Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 9 lat temu
    Ja przechodziłam przez to samo więc doskonale Cię rozumiem i wiem, że żadne słowa nie zmniejsza Twojego strachu. Mąż czuje się już bardzo dobrze. 7 dni po operacji wyszedł ze szpitala i z każdym dniem czuł się coraz lepiej. Będzie dobrze bo inaczej nie może być
  • moni12 im blizej do operacji tym gorsze mam mysli i coraz bardziej placze... moja psychika powoli wysiada. a jak Twoj maz sie czuje?
  • 9 lat temu
    bezlipy Witaj. Wiem co przeżywasz. Mój mąż miał operację 27 sierpnia tego roku. Też się strasznie bałam o niego. Wszystko poszło dobrze i z Twoim tatą też tak będzie. Głowa do góry. Przesyłam pozytywne myśli i trzymam kciuki. Pozdrawiam
  • boooze, on tak to przezywa :( sama nie wytrzymuje i wybucham placzem jak widze kiedy jemu pokazuja sie lzy w oczach :(( najgorsze chwile w moim zyciu....
  • Delek66, mój tata miał już chemioterapie, przeszedł 8 cykli, miał też radioterapie ale to było w tamtym roku. Oczywiście powiedział nam lekarz że po tej operacji jeszcze będzie musiał wziąć 4 chemię żeby wykorzystać pełen cykl 12 chemii. Natomiast tata chemię przechodził rewelacyjnie. Bardzo dobrze się czuł, wszystko bylo okej z tym że paliła mu żyły ale wróciło Wszystko do normy, chemię skończył 4 tygodnis temu :) dam znać jutro wieczorem co wyszło i jak tata bo jutro ma odbyć się operacja, trzymajcie kciuki
  • Heniek, ja wszystko rozumiem ale bardzo się boję o tatę :( mam nadzieję że wszystko pójdzie ok. Dzięki
  • Witaj Janek No już się martwiłem że coś nie tak z chemią że cię zamuliła To miałeś nie złą przygodę dobrze że tak się koniczysko a nie był zawał a chemie to załatwisz bez niczego A u mnie jest wszystko w porządku spacery rowerek smak wraca a by dobre co było to wchodzi Pozdrawiam cię i życzę dużo zdrówka
  • Witam Wszystkich a szczególnie Bolka i Roze ,nie było mnie na forum bo zamiast dojechać na drugą chemie ,dojechałem do szpitala na oddział kardiologiczny z podejrzeniem zawału.Straciłem przytomność w taryfie i dalej pojechałem karetką na sygnale do szpitala,całe szczęście okazało się że nie ma zawału a jest zator płuc ,dziś wypuszczono mnie ze szpitala i zaczynam załatwiać chemię.Rozmawiałem z Jankiem ciesze się że jest po zabiegu i jest w domu ,napiszcie co u Was.
  • Hej Roza na dzień dzisiejszy są siły do następnej chemii /a wynik badania jest w miarę dobry onkolog się wypowie ,A co u was jak mąż i twoje badania napisz na pv. Pozdrawiam cię cieplutko
  • Bolek, niedługo już masz kolejną chemię. Czy siły wrócily Ci przed kolejnym wlewem? Jak Twoje badania? Powodzenia . Eliee jak u Was ? Co z dalsza chemią ? Pozdrawiam wszystkich serdecznie.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat