Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Eliee, wydaje się, że faktycznie trzeba szybko przewozić męża. Jężeli szpital będzie robił problemy z przewozem, to mozna zamówić prywatna karetke. Co za łaska,że nie mogą powiedzieć co sie dzieje, jak wyglada jelito od środka. To jakas granda.Przecież to chodzi życie człowieka.
-
Witam ,dzieki za wsparcie i informacje,heniek jak bede po zabiegu to sie odezwe i poprosze o informacje na tematy ktore wymieniles.Ja mieszkam w Bydgoszczy i naprawde miałem szczęscie do lekarza jest to urolog ktory mną sie zajmuję wykonywal do tej pory wszyskie zabieg mam nadzieje ze ten tez bedzie wykonywal.
-
Janek, dzisiaj zasmucilam sie po powrocie od meza. Widze , ze jest w zlym stanie psychicznym. Podsumowalam sobie problemy, ktore go dobijaja , a na ktore nie ma odpowiedzi:
1) 11 sierpnia sam wrocil samochodem z kliniki na Ursynowie, a teraz nie jest w stanie sam usiasc-nikt mu nie wyjasnil dlaczego tak jest...
2) z trudem polyka wode , odbija mu sie po niej...zwraca - siostra dzisiaj powiedziala , ze to po tej rurze , ktora mial w zoladku doszlo do podraznienia / gdyby nie wyjasnila to wszystko laczy z nowotworem
3) je kleiki ryzowe, ale dopiero pierwszy dzien, ciezko mu to idzie...a wiec znowu nakreca sie , ze to nowotwor jest przyczyna
4) do tej pory nie zna wyniku kolonoskopi , a doktor powiedzial na obchodzie , ze jeszcze musza doczytac ...
5) nie zna przyczyny z powodu ktorej stanely jelita...
6) nic go nie boli , a dostaje paracetamol , ktorego nie bierze -bo jest to wielka tabletka...
7) jest w zlym stanie psychicznym bo nic nie wie co z nim , wynikow badan nie zna , nikt z nim nie rozmawia ...ja jestem na 3 prochach uspokajajacych , on nic nie dostaje...
8) JUTRO IDE DO LEKARZA PROWADZACEGO PO WIEDZE I CHYBA TRZEBA MEZA PRZEWIEZC DO KLINIKI NA URSYNOWIE
-
elieei roza123 witam was serdecznie. rzadko wchodzę na forum bo pomagam przy wnukach, bo mama była coraz bardziej chora.W sierpniu mama odeszła, koniec jej cierpienia ale i naszego, ona cierpiała fizycznie a my psychicznie.Bardzo się bała ze tak jak moi braci umrę na raka, a ja zawsze jej mówiłam ze ja będę żyła i pochowam mame Pewnie to was zdziwi ale czuje ogromny spokój, ulgę ze mama nie cierpi, jesli chodzi o raka to wszystko jest u mnie dobrze. W listopadzie kolejna kontrola, a teraz tydzien wakacji z mężem. Przesyłam wam dużo pozytywnej energii, wierze ze dacie sobie rade, choć to bardzo bardzo trudne a potem już nic nie jest takie jak było.
-
Eliee. To dobre wiadomości. Będzie lepiej. Ważne aby zacząć normalnie się odżywiać. Musi się przełamać. Trzymam kciuki za was. ja.
-
Eliee, powodzenia. Dzisiaj juz pisałam,ale nie ma mojego tekstu.Coś nie tak wcisnęłam.
-
Dzisiaj odstawiono mezowi wszystkie kroplowki i przeszedl na diete -kleik ryzowy, kawa zbozowa, zalecenie spozywania duzej ilosci plynow. Nie wiem czy sie dzisiaj czegos dowiem-lekarz prowadzacy jest na bloku operacyjnym i ma wczesniej wyjsc.//Mozna tylko "lapac" ...
-
Janek , nie wiem czy juz napisalam-> maz poprosil o znieczulenie podczas kolonoskopii i dali mu narkoze. Nic nie pamieta.Dlatego nawet nie wiedzialam , ze jest juz wynik. Odwiedzam meza wieczorem , jestem w trakcie obchodu...pytam lekarza kiedy wynik, a on mowi, ze juz jest tylko nie wie jaki. Jutro musze wczesnie pojechac. Maz nadal jest odzywiany i nawadniany kroplowkami, a do wody ma wstret -kupilam mu herbatke lipton. Lekarz stwierdzil , ze moze jest dostatecznie nawodniony kroplowkami i dlatego organizm tak reaguje. Jutro dowiem sie dokladnie co dalej zamierzaja... , poznam wynik kolonoskopii <3
-
operacje miała w lipcu pierwsza kontrola bez żadnych badań była w paxdzierniku potem w lutym i maju i właśnie juz w maju źle się czuła chudła miała mniej siły widać było że coś jest nie tak potem była w czerwcu na jakims prześwietleniu ale tylko miednicy i tam jest wszystko ok ale prześwietlenie płuc kazali jej zrobic na wizyte kontrolna w lipcu dokładnie 31 ze wzgledu że na plecach w okolicach łopatki wyrósł tesciowej kiś guzek w Bydgoszczy kazali jej sie udac po skierowanie od rodzinnego do chirurga ale poszła prywatnie do pulmonologa i ten skierował ja na szpital chorób płuc i gruzlicy i reszte już znacie
-
operacje miała w lipcu pierwsza kontrola bez żadnych badań była w paxdzierniku potem w lutym i maju i właśnie juz w maju źle się czuła chudła miała mniej siły widać było że coś jest nie tak potem była w czerwcu na jakims prześwietleniu ale tylko miednicy i tam jest wszystko ok ale prześwietlenie płuc kazali jej zrobic na wizyte kontrolna w lipcu dokładnie 31 ze wzgledu że na plecach w okolicach łopatki wyrósł tesciowej kiś guzek w Bydgoszczy kazali jej sie udac po skierowanie od rodzinnego do chirurga ale poszła prywatnie do pulmonologa i ten skierował ja na szpital chorób płuc i gruzlicy i reszte już znacie