrowia!
  • 10 lat temu
    dona1955 gratulacje:), mi po trzech latach zabrali bo mogę chodzić:). Bez tego akurat mogę żyć:). Pozdrawiam.
  • 10 lat temu
    Witam wszystkich i chciałam podzielić się z wami dobrą nowiną, stanęłam na komisję o nową kartę parkingową i dostałam ją, mój mąż też dostał grupę inwalidzką 1 i kartę parkingową na rok ale po roku też będzie stawał na komisję, w jego stanie dostać tylko na rok to szczyt głupoty( 5 chemii,40 radioterapii) i opis lekarza że nie jest w stanie stanąć osobiście na komisje to chyba uznali że na dłużej już mu nie będzie potrzeba albo będzie cud i wyzdrowieje całkiem w ciągu roku , pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę zdrówka,
  • 10 lat temu
    Też uważam,że ludzie dzielą sie na tych co wiedzą, że są chorzy i na tych co jeszcze nie wiedzą. Ale zawsze ta wiedza będzie szokiem.Miłego dnia i pomyślnych wiadomości.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat