Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Dla mojego taty "normalnie" znaczy bez worka bez niczego. Tak jak teraz jest. Nie wiem jak mam go przekonać do tej operacji. sawusia49 a twój mąż długo dochodził do siebie? Kiedy mieliście takie najgorsze chwile, Przepraszam za bezpośrednie i prywatne pytania lecz staram się jakoś przygotować do tego co mam nadzieję bedzie po operacji.
-
rinaffelina, chyba mój mąż jest najkrócej po operacji. Co to znaczy żyć krócej, ale normalnie? Przecież intruz będzie się rozsiewał. Trzeba zrobić operację, mój mąż nawet niewiele się zastanawiał, zresztą nie było na to czasu. Teraz doszedł już do siebie, ma woreczek, ale tego nie widać, normalnie funkcjonuje.Czekamy na ustalenie daty chemioterapii i pożegnamy intruza.
-
Witam,
jestem tu nowa.Niestety wejście na taka stronę zmusiła mnie choroba taty. Całe życie pracował i na nic nie chorował nawet przeziębienie go mijało wielkim łukiem. Dwa miesiące temu dowiedziałam się iż ma raka pęcherza moczowego oczywiście spowodowany paleniem papierosów (pali bardzo dużo)w ciągu miesiąca trafił do szpitala na biopsje. Wyniki.. i się zaczeło. Jedyne wyjście cystektomia radykalna ponieważ nacieka tomograf oraz tomograf płuc który mamy po operacji i tu zaczyna się mój problem ponieważ czytając to co tutaj jest ,widzę że da się po niej normalnie funkcjonować i to tłumaczę mojemu tacie lecz on powoli chce się z niej wycofać moja obawa jest to iż on się zaczyna poddawać. Jego odpowiedz na wszelkie moje pytania jest taka iż woli żyć krócej lecz normalnie :( czy ktoś z was miał taką sytuacje? chce aby żył lecz nie wiem jak mam to zrobić aby on też tego chciał.
-
-
Witaj
Beata to z tego wynika że tata jest niczyj jak bo nie ma swego lekarza U nas ani w CO ani w żadnym szpitalu Dill nie ma swoich lekarzy Ja też jestem z pakietem onkologicznym to mi daje ze w kolejkach nie czekam do lekarzy czy na TK A ten lekarz który się zajmuje na oddziale to do nie go sie zarejestrować bo oni też pracują na poradniach
-
Witam...
Druga chemia u taty nie zadziałała, teraz podają mu trzecią.
Na nic nowego gad nie wszedł, ale to co jest , no to jest większe...nieznacznie ale jednak...
Bolek na oddziale , w szpitalu tak jest ,że każdy pacjent ma swojego lekarza ale jak mój tata wychodzi po chemii i ma zrobić sobie badania to nie trafia do normalnej przychodni, tylko do tej nadirowej.
Bo tata dostaje chemię w szpitalu teraz 6 dni leży już , jutro chyba wyjdzie...
Agnieszka76 widzę znasz temat COZL my jeszcze do normalnej przychodni nie trafiliśmy bo ciągle chemia i chemia...na łóżku szpitalnym!!!
A DÓŁ GIGANT, ostatnio koleżanki z pracy odwiedziły inną koleżankę , która miała pierś usuniętą było ok a potem nagle HUK i płuca...nie będę Wam pisać jak to teraz wygląda , jak ona teraz wygląda...bo to już kwestia czasu....i teraz tak się boję...
-
Mój tata też miał opuchnieta prostatę po Turt,wyszedł do domu z cewnikem. Po dwóch dniach rodzinny lekarz wyciągnął cewnik i przypisać czopki przeciwzapalne i pomoglo;)
-
ehh bo własnie się boje bo mój tato tż miał zatrzymanie moczu i po tabletkach przeszło a teraz nagle pobrano ten wycinek :(
-
majaajsza
mój mąż po turt miał zapaloną i opuchnieta prostate i przez to miał zatrzymanie moczu
-
Miał któryś z Panów problemy z prostatą po TURB? :(