Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • Witam wszystkich Beti To dobra wiadomość źe zanik guz czy wcześniejsze wykrycie tego guza było robione TK czy USG bo na USG to Ja im nie wierze ja miałem w styczniu robione USG było okej a w Kwietniu guza pokazało TK I PET potwierdził Mogło być zwapnienie na wątrobie i to po chemie znikło bo często występują zwapnienia na segmentach wątroby czy płucach . Pozdrawiam
  • Witajcie :) chcialam napisac co u mnie. Tato jest juz po 2 cyklu chemii.wcxoraj urolog robil mu przy okazji usg watroby (to on pierwsxy zobaczyl zmiany przerzutowe). I wiecie co? Guza nie widac... To nie mozliwe chyba. On mial 4cm...
  • Witam, jestem tu pierwszy raz, ale śledzę wasze wpisy z zainteresowaniem. Próbuję z tego zgadywać, jak potoczy się choroba mojej Mamy. Ma już 83 lata. W maju stwierdzono mały guzek w pęcherzu, ale T2, low grade z naciekaniem na mięśniówkę. Wycięto go bez żadnych komplikacji i zaproponowano radykalną cystektomię. Po konsultacji z prywatnym urologiem i cystoskopii postanowiliśmy odrzucić tę drogę, przynajmniej na razie.Kolejny TUR, bez wznowy, wynik Ta High Grade. Po kolejnych 3 miesiącach mapping pęcherza, pobrano 5 wycinków. Diagnoza: brak cech wznowy raka. Nie stwierdzono ognisk raka ani w mięśniówce, ani nawet w błonie śluzowej. Więc euforia. Mama przechodzi pod opiekę Poradni urologiczno- onkologicznej i wraca do swojego prywatnego urologa.No właśnie dziś była ta wizyta i lekarz był bardzo powściągliwy w rokowaniach. Stwierdził, że jednak nowotwór może rozwijać się dalej mimo że nie ma zmian w węzłach ani przerzutów. Mama nie czuje się dobrze, ale może to z racji zmęczenia 3 TUR, znieczuleniami w kręgosłup, kilkoma cystoskopiami. Co parę dni wyskakuje temperatura, męczą ją też silne nocne poty. W ogóle jest depresyjna, a teraz psychika całkiem jej siadła. Nie tyle jest przerażona chorobą, co zmęczona procedurami medycznymi. To udziela się mnie - jedynej opiekunce. Teraz ma zleconą cystoskopię za 2 miesiące oraz cytologię i posiew, zresztą po raz pierwszy. Może to wykaże przyczynę jej obecnych dolegliwości. Chcę nadmienić, że nie zgodziliśmy się na radykalną nie z głupoty ani lekceważenia, tylko ze względu na wiek. Lekarz prywatny stwierdził, że może jej nie przeżyć, a szpitalny, że cóż...zawsze jest ryzyko. Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale upadłam dziś na duchu. Podziwiam Was wszystkich za dzielność i optymizm, ale tak trudno jest wytrzymywać te napięcia i żyć od wyniku do wyniku.Pozdrawiam.
  • Witaj Eliee .Do dobre wiadomości.Małżonek bardzo powoli wraca do formy .Ten proces na pewno byłby zachwiany gdyby brał chemię ..Wyniszczenie organizmu chorobą jest duże .To musi trwać .Mam nadzieję że w styczniu dojdzie do przełomu in plus .Trzymam kciuki Powodzenia ja
  • 9 lat temu
    .
  • 9 lat temu
    Jesien.
  • 9 lat temu
    Jesien.
  • 9 lat temu
    Witam wszystkich-moj maz chyba lepiej sie czuje bo i nastroj ma dobry. Rano bierze specyfik na poprawienie apetytu i jest lepiej pod tym wzgledem. Wczoraj mial ochote na golonke, dzisiaj zjadl juz trzy posilki: kasze manna na mleku, 2 kanapki z ...golonka na zimno, teraz nalesniki z serem , smietana i cukrem ( dwa). Z lekow przeciwbolowych aplikuje sobie 2 razy po dwie pyralginy i jest jako tako. Wczoraj pochodzil troche -Pa pa
  • .
  • Witam i Dzięki Dona Janek Heniek ja innej opcyj nie przyjmuje tylko tak ma być że bedzie dobrze Tak zakończyłem tą cheme 4 cykl mie trochę rozłożył ale już do chodzę do siebie apetyt wraca Pozdrawiam


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat