Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Sawusia, to szczesliwe dni, bo teraz kazdy powinien zblizac was do wyzdrowienia. Zdazyliscie, udalo sie...i to jest najwazniejsze.Pozdrowienia <3
-
Sawusia to że lekarze go badają to dobrze tylko czemu jest już na sali ogólnej, ja byłam na intensywnej przez dwa dni i dopiero w trzecim przewieźli mnie na ogólną, do monitora powinien być podłączony i do maszynki podającej morfinę też, by nie bolało, będzie dobrze a każdy dzień będzie przybliżał was do wyzdrowienia i w każdym dniu będzie lepiej ,co nie będziecie wiedzieć to od razu pytajcie lekarzy albo pielęgniarki,pozdrawiam
-
Bolek wiem że czasem człowiek ma już dość wszystkiego ale pamiętaj że najgorsze jest gdy człowiek się podda, nie możesz tego zrobić,musisz walczyć, masz dla kogo żyć i pamiętaj ze po każdej burzy przychodzi słoneczko i po najgorszej zimie przychodzi wiosna i ta wiosna i słoneczko też przyjdzie do ciebie i będziemy się wszyscy cieszyć, będzie dobrze,uruchom wszelkie znajomości ,dbaj o organizm by miał siłę do walki i walcz,trzymam kciuki za ciebie i wierzę że wyjdziesz z tego,może właśnie ta chemia zabije gada,życzę ci tego bardzo,trzymaj się kolego i czekam na dobre nowiny od ciebie,pozdrawiam serdecznie
-
Mój mąż jest dzisiaj pierwszy dzień po operacji. Czy to normalna procedura, że robią mu bardzo często EKG, rano był lekarz urolog, a potem kardiolog. Jest już na normalnej sali, ale na noc znowu ma być podłączony do monitora??????
-
Witaj
Dona nie mam co pisać jest nie dobrze 13,04 chemia Ja rowerkiem cały czas śmiga ale tylko miejscu i spacerki inaczej to bym zwariował Dona ta siła jest do czasu nie raz brakuje sił Ciesze sie że tobie udaje i wszystko sie układa po twojej myśli aby tak dalej tego ci życzę z całego serca
Pozdrawiam cie cieplutko
-
Bolek a co u ciebie, wszystkim pomagasz a nic nie piszesz co u ciebie,wiem ze walczysz i wiem że wygrasz bo jesteś silny i nie ma innej opcji, napisz co słychać ,czy rowerek już uruchomiłeś bo ja spacerki trochę, najpierw po ogrodzie i sadzie a niedługo i na pustynię, pozdrawiam serdecznie
-
Witam wszystkich
Heńku u mnie po staremu,wężyk jak zwykle daje popalić,po wymianie cały tydzień była krew w moczu ale już jest dobrze,robię przemeblowania w domu,pokój po mężu rozwaliłam całkiem,będę zmieniać podłogę, ściany i meble,zrobiło się ciepło więc i na ogródku jest robota,niestety wojaże skończyły się ,od tego czasu gdy byłam w Międzywodziu na kuracji i zatkał mi się dwa razy wężyk i musiałam jechać 80 km na pogotowie do Szczecina to tak się wystraszyłam że teraz siedzę w domu, w Egipcie pierwszy raz byłam po 10 miesiącach po operacji a drugi raz w następnym roku i tam czułam się bardzo dobrze i nic mi się nie zatykało,czyli wojaże po Polsce mi nie pasują a o Egipcie jeszcze pomyślę ale nie w tym roku bo teraz strach tam lecieć,trochę też mam spuchnięte nogi koło kostek ale biorę leki na cholesterol i na przepływ krwi w żyłach i jest lepiej,usg będę miała w czerwcu a tk w październiku i myślę że będzie dobrze, w lipcu będzie 4 lata od operacji i 8 od wykrycia raka więc uważam że jestem już zdrowa, jak myślisz czy dobrze myślę, a co u ciebie ,jak twoje motorki,pewnie już wystawione na nowy sezon i już przejażdżki były?,jak zdrówko i jakie plany wakacyjne?
pozdrawiam serdecznie i cieszę się że jeszcze o mnie pamiętacie.
-
Delek66, artykuł bardzo fajny. Jednak jeszcze dużo nam brakuje do wypełnienia procedur w nim zawartych. Chyba najpierw powinni przeczytać go lekarze i pielęgniarki stomijne. Przed operacją lekarz dyżurny wręczył męzowi do poczytania wszystko o czekającej go operacji i ewentualnych powiklaniach. Niektóre stwierdzenia budziły strach. Potem była pięciominutowa rozmowa z lekarzem i podpisanie tego pisemka. Nie było zaznaczenia stomii. Jednak mąż jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej i fizycznej,, więc te małe niedociągnięcia są mało wazne. Tylko z drugiej strony, po co opracowywać jakieś procedury, jak ich nie wdraża się w zycie?
Teraz czekamy na pielęgniarkę stoijną, mamy się z nią umówić, ona przyjdzie i nauczy nas jak pielęgnuje się stomię.
-
Witam. Mój mąż miał dzisiaj operację. Niewiele mogę powiedzieć, bo nie rozmawiałam z lekarzem. Mąż zamulony jeszcze po narkozie i dostaje lek przeciwbólowy. Nie ma wkłucia centralnego. Ma tylko jeden wenflon. Ma worek z moczem i woreczek z drenu. Ma tez nacięcie pod klejnotami.
-
Sawusia,daj znać jak mąż ...