Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Janku na mejla janek 19646@wp. pl napisz nr telefonu to oddzwonię
-
Janek, gorączka pojawia się regularnie, dreszcze też. Ma straszne problemy z oddawaniem moczu, nie wiem, może to już siedzi u niego w głowie, ale pojedziemy na ostry dyżur aby założyć cewnik. Właśnie potwierdziłam termin operacji. Przyjmą go w niedziele 04.10, a już w poniedziałek 05.10 operacja. Czuję, że sama zaczynam panikować!
-
Janek,Bolek mam do Was pytanie co moge jesc ,jakie owoce ,jaki chleb mieso mowia ze tyl,o gotowane ,a grlowane mozna? Oczywiscie nie z takiego ogrodowego ale z patelni grylowej .Uwielbiam sliwki ale nie wiem czy moge.Dzis mnie puszczaja do domu ,ale jeszcze z workiem na mocz ,cewnik usuna w poniedzialek i wtedy sie "zacznie"ale juz w domu janek jak masz meila i mozesz podac to poprosze ,chce uzyskac od Ciebie informacje na temat grupy i o co sie moge uomninac o funduszu lub mopsu pozdro
-
-
Elie takie lóżko można wypożyczyć w Caritasie. My pożyczaliśmy kiedyś dla babci. Wtedy było to zupełnie za darmo. Trzeba tylko było we własnym zakresie odebrać a potem zwrócić.
-
Eliee niewiem ale takie łóżko można wypożyczyć jak się dowiem dam znać
-
Bolek-troche panikuje czy uda mi sie zapewnic odpowiednia opieke mezowi. Nie wiem dokladnie co jest finansowane przez NFZ , a co trzeba juz organizowac samemu. Maz otrzymal w szpitalu "wyprawke" tej firmy , z ktorej Ty korzystasz jesli chodzi o worki do stomii. Trzeba go na razie myc w lozku. Mam nadzieje , ze zakazenia juz odpuszcza i bedzie mogl normalnie jesc nie przyjmujac antybiotykow. Najwazniejsze jest w tej chwili to aby doprowadzic go do takiego stanu gdy bedzie mogl samodzielnie chodzic. Wtedy kontynuujemy dalej leczenie choroby pierwotnej. Sciskam serdecznie Bolek <3 <3 <3
-
Witaj Janku- dzisiaj przemeblujemy z synem salon bo niestety maz jest poki co lezacy i nie bylby w stanie wdrapac sie do swojego pokoju na 1 pietro. Ta decyzja o powrocie meza do domu byla tak zaskakujaca , ze nie zdazylam jeszcze kupic potrzebnych rzeczy w tym np lozka a'la lozko szpitalne ze sterowaniem elektrycznym, balkonika do rehabilitacji itp... Przerazilam sie tez procesem wymiany workow w kolostomii , ale maz powiedzial , ze juz sam to robi .Jutro jest ciezki dzien bo musze zorganizowac transport klinika ursynow-dom /ale gdyby tylko takie byly problemy. Dobilo mnie troche gdy prof. Demkow tak delikatnie powiedzial , ze zatkanie jelita oznacza, ze guz sie powiekszyl ...ale pozniej dodal , ze znal pacjentow w gorszym stanie ktorym sie udalo. Maz jest w dobrej kondycji psychicznej cale szczescie! No i tak naprawde to tomografia komputerowa wyjasni jaki jest stan rzeczy. Teraz moj maz musi stanac na nogi...w doslownym tego slowa znaczeniu. Podobno zakazenie zwalczyly antybiotyki jeszcze nie z " gornej polki" .Po ich odstawieniu powinien wrocic apetyt , ale dobra oznaka jest to ze pozbawiony normalnego jedzenia , on po prostu marzy o roznych potrawach...marza mu sie nawet zwykle pomidorki z cebulka. P.S.
Janek , moje geny tez pochodza z mazur ...mam je po dziadku ze strony taty. Dziekuje za dobre slowo i wsparcie -Ty tez Janku trzymaj sie dzielnie <3
-
Justyno napisz jutro czy widać poprawę u małżonka.Będziemy wiedzieć czy nasz tok myślenia był właściwy Pozdrawiam równie ciepło jestem z mazur ale mieszkam i leczę się w Szczecinie.
-
Cześć Eliee.U mnie po staremu cały czas walczę z zakażeniem i bakteriami .Czekam na przeszczep moczowodów .Nie wiem czy pisałem ale pojawił się promyk nadziei na to że przeszczepią mi moje moczowody za jednym zabiegiem .Ale to jest taki mały promyczek że boję się nawet o nim myśleć żeby nie pękł jak mydlana bańka.To by skróciło moje plany operacyjne o około 6 miesięcy.warto się łudzić.Tym bardziej że gad na mojej nerce nie śpi .tylko rośnie .Cały czas trzymam kciuki za Twojego męża mam nadzieję że kryzys jest już za nim teraz ma byc tylko lepiej. Pozdrawiam ciepło z nadzieją na lepsze jutro. .j.a