Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 9 lat temu
    Janek- to duzy sukces.Ciesze sie razem z Toba. Masz racje cos z ta nefrostomia mojego meza jest nie tak. Zapytam profesora. Tak sobie Janku pomyslalam, ze to co napisales dobitnie swiadczy o tym , ze z ta choroba zyje sie NORMALNIE, aczkolwiek poddajac sie rezimowi profilaktyki i leczenia. Ale to wlasciwie kazdy powinien robic. Sa oczywiscie takie momenty, jak u mojego meza , ze czasami trzeba wyjsc z jakiegosc wyczerpania, niedozywienia , zregenerowac sie co czasowo nawet przykuwa do lozka , ale WALCZYMY, LECZYMY SIE ...i zyjemy po prostu -pa Janku <3
  • Marcela ktoś zaraz Ci poradzi a co jej podjęcie na obiad ?
  • Witam mam pytanie w szczególności do meegi1 jak wygląda leczenie u Twojego męża. Wiem że teraz ma kolejna dawkę wlewek. U mojego taty we wrześniu minął rok od pierwszych wlewek miał już kilka serii, 28 września miał kontrolna cystoskopię, która wyszła ok. Teraz kolejna seria wlewek w marcu. jednak martwi mnie to że we wszystkich opracowaniach jest napisane, że w tych pierwszych latach cystoskopia powinna być wykonywana co trzy miesiące a tu lekarz zlecił za pór roku. Czy to nie za długi odstęp czasu ?
  • Kochani, powiedzcie mi jak to u Was było - moja mama jest 2 tydzień po operacji pęcherza, jest niby ok. Pisze niby, ponieważ ma problemy z wypróżnianiem - zaparcia, wzdęcia, problemy jelitowe (jakby)... Czy to jest normalne? Stara się jeść odpowiednio, jednak wiecie jak to z żywieniem w szpitalu... Wczoraj dopadłam ją, że zjadła kawałek smażonego kurczaka (bez skóry), ale jednak. Sami jej to podali, aczkolwiek nie wiem czy to mogło mieć wpływ. Ciągle pojawiają się te problemy z jelitami. My jej przynosimy jedzenie (przynajmniej obiady). Staram się ją pocieszyć jak tylko mogę, a ona znowu ma widzę gorszy nastrój - mówi, że już nie wyjdzie z tego. Powiedzcie mi jak to u Was było z tymi jelitami? Ja się cieszę, że jest w szpitalu -> specjalistyczna pomoc. Ona niby też, ale widzę, że ją to gryzie... Wiadomo chce szybko wrócić do zdrowia. Pozdrawiam
  • Eliee, ja ze swojej strony mogę polecić doktora Omyłe, jest naprawdę świetny i gdyby nie on to tata tak naprawdę nie poddalby się operacji. Ma świetne podejście do pacjentów, bardzo się nimi interesuje, ciepły, wspaniały człowiek. Dzięki niemu mój tata odzyskał wiarę że można żyć z dwoma woreczkami.
  • Droga Eliie.Ja w tej chwili jestem szczęśliwym człowiekiem bez worków.Zdjęto mi w poniedziałek nefrostomię i cewnik .Czekam na zdjęcie szwów mam nadzieję że to będzie dzisiaj .Mam wyznaczoną wizytę na 13-tą. Eliie ja nosiłem nefrostomię tylko trzy miesiące ale nigdy mi się nie zatkała.I mówiąc szczerze zbytnio do diety się nie przykładałem.Zresztą jako pacjent jestem oporny.Wystarczy powiedzieć że po zabiegu cztery dni już prowadziłem samochód .Jeśli chodzi o plany na dalsze leczenie to kolejne dwie operacje .Przeszczep moczowodów i usunięcie guza z nerki oraz monitorowanie mojego pęcherza .Plus to jest to że ostatnio nie miałem wodonercza z prawej strony ..Sukces malutki a cieszy.Pozdrawiam cieplutko w ten jesienny dzień .ja
  • 9 lat temu
    Bezlipy: my przenieslismy sie na Ursynow ze szpitala na Woloskiej. Wykonalismy taki ruch dlatego, ze mieslismy kontakt nie tyle z pacjentami co z pracownikami szpitala- z lekarzami. Z tymi, ktorzy tam pracuja i kiedys pracowali. Maja dobra aparature i kadre. Warunki sa znakomite. Trudno mi oceniac inne szpitale. Maz mial zabieg kolostomii w szpitalu na Stepinskiej i tez lekarze w mojej ocenie sa swietni-jesli chodzi o zabiegi chirurgiczne. Jednak odnioslam wrazenie , ze Stepinska jest gorzej wyposazona w aparature i etc. Polecam prof. Polanskiego i dr Nitkowskiego -sa swietni w swoim fachu. Wieliszew -> czesto pracuja tam Ci sami lekarze ( jest to szpital prywatny) , aparatura bardzo dobra. Nas kieruje prof. Demkow. Jeden z najlepszych lekarzy w kraju jesli chodzi o onkologie i urologie. Przy okazji czlowiek skromny i bardzo opiekunczy ( z duza doza empatii) dla pacjenta.
  • Eliee, czy szpital na Ursynowie naprawdę jest tak straszny jak każdy mówi? Mój tata leczy się w Wieliszewie i dużo pacjentów właśnie przepisalo się z Ursynowa na Wieliszew. Moja babcia liczyła się na Ursynowie na marskosc wątroby, z początku nie narzekala bo miała dobrego lekarza natomiast ten przeszedł na emeryturę i zastąpiła go inna pani, która zamiast pomoc to pogorszyła sprawę...
  • 9 lat temu
    Bezlipy-trzymam kciuki, bedzie dobrze. <3 <3 <3
  • 9 lat temu
    Janek : to jest jak w kalejdoskopie, dobrze i zle - tak na zmiane. wczoraj w nocy zapchala sie ponownie lewa nefrostomia. Nie bylo innej opcji jak natychmiastowy przewoz na izbe przyjec kliniki onkologicznej ( Ursynow). Maz sam zaproponowal, aby syn pomogl mu wsiasc do naszego samochodu ... przewoz pierwszy raz bez karetki. Uff...udalo sie. Po " odetkaniu" wrocilismy do domu. Zasnelam o 6 rano, nikt nie mogl mnie dobudzic do 9 ej. Niby jest z mezem OK , ale nie czuje sie za dobrze.Chyba ma temperature okolo 37,2 C , po panadolu 36,2 C . Czekamy czy bakteria zaatakuje tak jak poprzednio ?! Poza tym przechlodzil sie bo kazali nam poczekac godzine, w tym czasie maz mial pic wode ( niestety zimna) , po to aby przetestowac czy nefrostomia dziala prawidlowo. W samochodzie wlaczylam ogrzewanie na full / zimno mu bylo jeszcze w domu... ! A Ty Janku -> jak czujesz sie po zabiegu? Jaki jest dalszy plan ? Napisz prosze... <3


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat